Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

podoba mi się pomysł i podejście,

hmmm...
i
hmmm...

nawet fajny(*fajny to fajny;), może nie jestem bardzo zachwycony,
ale na pewno nieco się różni od innych wierszy.

Pozdrawiam,
Kai Fist
[sub]Tekst był edytowany przez Kai Fist dnia 31-12-2003 01:38.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co do drugiej uwagi - nie podejmę polemiki. Sztuki wersyfikacji nie uczył mnie żaden mistrz, nie uczestniczyłem w warsztatach poetyckich. Rozsądek, czy może mój chłopski rozum, przyznają rację oyey. To "udziwnienie" zastosowałem niejako "przez odwzorowanie" zabiegów dokonywanych na wersach przez - tak mi się wydawaje - współczesnych autorów.
Co do pierwszej - "słońce" wydało mi się zbyt poważne, niejako oficjalne. "Słonku" flirtowanie z sadami, czy nawet lekkie zaćpanie - jakoś ujdzie. Ponadto przesadnej powagi tego wiersza nie zakładałem.

Dziękuję.
Opublikowano

dobry wiersz- skrótowo i konkretnie, wyraźna rzecz.
acz już chyba gdzieś czytałem, mam takie wrażenie
tym razem z ostrymi przycięciami- lepiej robi
to rzeczy Stary Krabie?:)

Opublikowano

przykłady sobie dawaj własnej osobie, każdy piszę jak chce.
jak tobie się nie podoba nie czytaj co piszę- i to mała
moja będzie strata..


Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A mi się nie podoba co piszesz, więc tu nie zamieszczaj. Wtedy nie będę czytał.
Zrozumieliśmy się?
P.S. W dowodzie osobistym mnie masz wpisanego, że tak na "ty" od razu?
Domagam się szczątkowej chociaż kultury osobistej i pisania tekstów przeznaczonych dla mnie per Pan dopóki nie zdecyduję inaczej.
Opublikowano

to tylko sugestia nie zależy mi na tolerancji- jeżeli już to na ...?
może lepiej mnie nie czytać? to wam ułatwi wiele-
mi poglądy innych nie przeszkadzają. nie znoszę pouczeń-
moralizowania. nie wkładaj w moje usta swoich myśli, powiem co czytam
w twoim sercu, chcesz mnie przegnać to się nazywa twoja tolerancja
dobrego człowieka o którym ewangelia nie jednokrotnie mówi.
sorry wielki oyey w cudzysłowie.



Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

będę zamieszczał czy tobie się podoba czy nie, no może mnie co
najwyżej administrator zbanować. was nie z dobrych domów;)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

do tzw. innych jestem tolerancyjny, poglądy odmienne itd. akceptuje.
nie ośmieszam osoby M.Serockiego. nie podoba mi się natomiast tylko
to, że ktoś zaśmieca wątek pisząc o mnie w wątku wiersza kogoś.
po co te pouczanie- nie życzę sobie dobrych rad od życzliwych i
przykładów. to chyba proste. że jestem inteligentny to wiem czego mogę
się spodziewać, zmasowanych ataków. oki to tyle

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

megalomanię- a kto dziś napisał że jest wielki pan Oyey,
jak w królestwie na włościach. daruj sobie te wyciąganie
pochopnych wniosków z moich słów- nie znasz mnie a i pewnie
nie poznasz nigdy, jako twórca nie sądzę że jest zła rzecz
wierzyć we własny talent. i w miarę możliwości innych wspierać
choćby twórców. nie chce mi się już dyskutować zejdź zemnie,
poczekaj cierpliwie na wiersz mój nowy tam sobie po używasz do woli.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 03-01-2004 00:14.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nas nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
    • @UtratabezStraty tak, to chyba dla każdego artysty fundamentalna sprawa. Dzięki! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...