Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Włóczykijowi


w twardej pestce zaklęta pamięć
objęta cierniami
- schowany w gęstwinie
kwaśny owoc słońca

pocieraną korą szepczesz
przybiegam zuchwała

wargami śledzę każdą kroplę rosy

niezgrabne dźwięki
strojone suchą gałęzią
zawijasz w skrzydła trzmieli
pajęczyną przewiązujesz

na mojej talii splatasz konary
i liczysz liście do późnej jesieni
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to nalewka Stefanie:) i bynajmniej nie czarna;)

pozdrawiam
eva
czarna to jest polewka:)

co do wiersza, podoba się

kwaśny owoc słońca kojarzy mi się z wczesnym porankiem, ale to może nadinterpretacja, bo lubię takie poranki

bardzo mi się podoba:)
Opublikowano

głóg w średniowieczu był symbolem ostrożności i nadziei; współcześnie jego kwiatostany są podstawowym lekiem do sporządzania wyciągów nasercowych;
wiersz sam wydaje się gotową tincturą spreparowaną przez peela - kusiciela jako nalewkę nie tylko na pobudzenie "pracy" serca; mnie wydaje się afrodyzjakiem!
rozkoszne klimaty, pełne oczekiwań i obietnic, w pięknym otoczeniu;
liryk niebezpieczny dla wszelkiej maści włóczykijów, bo nie wiem - czy ów krzak głogu puści ich w dalszą drogę;
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Według Giovanni Pascoli, w dawnych czasach romantyczni włoscy kochankowie ofiarowywali swym wybrankom pierwsze, wcześnie kwitnące kwiatki głogowe na dowód swej wielkiej miłości. Prześcigali się, który wcześniej te pierwsze kwitnące kwiatki znajdzie, by zyskać miano najpłomienniejszego kochanka.
Niestety do Polski taki obyczaj nie dotarł... z pewnością pozostałby do dziś:)

Jeśli spreparowana nalewka jest w stanie pobudzić to serce włóczykijowe - zamierzony cel zostanie uzyskany;)

Pozdrawiam
eva

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjdzie czas na śmierć tak jak był na życie ona zabierze mnie nic nie zabiorę ziemi zostawię parę łez bezpańskich oczu pamiątkę Żaden ślad stopy nigdy nie powstanie miejsca gdzie byłem nawet nie zapłaczą ziemi zostawię zeszyt krótkich wspomnień kroków pamiątkę Już nie przytulę ale będę blisko ręce zmęczone noszeniem istnienia ziemi zostawią wszechobecną bliskość dłoni pamiątkę Nic nie zabiorę niewiele zostawię uczucia ludzi co żyć będą dalej wiersze pisane na znak tego życia myśli pamiątkę
    • @KOBIETA To jest wiersz zmysłowy, oniryczny, oparty na bardzo delikatnych detalach. Jego siła tkwi w zmysłowej kondensacji, rysując kontury, które można głęboko wypełnić znaczeniami.  
    • @Migrena To utwór, który z niezwykłym talentem operuje projekcjami metafizycznymi. Tym samym pragnie dotknąć granicy języka i milczenia, świadomie jednak stwierdzając , iż posiadany aparat pojęć czyni to niewiarygodnym. Tkwi w tym wniosku rodzaj ontologicznej rozpaczy, poczucie łamliwości pojęć w starciu z potrzebą ich wyrażania. Pozostaje wsłuchanie się w pustkę, słowa służą filtrowania szumu z jej powierzchni.    
    • @huzarc   Genialny wiersz ! :) zapada głęboko…szumiąc :) we krwi!   
    • Ojciec. Kopał kamienie w drodze do szkoły, trwała elektryfikacja wsi.   Pyskaty, ale praca w polu i silne ręce poskramiały górność myśli.   Człowiek lądował na księżycu, a grusza w ogrodzie wciąż rodziła owoce, nakrapiane wspomnieniem wojny.   Rekrut.   Potem ciężki plon od rana po zmierzch. Tam, gdzie dziś mruczą holenderskie kombajny.   Przerwana dekada. Brakło już oddechu dla ciągłych oklasków.   W końcu ja. I miasto. W nim dom z niczego wydobyty. Walka o cement, Jak synonim awansu    Układał szyny tam, gdzie teraz zarosła trawa. Pokolenie niepotrzebnych.   Wreszcie wycug u Niemca. Dobrowolny, choć z protekcji, przy maszynie.    Taki jest w końcu postęp.   Dziadek miał gorzej. On miał przymusowy, jako inwentarz domowy.   Ojciec kończy siedemdziesiąt lat.   A ja? Kim mądrzy Europejczycy mogłem zostać z taką metryką?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...