Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
spadła.
na piasek koloru słońca
dłonie poranione
ostatni poryw usychającego
umysłu
w górę, zapomnieć o linie
nie przewidziano braku grawitacji
upadki wprost w niebo

czy w niebie kwitną hacynty ?
na pewno słoneczniki, wielkie
złociste oczy samego boga

zachwiany horyzont zdarzeń
rzeczywistośc nie istnieje

pokonała marzenia ?
Opublikowano

Pierwsza zwrotka jest œwietna a co do pytania końcowego to wydaje mi się, że marzeń pokonać się nie da. Można je realizować, mieć, można też je pogršżyć, w pewnym sensie stracić no ale pokonać?Chyba że w sensie spełniła to wtedy rozumiem. Albo to jest ten irracjonalizm?
W kazdym razie ciekawy wierszyk smile.gif
Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano
CYTAT (Assire var Anahid @ Jun 27 2003, 12:04 AM)
spadła.
na piasek koloru słońca
dłonie poranione
ostatni poryw usychającego
umysłu
w górę, zapomnieć o linie
nie przewidziano braku grawitacji
upadki wprost w niebo

czy w niebie kwitną hacynty ?
napewno słoneczniki, wielkie
złociste oczy samego boga

zachwiany horyzont zdarzeń
rzeczywistośc nie istnieje

pokonała marzenia ?

Hey.

Niestety, to zupełnie nie moje klimaty. Dlatego zapewne wiersz nie przypadł mi do gustu. Ale to nic nie szkodzi. Jedni lubią dosłowność, czy książki fantasy... inni symbolikę, metafory etc. jeszcze inni piszą wiersze o miłości ...inni...- nie oznacza to, że jedna grupa tworzy lepsze wiersze, druga...gorsze trzecia ...najgorsze :-). Więc się nie przejmuj. :-)

Jeżeli pozwolisz, mam dwie drobne uwagi:

1. Wydaje mi się, że jednak "napewno" piszemy "na pewno". Na pewno!:-)
Moja nauczycielka od j. polskiego często mówiła: "Na pewno na pewno!" :-)

2. Użycie czasownika "Pokonała" jest dla mnie niezrozumiałe. Bo przecież, tutaj nie ma nawet cienia jakieś bitwy. Gdyby "Ona" walczyła z marzeniami. Chm.. może zbyt dosłownie to odczytuję, ale już tak niestety czytam wiersze. Ja napisałbym : "ziściła marzenia?"...

Pozdrawiam.
Opublikowano

Sewerynie, na pewno masz rację z tym na pewno, moje nauczycielki (2) też o tym mówiły...smile.gif
A mi się ten wiersz podoba tongue.gif

CYTAT
dłonie poranione
ostatni poryw usychającego
umysłu

hmmm, to już całkowicie mój klimat. smile.gif

Pozdrawiam.
Opublikowano

Natalia-
marzenia są częscią nas, pokonując marzenia pokojuemy siebie. gdy dązymy do czegoś przez wiele chwil - lat, to gdy juz to osiągniemy jest pustka. morzna pokonac marzenia, mozna zabic je

Seweryn-
no cóz na pewno masz racje sewerynie smile.gif

Pelman-
ulotnośc powiadasz, hmm, przemyśle to smile.gif

Kai-
smile.gif
i kiedy ty coś napiszesz ? smile.gif

Opublikowano
CYTAT (Assire var Anahid @ Jun 27 2003, 09:44 AM)
Kai-
smile.gif
i kiedy ty coś napiszesz ? smile.gif

hmmm, ja w tym miesiącu napisałem...jakieś 5 wierszy i jak dla mnie to dużo...
(Robaczek, Perły Światła, Walhalla, Łzy Wojownika, Rana oraz umieściłem Oni (jeden z nielicznych bardzo starych)
A tak poza tym, to ja właśnie zaczynam...
a poza tym nie mam natchnienia. smile.gif
i nie będę pisał tylko po to żeby pisać...

A tak wogóle to sam nie wiem kiedy coś napiszę smile.gif

Pozdrawiam.
Opublikowano

Bardzo mi sie podoba ten wiersz. Jedyny zgrzyt, który słyszę, to ostatni wers. Nie wiem czemu, ale jakoś mi nie pasuje do reszty. No, ale być moze się czepiam... I tak bardzo mi się podoba.

Opublikowano

Nie zgadzam się!...jesli mogę.
Spełniajšc każde marzenie rodzi sie w nas następne! nie wierzę, że można zrealizować absolutnie wszystkie swoje marzenia, po każdym spełnionym przychodzi chęć na następne. Co do zabijania marzeń to się zgadzam. Sš jednostki na tym œwiecie, które jakoœ nie potrafiš ani zaufać sobie ani uwierzyć w siebie i poprostu dla nich marzenia sa jakimœ głupim wymysłem i jak tylko zaczyna sie jakieœ rodzić w ich głowie zabijajš je. Bardzo współczuję takim ludziom bo nie wiedzš co tracš.
Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

zgadzam się z natalią... marzeń nie da się pokonać
a nawet jeśli za pokonanie marzeń uważasz ich spełnianie to w wierszu jednak brzmi to tak jakby rzeczywistość której nie ma pokonała marzenia... takie dziwne miałam odczucie po pierwszym przeczytaniu ale teraz już wiem wink.gif

Opublikowano

może wiesz a może nie wiesz.

