Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Teraz mogę o wierszu.
Hm...
"Wahadło (...) Staje się człowiekiem."
Nie przemawia do mnie w tej wersji.
Gdyby było "ę", wówczas w treści odczytałabym wahadło uczuć, postaw, rozdarcie wewnętrzne i puenta zdecydowanie bardziej podobałaby się mi.

Pozdrawiam
Zofia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyli po prostu wahadło porusza się między niczym a niczym. Najważniejsze to, co znajduje sie między tymi dwoma punktami, czyli człowiek. Nie będę tutaj bawił się w teologię, bo nie o to chodzi. To tylko taka mała wariacja na temat treści.
Wahadło, wiara, ukrzyżowanie (co by było, gdyby Jezusa utopiono?) i odniesienie tego wszystkiego do człowieczeństwa było już setki razy w różnych zestawieniach, żeby nie powiedzieć konfiguracjach.
Pozdr.
Opublikowano

To 'wahadło wierzyćnie_wierzyć' przypomina mi zakład Pascala - lepiej wierzyć i ewentualnie zyskać wieczność, niż nie wierzyć i stracić ją...
Pytanie: jeśli coś "przecina myśli", to jak może jednocześnie "ukrzyżować wątpliwości"? Dla mnie to lekki paradoks... Jeśli coś przecina, to jakby kończyło...przeciąć, czyli zniszczyć... i dalej - ta wyliczanka "zabije wołanie rozumu" - to juz wiemy, przecież przecina myśli.
Spodobała mi się pierwsza połowa wiersza:
"Wahadło
między Bogiem,
a niczym.
raz
dwa
raz
dwa
raz, dwa , raz, dwa..
szybciej
boleśniej
bardziej prawdziwie. " ---> dla mnie coś nowego (ale ja w ogóle jestem nowa, więc może się mylę:) )
to uderzanie, na raz i na dwa... coraz bardziej miarowe... wrrr...(ciarki) ładnie, ładnie... to lubię...
to chyba tyle...
Pozdrawiam - Mea:)

Opublikowano

A ja też lubię ten wiersz, ale przydałyby się małe poprawki.
Pozdr.

Mirosław Serocki,

a moze jakas konkretniejsza rada?

Małgorzato i Klaudiiuszu dzikuje za przychylne słowa

co do twoich watpliwosci Meo.


Pytanie: jeśli coś "przecina myśli", to jak może jednocześnie "ukrzyżować wątpliwości"? Dla mnie to lekki paradoks... Jeśli coś przecina, to jakby kończyło...przeciąć, czyli zniszczyć... i dalej - ta wyliczanka "zabije wołanie rozumu" - to juz wiemy, przecież przecina myśli.

wahadło dokonuje też wyboru, pzrecina myśli, które odbierają wiare, ukrzyżowuje watpliwości, zabicie rozumu to nie ejst zabiscie myśli, a racjonalnej storny człowieka..tzn że uczymy się nie tlyko życ popzrez rozum ale i emocje itp

Pozderawiam

Agata


[sub]Tekst był edytowany przez Luthien_Alcarin dnia 09-07-2004 13:21.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No dobrze, ale wahadło, o ile mi wiadomo, waha się w dwie strony, aż w końcu zatrzymuje się... idealnie pomiędzy nimi...
Mam jednak nadzieję, że 'nawrócenie' się uda i "bęc" padnie na właściwą stronę,
Pozdrawiam - Mea:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...