Alicja_Wysocka Opublikowano 3 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Czerwca 2006 życie nie jest łatwe jak problemom sprostać, gdy się pani stonodze rak, za męża dostał? co tu robić gdy zechcą pójść przypuśćmy na spacer, sto bucików założyć? toż pan mąż się zapłacze! a jak będzie chciała kozaczki kupić nowe? to się biedny małżonek pewno złapie za głowę! czy nie znajdzie się na to jakaś dobra rada? chyba pójdę do sowy, z kimś mądrym pogadam. tak od słowa do słowa już o pomoc ją prosi… - moja droga spraw żeby na rączkach ciebie nosił. *** chcecie wiedzieć co u nich?... nocą szepcze jej w łóżku: - dlaczego masz miła tylko pięćset paluszków? Ewie, za inspirację. 04.03.2006. 1
EWA_SOCHA Opublikowano 3 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Czerwca 2006 nie jestem za ideą kojarzenia par na zasadzie przeciwieństw, ale to bardzo sympatyczny wiersz:) kochanych paluszków nigdy dość;) pozdrawiam eva
Alicja_Wysocka Opublikowano 3 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Czerwca 2006 Ewuś, los bywa czasem baaardzo przekorny. Dziękuję :)
M._Krzywak Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 :) A ja jako rak dodam - nie chciałoby sie na rękach nosic... Przesympatyczne. Pozdrawiam.
Beenie M Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 lepszy związek z rakiem niż z drugą stonogą ciężko by rozplątać kłębek nogi z nogą dwieście nóg by było i tysiąc paluszków to by ich myliło jak by byli w łóżku pozdrawiam serdecznie wesołą Alicję 1
Alicja_Wysocka Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 No ale Michaś, stonoga ma sto nóżek, więc gdybyś tak miał np. zapracować na sto par bucików, w dodatku na kilka pór roku, to może już lepiej ponosić, co? :) Pani stonoga ma jeszcze inny sposób, można kupić autko, nie? :P
Alicja_Wysocka Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 Beenie M powiedz moja miła dobrze policzyłaś czy mi możesz przysiąc, że by było tysiąc? a jak by się potem przydarzyły dzieci toż się od mnożenia głowa mi rozleci! :)
Beenie M Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 rachunek jest prosty niczym drut w kieszeni tylko amputacja liczbę tysiąc zmieni a w przypadku dzieci to już nie zabawa policzy komputer dlań to prosta sprawa :)
Alicja_Wysocka Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 ale takie małe stonóżki maluśkie ubrać toto wszystko i pomyć za uszkiem trzeba by do tego mieć tysiące rączek chyba się z pomysłu stonoga wyplącze chyba z panem rakiem nie byłoby dzieci za to czasu wiele żeby wiersze klecić :)
Piast Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 W wierszu odkryłem pewiem problem. Bo co tam sto nóg - chodzić można na bosaka - zdrowo, co tam pięćset paluszków - i tak wszystkich na raz się nie używa, co tam dzieciaki - ile by ich nie było, zawsze za ... ... ... ... ... ... ... mało, prawda? Sprawa jest innego rodzaju, rzekłbym natury biologicznej, a raczej anatomicznej. Otóż stonoga, jak kazdy wie. przebiera nogami tak, że porusza się do przodu, natomiast rak chodzi do tyłu. I jak oni mają iść na spacer, skoro pójdą w różnych kierunkach? A pewnie, pewnie... powie ktoś, że stonoga może tego raka prowadzić za łapę i może on do tyłu cię cofać, ale wtedy nie patrzą w tym samym kierunku. A jeśli się nie patrzy w tym samym kierunku, to z miłością może być krucho i słabo widzę ich przyszłość. Tym smutnym akcentem kończę swoje rozważania i pozdrawiam miło. Piast 1
Alicja_Wysocka Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 Eee, Stonoga tak raka kocha że tez się nauczy cofać! :) Dzięki Piasciku, pozdrawiam.
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 Żaden to problem, Piaście. Wręcz przeciwnie - w ten sposób przecież mogą sobie cały czas patrzeć w śliczne oczęta na szypułkach, czy jak to się nazywa. Wystarczy, że rak będzie prowadził swoją małżonkę, a nie na odwrót:) Bardziej obawiam się o nogi stonogi w kontekście szczypiec raka... gulp! To musi być rak-zegarmistrz (w meloniku, surduciku i z zegarkiem w kieszonce:)
Alicja_Wysocka Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 wiersz to nie życie kochani, w życiu jest raczej do bani tu zdarzyć może się wszystko wena jest przednią artystką i o tym wie chyba każdy, że w dzień pozapala gwiazdy zaś nocą... no zaraz kończę, pomoże zobaczyć wam słońce jakem stonoga, on raczek umówię się z nim i zobaczę... :) Dzięki Bartoszu :)
M._Krzywak Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ja tam bardziej dwunożne, bardziej, hm, ten tego :) Zresztą noszenie czegokolwiek źle wpływa na plecy i można się nabawic dyskopatii. Wreszcie - jakim autkiem, wszak kuchnia jest blisko, a i pralka niedaleko (hihihihihih)
zak stanisława Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 Alicjo, bajkopisarko, z takim rakiem to na dobre i na złe- jakem gąsiennica na listku klonu! pozdrawiam ciepło ES 2
Alicja_Wysocka Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. słyszę kury domowej jakiejś poszukujesz więc może się z tobą troszkę potarguję. no bo jeśli kura, toś chyba kogucik na inną nie spojrzysz, swe zwyczaje rzucisz? już nie będziesz biegał po innych podwórkach? starczy tobie w domu taka jedna kurka? no bo widzę dobrze jakeś wystrojony przecież nie uwierzę, że chcesz brzydkiej żony, że zamkniesz ją może przy garnkach powidłach taka rola pewno szybko by jej zbrzydła. więc jakie atrakcje jej zaproponujesz? proszę tu wymienić ja - przekalkuluję. :P
Alicja_Wysocka Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 gąsienniczko na listku klonu, to jesteś moja kuzynka chyba :)
M._Krzywak Opublikowano 4 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Czerwca 2006 Bo ja ją raz po raz A ona jak ten głaz Nie dała ani raz to chyba jaki płaz a więc ją płazem tnę jak nie chce, no to nie inną się jutro zje Ole !
Leszek Opublikowano 5 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Czerwca 2006 Jak się i Alę, i wiersz rymowany dostrzeże, to i całą doborową kompaniję się i spotka. Którąż wraz z autorką pozdrawiam. Leszek :)
Waldemar Talar Opublikowano 5 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Czerwca 2006 Bajka jaką miło się czytało. pozdrawiam Waldemar
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się