kiedys, kiedy zniszczysz swoje marzenia, przekreslisz przyszłośc, zabijesz cele, odbierzesz nadzieje innym, i nie zostanie ci nic - zrozumiesz ze mozna pokonac marzenia. zniszczyc i wdeptac w ziemie, patrzec jak sie wykrwawiaja
chcociaz tak naprawde cicho wierze ze nigdy cie to nie spotka.
bo wtedy jedyna drogą jaka pozostaje jest śmierc.
a to juz przeciez nie jest rozwiazanie ale ucieczka. choc tak naprawde moze istnieje jeszcze inna.

nikt nie zabraoni wam miec własnego zdania. zgadzać sie czy nie. to juz prywatny wybór

oyey - brak płynności finansowej smile.gif
jesli poszukasz, sięgniesz myśla głebiej, sprubujesz dostrzec cos ukrytego inny punkt widzenia. niekoniecznie ten trzezwy, jasny czytelny.
nie twierdze ze ten drugi jest, nie twierdze tez ze dla kazdego.
ja mam wrazenie ze jest.
moze ukrył sie, ale chyba jest. to być moze wtedy znajdziesz płynność, i zgadzające sie 3 wersy - a moze nie. bo moze tego wcale nie ma. prawda jest pośrodku morza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak nazywało się i nazywa nadal to miejsce. Ta przestrzeń. Pomyślała, zaplanowana i stworzona przez Katarzynę. Początkowo przez nią i jej męża, a potem przez kolejne osobowe energie, które zatrudniała.     Gdańsk, Powroźnicza 19 łamane na 20. Kto nie wierzy, proszę sprawdzić. Ulica poprzeczna w prawo do Długiego Targu, po wejściu w nią zaraz za narożnym budynkiem po lewej stronie.    To miejsce i zarazem przestrzeń, jak już nadmieniłem. Odkąd zacząłem odwiedzać je/ją ponad dwa lata temu, zmieniło się wiele. Nic dziwnego: każde miejsce to energia, każda przestrzeń to energia. A energia jest - z natury rzeczy - zmienną.    Katarzyna wyszła za mąż, zmieniła nazwisko. Zmieniła się - i zmienia - wciąż sama w toku życiowych doświadczeń.     Odeszły stamtąd osoby, które znałem: Anna, wymieniona w jednym opowiadań i Gabriela. Nazwiska są aważne. Ważne jest, że bez nich Port Royal - Królewska Przystań - jest innym miejscem. I inną przestrzenią.    Pozostały inne osoby: Karolina i dwie Aleksandry. Ta pierwsza z ciągle napiętą uwagą, z pozostałych dwóch jedna nie do końca sprawdza się w roli kierowniczki, druga kłamie. Jest fałszywa i alojalna.     Być może zdziwisz się, Czytelniku, że Autor tych słów, Corleone11, pozwala sobie pisać negatywnie. Autor przedstawia ocenę osób - osobowych energii - na podstawie poczynionych przez nich działań. Chwali, gdy jest co i gani, gdy potrzeba. Nie oddala się nawet na krok od obiektywizmu. Od prawdy, która - jak często bywa - danym osobom o nich samych jest awygodna. Cóż, Autor tych słów w tym wcieleniu również zrobił to, co zrobił, czego ma pełną świadomość. Cóż po raz ponowny: każdy postępuje tak, jak w danej chwili ocenia, że powinien. Biorąc pod uwagę - lub nie - i licząc się - lub nie - z oceną tychże osobowych energii, których owo postępowanie dotyczy. I dotyka. Raduje lub rani.    Tak więc, Port Royal... Dla mnie, Autora tych słów, czas skończyć przygodę z Tobą. Czas z Tobą. Co dałeś, wziąłem. Co zabrałeś, odeszło. Dziękuję i trudno.    Nasze drogi rozchodzą się. Ale czy to nie naturalna -  energetycznie - kolej rzeczy?    Zmieniłeś się. Ja, Corleone11, też jestem już inną osobą, gdyż i moja energia zmienia się wskutek moich decyzji.    Zapamiętam Cię. Na Twoje miejsce przyszło inne. Na Twoje miejsce przyszła inna przestrzeń. I inne osoby, wśród nich Martyna.    Co stanie się w przyszłości?     Miejsca i przestrzenie odsłaniają się powoli, krok za krokiem. Samodecydując i współpracując z czasem.     Pokażą zatem. Czas pokaże. Zmienność bowiem jest, zgodnie ze swoją naturą, zarówno w nas, jak i przed nami.       Gdańsk, 3. Maja 2025 
    • Życie jest jak zjeżdżanie na sankach z górki  zjeżdża się i jest super    znów masz na to ochotę ale  trzeba ciągnąć sanki pod górę  więc ciągniesz i znów zjeżdżasz  i znowu jest fajnie   ale  wszystko się powtarza choć nie masz już takiej ochoty trzeba pod górę    jesteś zmarznięty zmęczony  i choć nadal fajnie się zjeżdża  to zbyt  szybko i krótko   nie chcesz już się wysilać więc nie mówiąc nic nikomu po prostu  wracasz do domu 
    • @lena2_ wspomnienia - nie tylko Twoje dzięki pozdrawiam     @Dagna klimat dzieciństwa gdy żyło się biedniej i z Bogiem dzięki pozdrawiam
    • Interesuję się wierzeniami słowiańskimi. Nie lubię pisać wierszy rymowanych. Mam nadzieję, że napisana ballada Was zainteresuje.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...