ewan_mcteagle Opublikowano 25 Maja 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2006 Dla mnie byłaś gałązką wierzby sinusoidą brzozy okamgnieniem o zachodzie słońca. Spoglądam w kalendarz odraczając piękne sny. Aż zwiędną w miejscu w którym dawno wyschła rosa. Łzy płyną ze zdziwionych oczu. Zwisa księżyc. Zbieram muszle na plażach Peschici a w myślach wymawiam nasze imiona lecz wiem że listy nie znikną z szuflady. Nigdy im tego nie wybaczę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luthien_Alcarin Opublikowano 26 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2006 druga strofa-paskudna, naka na siłę poetycka, za to pierwsza ładnie poprowadzona i ciekawie skonstruowana puenta- spore wrazenie zrobiła na mnie przeżutnia Pozdrawiam Agata Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 27 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2006 Cóż, zgodzę sie co do joty z Luthien, co do joty. Moje niezbyt wnikliwe remedium na drugą strofkę to: "Aż zwiędną w miejscu w którym łzy płyną ze zdziwionych oczu." No w każdym razie wg mnie wszystko psuje ta rosa;) No i jeszcze "zwisa księżyc" - jest tyle lepszych słów, aby to wyrazić... Tyle ja. Wiersz warty czytania, ale i paru poprawek:) Pzdr! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się