Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spóźnione tchnienie
Zanurzone w bezczasie
Splątana kobiecością
Inicjuję po kobiecemu
Opuszkami palców
Zagarniam przestrzeń
Przeszywam wzrokiem
Gruboskórne mięśnie
By oddać ducha
Na piersi Apollina

Opublikowano

Witam wszystkich. Miałam nic nie pisać, ale zmieniłam zdanie. Wszyscy komentujący odebrali ten wiersz bardzo dosłownie. Nikt nie zauważył drugiego dna. Moim celem było przedstwaienie odczuć wewnętrznych dziewczyny z dyskoteki, która jest zauroczona "Apollinem" czyli bramkarzem z dyskoteki. Wiersz jest satyrą. Stąd te "gruboskórne mięśnie", "opuszki palców", "Apollin", itd. Próbowałam sobie wyobrazić, co czuje podmiot liryczny. I najlepiej to co chciałam ukazać skomentował Pan Stanisław. Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze i sympatyczny debiut. Do zobaczenia. Pozdrawiam wszystkich Iwona C.

Opublikowano

Erotyk to, to na pewno nie jest, a satyra może, ale w twoim mniemaniu, satyra musi bawić a ten utworek ani nie bawi, ani nie cieszy. Dla mnie to jest takie pisanie czegoś o niczym lub niczego o czymś(wybór dowolny), niestety nie tędy droga.
Chcesz pisać satyry wiec dużo ich czytaj, a co do erotyków to rzeczywiście wyższa szkoła tu już samo czytanie może niestety nie wystarczyć, ale próbuj w końcu wszyscy zaczynamy w przedszkolu a niektórzy kończą na uniwersytetach :-)
Pozdrawiam

Opublikowano

i w ogóle układ wersów, masakra!

żeby satyra była satyrą, to czytający musi wiedzieć o czym czyta, musisz go naprowadzić jakoś
ja nie znam Twoich myśli, więc nie wiem czy bramkarz to Apollin- nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo mnie zaskoczyłaś wyjaśniając treść "tego"

próbuj dalej, inaczej, bardziej opisowo

pozdr, fr.ashka ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ileż razy doznaje się ekstazy idąc z gwoździem wystającym z buta. Pomnożyć drogę przez czas, podzielić przez zadziorność ćwieka. przed nawias wyprowadzić współczynnik gdzie rozcięta pięta. Szczęście przełożyć na układ. Czyś Pan może popełnił błąd? Ateista- co do końca swoich dni dociekać Absolutu będzie. Szczęście jest zawsze niepojęte ono szumem tworzy rym. Widział Pan kiedyś kormorany? Koncept skrzydłami słońc spięty. Kliny przeciąłeś brzegami trzcin. Serce wciąż niebem kołacze. Święte.                              
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Starzec ;) wiadomo. Dzięki, również pozdrawiam        @Rafael Marius :) dziękuję     
    • @Toyer Życie jest jak nałóg. Tak można podsumować Twój wiersz.  Zycie samo w sobie jest uzależnieniem: chcemy go, niezależnie od jakości. Jak pijak wraca do kieliszka, tak człowiek wraca do życia, nawet jeśli podaje nam ono nie zawsze to, czego pragniemy. To pragnienie życia  mamy wypisane na tablicy serca - jest naturalne, wpisane w większość ludzi. Wyjątkiem są zaburzeni, cierpiący tak mocno, że nie potrafią już pić tego, co im podano.  
    • @Maciek.J to prawda
    • W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...