Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

trędowaci…
jesteśmy trędowaci

wypalani grzechem nienawiścią złem
w życiu nigdy nie uspokojeni
brudni

papierosy alkohol narkotyki
myśli słowa uczynki
uczucia brak uczuć

diabeł ze swoją różdżką bawi się milionami kukiełek
tylko nieliczne wyrywają się spod rozkazów
smakowych manipulacji

przecież sam Bóg włożył do marnych naszych rąk
najsilniejszą broń
jakże bardzo pragniemy jej używać
jak bardzo chcemy być leczeni tak słodkim lekarstwem


jesteśmy silni Miłością

Opublikowano

Po pierwsze - dlaczego podmiot zbiorowy ? Żadne MY, ja się nie utożsamiam.
Dalej - widze ton kaznodziejski, ale na poziomie marnego klechy, albo którejś tam klasy religii.
Ale jedno mnie pocieszyło - jeżeli diabeł ma kilka milionów kukiełek, to jest biedny, na sześc miliardów ludzi to malutko.
Bóg i Miłośc - tak, ale ten wiersz to żenada.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dlaczego podmiot zbiorowy? Myślę, że każdy z nas kiedyś zgrzeszył. Nie ma człowieka bez grzechu, więc przykro mi.
Pozdro
Opublikowano

Niestety na nie. Kiedyś też tak pisałem, nawet dokładnie tak - używałem podmiotu zbiorowego "my", pisałem o Miłości (najlepiej tej pisanej dużą literą) i w ogóle uważałem rady bardziej doświadczonych za nic niewarte.

Potem zrozumiałem, że przekazano już w historii tak wiele treści w poezji, że dziś musimy to robić w sposób bardziej oryginalny.

Pzdr, Gaspar.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm... pomyślę nad tym. Nie uważam rady innych za "nic nie warte". Akurat w tym wypadku zdecydowałam się na podmiot zbiorowy.
Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...