Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Luna


Rekomendowane odpowiedzi

Oślepiła mnie jasność
Sącząca się z odległej tarczy księżyca
W oparach mgły i dymu
Zatonęła mego oka źrenica.

Metaliczne blade światło
Me zmysły niebezpiecznie wyostrzyło
Pieszczotliwym dotykiem
Nagość mą gwiezdnym całunem okryło.

Stałam zahipnotyzowana
Oddając się we władanie
Płynącej z księżyca potężnej siły
Jego ramiona wprawiały w drżenie
I tak rozkosznie do siebie wabiły.

Poczułam jak przenika mnie moc
Niewiadomego pochodzenia
Strach i słabość odeszły w nicość
Niczym w transie
Odbierałam wizjonerskie wrażenia.

Nagle do mych uszu dotarł dźwięk
Zupełnie nie pasujący do odbieranej przez me zmysły mowy
Wyraźnie rozpoznałam w nim znajomy odgłos
Pohukiwania nocnej sowy.

Nieświadomy niczego ptak okazał się mym wybawcą
Przywracając mój umysł do pełnej świadomości
Stałam bowiem na krawędzi okna
Zmierzając nieuchronnie do upadku z dużej wysokości.

A księżyc pan z gwiezdnych wyżyn
Spokojnie obserwował to całe zdarzenie
I wykorzystując lunatyczną moc
Perfidnie od nowa rozpoczynał kuszenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...