Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

trzask drzwiami wytrąca. ze snu. wybiegła
bez stanika. zostawił jej ślady w asfalcie.
w mankiety wsiąkał pamiątkowy deszcz.

ostatni pocałunek na szybie. start.

po dżdżystych warkoczach które spuszcza niebo
nie sposób się wspiąć by dosięgnąć.
mokra bluzka przykleja się do małych piersi.

porzucona na lotnisku. słomiana narzeczona
wkłada słomiany kapelusz

Opublikowano

Mam takie dziwne uczucie, że w dłuższym okresie czasu taka konwencja poetycka się nie utrzyma i zostanie zarzucona.....

Za szybkie, za krótkie, za współczesne.....

Gdyby nie ta konwencja mógłby to być fajny wiersz, jest dużo pięknego materiału ale...

właśnie brzmi to jak dopiero co zgromadzony materiał.....

W oczekiwaniu na słomiany dotyk poetyczności

Jaro....

(ergo Jaro w konwencji epistolarnej)
;o)

Opublikowano

Postępy widoczne (tfu, jakie postępy?)
Puenta trafina, tytuł tylko taki banalny...
Ja tylko mam pytanie do popzrednika - jak zechce odpowiedziec - co to znaczy 'współczesna" ? Bo chyba nie trzymamy sie przy wyświechtanych środkach i wyrazach poetyckich ??? Bo ileż można ?
A dla wiersza - tak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Kochany i podziwiany przeze mnie następniku, a ileż ma trwać rewolucja?

problemem rewolucji jest to, że sama nie zauważa, kiedy już dołącza do tego co wyświechtane i w wyrazie poetyckim już nudne....

Nie lubię udziwności za wszelką cenę, gdyby się tego trzymac należałoby zamknąć interes iprzenieść się gdzie indziej, bo wszystkie skale wszystkie dźwięki i wszystkie formy wyrazu - już gdzieś były....

dlatego warto się zastanowić czy to co niby "wyświechtane" nie warto przyswoić na nowo...

Pożegnanie w XIX wieku przy takich akcesoriach jak dyliżans i stacja dyliżansu niesie te same emocje, co w XXI przy gadżetach: samolot, lotnisko, stanik i małe piersi , o których pewnie poeta w XIXw by nie napisał tak wprost (chociaż też pisali)....
deszcz, warkocze - wszystko już było...., nawet słomiane kapelusze.

teraz ta "nowoczesność" sprowadza się do tego, że ma się pisać reportaże (krótkie), nastepnie pomieszać orzeczenia i usunąć niektóre przydawki, kolejność zdań też pomieszać, i to ma być takie nowe.... Czasem łaskawie pozwolone jest użyć jaką metaforę.... a może to nawet nie...

Swoją drogą, ten strumień świadomości, to też pomysł już nie nowy....

A może powrót do form dawniejszych, przy nowoczesnej wrażliwości?

Opublikowano

Ale pytanie o stare - wszak liryka jest uznawana jako sztuka dopiero od ... 18 wieku - pełnoprawnie. Dlatego, że Grecy pojmowali zupełnie ją inaczej, średniowiecze praktycznie pomijało (z dwoma wyjątkami). dlatego wiersz szukał i szuka nowych rozwiązań i chcąc nie chcąc należy brac utwory nie w sposób indywidualny, czyli tak, jak my widzimy, tylko w sposób bardziej obiektywny. Na dobrą sprawe panie ( a może bez ?) Jaro Sławie używa pan argumentu że coś już było - i to jest szkoła wychodząca z założenia, że po Homerze nic nowego byc nie może. Ale pomijamy to jako pewien absurd, a zostajemy pzry samym tekście - i tutaj rodzi się pytanie - co on wnosi nowego. I będąc w jakimś stopniu czytelnikiem x liczby wierszy (nawet zawodowo) - ma sie świadomośc, że pewne wiersze sa powtórkami pewnych wierszy, a te kolejnych. Czyli, jak autor - Don Kebbabo (przykład, bo akurat pamiętam) pisze w trzech wersach, że idzie wiosna bo wszystko kwitnie - nie jest to dla mnie nowośc. ale jeżeli puenta Julii odkrywa nowe porównanie dla mnie jako odbiorcy - jest to dla mnie plus. Chociaz istnieje możliwośc, że podobne porównanie miało kiedyś miejsce, no ale... Zatem , wg mnie wiersz ma działac i miec czytelników - tak jak to miało miejsce z Mickiewiczem i Jego "Balladami", wzgardzonymi i wyśmianymi pzrez szacownych i bardzo mądrych krytyków. Ale właśnie - ukazał czytelnikom nowe horyzonty, nową poetyke, dał coś, czego nie było (mimo, że większośc to też kopia, głównie Schillera). I tutaj mieści sie wiersz :)

Opublikowano

mi osobiście nie chodzi o to, żeby pisać o czymś czego nie było - bo jeśli takie by było moje podejście przestałabym w ogóle pisać (i może zrobiłabym dobry uczynek dla niektórych) ale piszę... o rozstaniu - o rozstaniach wierszy jest tysiąc, tak jak o wiośnie, miłości, seksie, brudnym mieście.. itd. mimo że jest tych wierszy tyle, sama lubię je czytać, choć przedstawiają ten sam temat. jednak w każdym z takich wierszy znajduję często coś nowego...i cieszę się że M.Krzywakowi coś się tu spodobało, dziękuję :)

wcale nie chciałam udziwniać wiersza za wszelką cenę...

