Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

piękno śmierci


Rekomendowane odpowiedzi

Osobiście nie doszukiwałabym się piękna w śmierci, bowiem niezaleznie od tego, czy jest nagła, czy towarzyszyła jej długa droga przez cierpienie, to zawsze mowa o odejściu człowieka.... a to wywołuje we mnie smutek. Co do wiersza, środek mógłby być, pozostałe wersy, jak dla mnie, do wymiany...puenta ...hmm... czegoś mi brakuje, a może ja się czepiam.... przepraszam i pozdrawiam..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówiłam śmierć dla każdego człowieka jest czymś innym , tak samo jak miłość.
W zależności od tego kto patrzy , wydaje się coraz to inna , dziwniejsza.
Wywoluje w Tobie smutek , że czlowiek wkońcu uwalnia się z więzienia jakim jest świat,że kończą się jego problemy te , tutaj (??)
Chociaż kto powiedział że po śmierci jest lepiej .... hmmm , ja tak myśle i to mi wystarcza by właśnie tak pisać.
Nie przepraszaj tylko krytykuj :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz całkiem dobry, dostrzegam w nim związki z turpizmem, któremu przecież nie był obcy temat śmierci, podawany czytelnikowi w bardzo dosadny, biologiczny sposób. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podepnę się pod Twój komentarz, a właściwie Re. Z tym, że zgodzę się tylko co do jednego stwierdzenia, owszem śmierc jest coraz dziwniejsza (chociaż może nie sama śmierc, a raczej sposoby do jakich ludzie się uciekają by po nią sięgnąc). Ale uwalnianie się z więzienia!!! Kończenie problemów!!!! Zastanów się co ty wygadujesz!!!! Ile osób Ci bliskich skończyło ze sobą na własne życzenie, co? Ile osób, które kochałaś poszlo do lasu, weszło na drzewo i skoczyło z liną wokół szyii, pozostawiając tylko pustkę i wciąż powracające pytanie dlaczego to zrobił? Ile osób, które coś dla Ciebie znaczyły poszło nad rzekę i z sobie tylko znanych powodów skoczyło, choc nie umialo pływac? NO ILE???
Pewnie 0....
I wiesz co?? Pieprzenie (za przeproszeniem) takich glupot jest hipokryzją - tylko mi tu nie wyjeżdżaj, że ty tak czujesz, że tak myślisz czy coś w tym stylu.
Od początku tego roku pochowałam trzech już samobójcow (brata i dwóch wspaniałych kumpli), żaden z nich nie miał powodu żeby ze sobą skończyc, bo po to się ma rodzię i przyjaciół żeby pomogli, więc kończenie w taki sposób nie jest kończeniem swoich problemów, a jedynie tchórzostwem, bezdusznością i brakiem jakichkolwiek uczuc dla bliskich, których pozostawia się z bólem, żalem i niezapelnioną pustką.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację,żadna mi bliska osoba nie skończyła ze sobą , skacząc z mostu , czy wypróbowując grawitację ze sznurem na szyji , ale powiem ci jedno ....
Od bliskiej mi osoby były chłopak , próbuje się zabić już nie wiem który raz , ale mu to nie idzie (non stop ląduje w szpitalu).To normalne ,czyżby lubił ból,może nudzi mu się? ? ? ?
Wszyscy go zostawili , jest niechcianym dzieckiem , więc co ma robić .... ma walczyć , o co ?!?!?!?!?!
Czy nie lepiej jakby z tym skończył ... ? Ależ nie , bo to przecież samolubne !!
Czy nie jest samolubne , zostawienie go przez rodziców kiedy są mu potrzebni , czyż nie jest chamskie , opuszczenie go przez rodzine i znajomych kiedy jest sam i nie wie co ma ze sobą zrobić ... ??
Ma cierpieć w samotności , znienawidziony , bo co ..... bo postąpiłby samolubnie , tak ?
To ty sie zastanów co mówisz , bo niektórzy poprostu mają dość i nie chcą pomocy,chcą zostać sami i chcą przestać martwić się o to wszystko co przyziemne i takie ludzkie.
Wkońcu otrzymaliśmy wolną wole , a takim gadaniem nie dajesz tej wolnej woli ... jeśli ktoś chce umrzeć , niech umiera - to jego wybór(jeśli już nic nie pomaga , to trudno).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrazek dobry, na końcu nieco moralizujesz, niech i tak zostanie (dla mnie), zwróciłbym tylko uwagę, że możnaby nieco odejść od konkretu i otworzyć konstrukcję np. "liczmy na dobro" taka abstrakcja....

Co do śmierci - jest i mnie otacza, nie ma co epatować, ja tam lubię o niej przyjaźnie i to niekonicznie, żeby oswajać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śmierć była , jest i będzie i jak narazie nie możemy na to nic poradzić.
Dobre jest oswajanie się z nią,chociaż w ostateczności napewno będzie wielkim zaskoczeniem , któremu potowarzyszy ogromny strach.
Ja , gotuje sie na śmierć od paru lat i jak narazie dobrze mi idzie =D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Somalija   Pani Agnieszko, przypominam: jestem humanistą i mam rozległe zainteresowania - filozofia, historia, poezja, politologia, geografia, religie, filologia, literaturoznawstwo, prawo, architektura, bibliofilstwo, archeologia, krajoznawstwo, podróże, zabytki, natura, seksuologia, wojsko, teologia, sztuka, fotografia, psychologia, czytelnictwo, socjologia i sport i najbardziej mi odpowiada piłka nożna - oglądam tylko polskie kluby w europejskich pucharach i Reprezentację Polski, nie, nie chodzę na stadiony, po prostu - oglądam.   Łukasz Jasiński 
    • @Łukasz Jasiński ciesz się, że jesteś sam. Teraz kobiety są wymagające i upierdliwe, nie pozwolą ci palić, pić, wtedy docenisz życie singla.  @Łukasz Jasiński twoja mama nie wiadomo ile będzie żyła, brat może być zajęty, pozna kogoś. Nie można liczyć na kogoś, po życie się ciągle zmienia, jest dynamiczne i sprytne, samo sobie radzi. Nasz mózg przeszkadza tylko, jest leniwy, lubi nałogi, a ciało wie co jest dobre, lepiej dać ciału posłuchać co chce. 
    • @violetta   Gdzie było środowisko poetów (podobnie jak policja, Opieka Pomocy Społecznej, kościół, dziennikarze i wszelkiej maści sekty monoteistyczne), kiedy naprawdę potrzebowałem pomocy jako osoba nielegalnie bezdomna? Nie, nie ma pani racji: pomogła mi tylko socjalna pani Małgorzata Przybysz, panie z Wydziału Zasobów Lokalowych, mama i ciocia, teraz: pomaga mi brat - wrócił z Wielkiej Brytanii, doświadczenie nauczyło mnie: kiedy jestem potrzebny - wszyscy o mnie pamiętają, natomiast: kiedy jestem niepotrzebny - nikt o mnie nie pamięta, decyzji już nie zmienię: po powrocie mamy z Wielkiej Brytanii - zgłoszę mamę jako opiekuna socjalnego (chociaż nie potrzebuję żadnego opiekuna, jednak: prawnie mi przysługuje) - wtedy mama będzie mogła ze mną zamieszkać, już cztery lata mieszkam sam i żadna dziewczyna nie chce mnie, słowem: zmarnowaliście okazję i szansę, przykro mi...   Łukasz Jasiński 
    • Zauroczona

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dawno równie klimatycznych strof nie czytałam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...