Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Izotopy


Rekomendowane odpowiedzi

Znowu ty. Na imprezie w bloku, wygiętej huśtawce, plaży
i na zarwanym tapczanie. Pokój się ściemnia. Tymczasem
w fazie REMu Napoleon powiedział; „Nie chcę umierać w rajtuzach”
i zszedł. W góry i krajobraz Podbeskidzia, niczym moje żebra.
Mimo ognia, mimo lodu umieram pojedynczo. Byś mogła budzić się
każdego ranka. W supermarkecie, idąc ulicą, razem w mieszkaniu
wciąż niespokojna. Dni i tygodnie bezustannie. Słyszysz mój niecierpliwy śmiech,
kiedy szukam poduszki pod twoją głowę. Czujesz, gdy czekam aż zaśniesz,
by ułożyć pantofle przy łóżku. Jeśli jutro się spotkamy pocałujesz. Słońce
bez metafory zajdzie prostotą. To samo, pod którym zrywaliśmy truskawki,
pod którym upadają systemy, a umierają kobiety
oraz mężczyźni. Połączeni maleńkimi zdarzeniami, jak szepty w nocy.
Znowu idę spać licząc dupy, które mógłbym mieć, a których nie chcę.
Obracam się w żart. I kocham cię bardziej. Jeszcze
dzwonek do drzwi. Zejdź z drogi ku morzu, ku niebu, komu? Ostatnie pytanie;
„Ty pewnie jesteś bezgłowym dostarczycielem pizzy rodem z Apokalipsy?”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 5 minut do jutra, ale co tam. Wziąłem drugi oddech.
A zatem niby trochę neurotycznie, szarawo, zza zamglonych
oczu jakby widziane, a jednocześnie trzymasz wciąż wysoki poziom
sprasowanych ludzkich emocji. Całość oczywiście mi się wymyka,
ale potrafię uchwycić niezwykłe, fenomenalne fragmenty, i na początku
i pośrodku i pod koniec (dużo ich, naprawdę dużo).
Podsumowując: warto, oj warto było przeczytać! Ten zapis może i odstrasza,
ale po przeczytaniu widzę, że nie jest tylko na złość czytelnikom;)
Wszystko jest zaplanowane i precyzyjne. W sumie - brawo! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemawia ten kontemplacyjny charakter utworu. Sporo ciekawych przemyśleń, skojarzeń. Pomimo amorficznej formy czytało mi się dość płynnie. Nie wiem gdzie leży granica pomiędzy wierszem a prozą, ale ten utwór jest przede wszystkim liryką. Właśnie taką jaka powinna być: płynna, zaskakująca żywą myślą i podejściem do tematu. Jako, że utwór nie tkwi głęboko w motywach beletrystyki i ikonografii literaturnej, a jest raczej samograjem, to zyskuje on na uniwersalności, jest zarazem świadectwem wrażliwości Autorskiej, jak i tego, że warto myśleć i pisać. Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za wrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - cholernie rzadko komentuję twoje (u)twory, więc napiszę to przy tym właśnie (przypadkiem) - zawsze czytam je z przyjemnością. Jedne mocniejsze, inne słabsze, ale wypracowałeś już swój specyficzny styl, który zapamiętałem i chętnie się do niego powracam.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @globus tak to jest - nasze wybory-pozdrawiam 
    • @Patixson i tak bez końca - pozdrawiam - fajne
    • W pierwszej chwili spodobał mi się bardzo tytuł,  przede wszystkim jako coś oryginalnego :)   Oprócz tego treść hermetyczna, pełna osobistych symboli i mistycyzmu.  Ale ogólnie w przekazie wyczuwam tęsknotę za bliską osobą połączoną z lękiem  przed stratą jakiekolwiek śladu po niej, nawet tego w pamięci Peela, lękiem przed jej zniknięciem.  Ostatecznie Peel decyduje się pielęgnować każdą wspólną chwilę, doceniać jej obecność, dziękować za to adresatce/adresatowi i sile wyższej. Puenta to dla mnie mistyczna nadzieja i ufność, oddanie pełne uroku.    Interesujący wiersz :)    Pozdrawiam    D.   
    • @Wiesław J.K. W podstawówce takie zabawy to by były okrzyknięte deprawacją dzieci i młodzieży :)  Chociaż... ja sama miewam szkolne fantazje, ale to akurat nie tu.. xd Aczkolwiek miło mi poznać Twoje spojrzenie i skojarzenia :)   Serdecznie :))   Deo
    • Bardzo obrazowy, mięsisty, bogaty w metafory.  Widzę w nim obraz kobiety rozczarowanej dotychczasowymi relacjami erotycznymi,  a może współistnieniem z ludźmi w ogóle?  Ucieczka w samotność to dla mnie prywatnie bardzo bliski motyw, sama to robię często, gdyż mam dużą potrzebę ciszy i przestrzeni. I (chyba podobnie jak Peelka) często mam wyrzuty sumienia wobec osób, które mnie polubiły, pokochały i za mną tęsknią.  Ale Peelka czuje też chyba (choć może w mniejszym stopniu od innych) potrzebę bliskości, po coś w te, (nieudane) relacje wchodziła...  Mam wrażenie, że ona tu okropnie cierpi i ja to cierpienie jakoś podzielam, bo sytuacja liryczna, refleksje i uczucia Peelki są podobne do tego, w czym obecnie sama jestem.    Pozdrawiam ciepło   Deo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...