Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zostawiłam na noc otwarte okno sypialni
zobaczysz jak naga odbijam od księżyca
"śmierć ma bezpieczny sens"odkrywam
nic z tego nie wyjdzie bo odeszło głęboko
zadrżałam gdy odbiłaś się w oczach
kota

Opublikowano

krwawa Ty masz chyba jakis problem, nie do mnie z nim , ja sie uczę, wiec jesli poddajesz krytyce i to w taki ostentacyjny sposób to przynajmniej uzasadniju, chyba że nie potrafisz.
Tak poza tym weszłam sobie na twój ostatni utwór żeby zobaczyc komu tak bardzo nie podoba sie moje pisanie i wiesz co? nie dziwie sie że Ci sie nie podoba bo sama masz tendencje do tasiemcowych wytworów.
a może Ci przetłumaczyc?
zostawiłam na noc otwarte okno sypialni
zobaczysz jak naga odbijam od księżyca - jest gorąco , ja nago leze, sama ,
ktos do kogo ten wiersz skierowany , spojrzy w góre i w ksiezycu - czyli metafora kobiecości dojrzy mnie, przypomni sobie o mnie
"śmierć ma bezpieczny sens"odkrywam
nic z tego nie wyjdzie bo odeszło głęboko- tylko smierc jest pewna nic poza jest bezpieczna ,stabilna , nie popełnie samobójstwa choc zdaje sobie sprawę z bezsensu , bo nie czuje sie bezpiecznie, ale mysli o nim pochowałam głęboko
zadrzałam gdy odbiłas sie w oczach kota- wystraszyłam sie bo lezałam i głaskałam kota i spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam ducha, (a może siebie zobaczyłam????)
pozdrawiam

Opublikowano

A mnie razi to podwójne "odbijanie" w tak krótkim utworze - brakuje synonimów ? Dwa, utwór jest nieciekawy, za to perełką jest tłumaczenie tego wiersza przez autora.
A jeżeli już w kwesti metafory - "naga odbijam sie od księżyca" - ja to zrozumiałem tak, że podmiot jak ta piłka się odbija - przez okno, odbija sie od księżyca, wpada do pokoju i tak wciąż i wciąż. To ja muszę wyjrzec przez okno dziś w nocy - ileż poetek musi byc w powietrzu nocy... (w dodatku nagich :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Doznałem ciężkich obrażeń spadając z krzesła :D

Fajny tytuł, niefajne powtórzenie wskazane przez M. Krzywaka (sam się nie tak dawno
zmagałem z tym samym problem i się udało, więc i ty możesz;) i niefajne niejasności
w trzech ostatnich wersach: długo musiałem się zastanawiać, zanim skumałem do czego
odnosi się "odeszło głęboko" oraz "odbiłaś się". Proponuję też te słowa w cudzysłowiu
napisać kursywą (wiesz, piszesz "i" w nawiasach kwadratowych). Nie ma co załamywać rąk,
ale mogłoby być znacznie lepiej. Pzdr!
Opublikowano

dzieki, wlasnie jak dodawala to mi sie wydawalo ze powtorzenie mam , ale potem sobie zapomnionialam przecztac to z przemeczenia ostatnio mialam trudny tydzien, dziekuje za komentarze; sciskam serdecznie:P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dziś w ogrodzie raj był tu kwiecień bywał maj   zawitał czerwiec piwonią  zapach  kradł   lipcowi  drzwi  otwiera na co  róża się dąsa   bo woli sierpień - wrzesień też się jej podoba   dziś w ogrodzie gaj zapach zgubił winien wiatr   dla mnie ten ogród to kumpel   -  to prawdziwy mych marzeń kram
    • Dziś Lubię Mgłę Z Głową w Chmurach Cały Dzień W NIebiosach I w Wodzie Nad Wodą w Lesie Bez Wiatru Wytchnienie    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ja - chwilowe wzmożenie przestrzeni   Zapis światła w tkance  Fazy ubrane w sieci liczb Ludzki teatr geometrii  Emanacja niebytu  Przelana jak wodór w śnieg  Do twardości struktury   Świadomość przepływu Nie do utrzymania Jak każda wiedza   O matce    Kończy się obłędem  Tragizm rozpadu  Hagiografia hologramów    Dynamika bez metafizyki  W projekcji pulsu I słowa, które znaczą  Bez istnienia    Jak nuty bez muzyki
    • Moje przyjaciółki to drzewa:)
    • Wiesz - ja lu­biłem zachmurzo­ne niebo Cel­tyckie chóry przy dębo­wych stołach Gdy gar­son mil­cząc Guin­nessa na­lewał I krzepnął spokój bo świat mnie nie wołał   W ra­mionach gro­zy czy też w brzas­ku chwały To­piłem obłęd który wciąż doj­rze­wał Świat wy­dawał się być niedos­ko­nały Dla am­bicji i wewnętrznych prze­mian   Ce­niłem piękno po­nad wszelką miarę Budząc nadzieję roz­siewałem smut­ki Kar­miłem ciało i tra­ciłem wiarę Gry­wając w ba­rach za bu­telkę wódki   Słowa spłonęły wiatr roz­wiał po­pioły Spoj­rzałem w stud­nię swo­jej ciem­nej duszy Wie­czność od­kryłem w ok­ruszkach po­kory Kroplą od­wa­gi zło pragnąc wyk­rztu­sić   Dzi­siaj ro­zumiem dokąd ten świat zmie­rza Wszys­cy to wiemy lecz nikt nic nie zmieni Chcę być świadec­twem Two­jego przy­mie­rza Pa­nie coś stworzył tę prze­piękną Ziemię
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...