Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

( Z cyklu: Pod kioskiem)

przyjechał raz autobus ze szwabami
a chłopy wypasione
baby pomarszczone
szwargotały
to Kierownik kazał prosiaka upierdolić
ja żem upierdolił a Heniuś rozpalił ognisko
smażylim
Franuś polewał winem co niemce przywieżli
gówno nie do picia
a my galaretę z beczki wpierdalalim cały czas
ja żem oprowadzał po zamku bo Kierownik kazał
bo po ichniemu piąte przez dziesiąte do dzisiaj zapierdalam
zabrał żem ze sobą galaretę w plastiku
i po drodze żem wpierdalał
to szwaby po komnatach się pogubiły było w zamku bo wielki
fajne były
na koniec dostalimy po 50 marek na ryja
a Kierownik wypierdolił nas do Siechnicy
i żeśmy na hałdach robili
ale przywieżli my galaretę w taczce żelaznej
z wodą gorącą my rozpuszczali
zajebiście było ze dwa togodnie
(cdn)

Opublikowano

chcesz się udusić ?
nie zakładaj tak mocno kapelusza na głowe
bo przecież cylindra z niego nie zrobisz
a wiersz ... kapelusz ma chyba być
żeby łatwo oddechy się wymieniały ;)
//////////////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

przyjechał raz autobus ze szwabami
a chłopy wypasione
baby pomarszczone
szwargotały

to Kierownik kazał prosiaka upierdolić
ja żem upierdolił a Heniuś rozpalił ognisko
smażylim

Franuś polewał winem co niemce przywieżli
gówno - nie do picia
a my galaretę z beczki wpierdalalim
ja żem oprowadzał po zamku bo Kierownik kazał
bo po ichniemu piąte przez dziesiąte do dzisiaj zapierdalam

zabrał żem ze sobą galaretę w plastiku
i po drodze żarłem
to szwaby po komnatach
pogubiły się było w zamku bo wielki

fajne były

na koniec dostalimy po 50 marek na ryja
a Kierownik wjebał nas do Siechnicy
i żeśmy na hałdach robili
ale przywieźli my galaretę w taczce żelaznej
z wodą gorącą my rozpuszczali
zajebiście było ze dwa togodnie
(cdn)



//////////////////////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
przeklonek dałem nieco inne brzmienie
tak wjebać czasami można a nie ciągle wypierdalać ;)

bywaj

Opublikowano

Stef,zatrzymałam się na ''galarecie z boczkiem''.
Dalej nie mogę czytać,łzy oczy zalewają.
Śmiechu nie mogę opanować.
Dla jakiego kabaretu pisz.Czekam na dalsze odcinki.
Pozdrawiam ze serca.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... fakt... tak właśnie bywa... :)    
    • ... a gdyby gdyby się rozglądnąć  spojrzeć poza … zrobić dla siebie  to co zatopione w niemożności    kochać świat mimo...   może życie smakowałoby jak kasza manna  z sokiem malinowym zrobiona przez mamę    może może warto  … nie zapominajmy o sobie    11.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @KOBIETA Mądrość mędrca jest cieżkością ksiąg, mądrość ideologa jest mądrością tez, mądrość księdza jest mądrością sumienia, mądrość związkowa to mądrość bycia w razem i wspierania się w przede wszystkim trudach, a mądrość poety / poetki to mądrość lekkości, rokoka, baroku, stylu, słów i wyrażeń i tym podobne. Tak bym to generalnie widział :))  @KOBIETA Mądrością może być to, aby cechom swojego charakteru i swojej mądrości odpowiednio wybrać właściwą rolę. To tak jak Maria Antonina Aystryjaczka powinna zostać aktorką, a nie Królową, a Jerzy Waldorff wielkim politykiem światowej sławy, choć on akurat dobrze wybrał swoją rolę. 
    • Czy potrafisz tak się zapomnieć, by dzień zostawić za plecami, by godziny nie uwierały, w ciszę zaplątać się czasami?   Wsiąść do pociągu bez bagażu i w szybie odbić swoje myśli, które rozpłyną się w pejzażu miasteczek, pól i sadów wiśni.   Potem wysiąść w miejscu nieznanym, gdzie nie pamięta się imienia, a drogowskazy pchają prosto w stronę miękkiego nieistnienia.   Tasiemką drogi związać kroki, by nie kusiły do powrotu, w miejsca za ciasne przez nasze myśli i dni z bezsensem tkwiące w roku.   Dogonić siebie za zakrętem, swoim widokiem się ucieszyć, ruszyć pod rękę w dalszą drogę i w zapomnieniu lekko zgrzeszyć.  
    • @Leszczym   No właśnie! Toyer doskonale to ujął :)    w zasadzie należało by sprecyzować czym jest ta „mądrość”.? :) na pewno nie racją.!  pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...