Opublikowano

A ja powiem z innej beczki, kiedy czytam tekst filozoficzny, to zdaję sobie sprawę, że pewne rzeczy nie da się ująć inaczej, generalnie autor, oprócz inowacji musi się wykazać pewną poprawnościa rozumowania. Inaczej: kiedy nie ma reguł, umiera jakakolwiek sztuka i inowacja.......
Historycznie rzecz biorąc poezja korzysta z szeregu zabiegów literackich ,które są znane od zarania literatury. Przenośnie, porównania, hiazmy i inne występują w tekstach sprzed tysiąca lat, i są chyba tak stare jak historia języka.

Rytmika występuje też w tekstach bardzo dawnych, pieśniach, hymnach, psalmach, tam gdzie w grę wchodziła mantyka czy melodia...

To co proponuje współczesność jest jakby zawężeniem, tego, co było. Rozumiem, że wyzwolenie się z obowiązku rymu było jakimś poszerzeniem (choć i psalmy nie rymowano), a może przywróceniem pewnych możliwości.....

Ale syntetyczność formy prowadzi do unifikacji stylu, mimo wszystko pewnego skostnienia.

Wracając do tematu - uważam, że trzeba wyczuć, czasem stylistyka wiersza ciąży ku innym formom i nadawanie mu pewnego typu formy współczesnej nie może się odbywać na siłę

Co do tego konkretnego wiersza to na pewno wnosi on indywidulanąa wartość indywidualnego doznania, nie chce ani moralizować ani manifestować bardziej uniwersalnych wartości i dobrze, ale ja uważam, że ciąży w kierunku bardziej rozbudowanej metaforyki i jeśli autorka uważa, żeczegoś mu brakuje, to ja zwracam sie w tę stronę, w tym konkretnym przypadku. Nie chcę ingerować, ale wiodę ogólną dyskusję na kanwie tego konkretnego przypadku, bo jedyne co moge to rzucić parę myśli ku zastanowianiu. Sam też korzystam dla siebie z tych różnie rzucanych myśli.

:o)

Opublikowano

Witaj. Wiersz mi się podoba dlatego,że mimo swej
prostoty mówi o czymś ważnym i zgodzę sie z Julią Z.
że napisano wiele na ten temat; tylko pytanie ''czy tak samo?''
Pozdrawiam serdecznie z plusem. :))) EK

Opublikowano

Hm, Pan Jaro sław ma racje co do reguł, tylko wynika pytanie - ile tych reguł istnieje ? Arystotelesa negował już Wolter, pomijając fakt, że jest to wycinek. Styl Greków jest dobrym wzorem, chociaż już Mickiewicz uważał, że najlepiej sprawdzał się w samej Grecji. Styl to pewien układ, np. sonet rozwinął sie potężnie, istniej nawet "sonet ogoniasty". Czyli jeżeli dany poeta tworzy swoje wiersze w oparciu o swój układ rymów, wersyfikacji itp i jest konsekwenty, można mówic o ładzie. Faktem też jest, iż wiersz wolny jest straszną pomyłką, a raczej jest straszliwie rozumiany przez naszych współczesnych, którzy uważają, że co by nie napisali - to wiersz. Przykład - dział Z.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Julio: "fajny wiersz, dużo pięknego materiału", tekst szybki, krótki, współczesny - tak, jak współczesne szybkie i krótkie pożegnanie i coś pomiędzy:)
Jest plastyczność tego obrazu!
a jak już czepiamy się tej słomy-może inwersja?
porzucona na lotnisku. słomiana narzeczona
słomiany kapelusz wkłada


pozdrawiam/V.
Opublikowano

Julio, dla mnie to jest współczesna poezja. piszesz o rzeczy
bardzo prozaicznej jaką jest rozstanie, ale za pomocą dostępnych
środków podnosisz ją do rangi sztuki. ciężko jest pisać o czymś
kolejny raz, nie obijając się o banał - Tobie się udało

zdrówka i serdeczności Espena Sway :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin zasadnicza różnica polega na tym że ludzie nie mają już czasu na wychowywanie dzieci a programują maszyny aby to robiły i taki młody człowiek wychowany przez sztuczną inteligencję będzie się kochał w sztucznej inteligencji. Można by było temat rozwijać w nieskończoność ale dając do ręki dziecku smartfona programujemy go już na całe życie. Dlaczego jest trend wśród elit aby nie dawać dziecku smartfona do czasu aż nie nauczy się odruchów ludzkich.
    • Pewien rabin co bogiem jest mu rodzic kompanowi nakazał przyjść do łodzi a gdy ten psioczył że już się zmoczył usłyszał - po palach, ośle, trza chodzić!   *****.*** sobota dzień narodzin człowieka i Ewy, a za podłe potraktowanie kobiet grzechem jest Jezu ufać tobie.
    • masz problem  nie szukaj pracy za chleb ona sama cię znajdzie  jak będziesz głodny    nie dadzą wiele  ale i umrzeć będzie trudno    szukaj pracy  myśląc jaka będzie z niej frajda  coś nowego byle jaka  to  osiem godzin kieratu    a ty  ty jesteś stworzony do...   nie wiesz do czego  stąd problem  od tego zacznij    nie myśl o swoim wykształceniu możesz być każdym    pomyśl na początek o polityce  może to to    wielka  niczym nieskrępowana kasa  i nie oglądając się  idź tą drogą    co ty na to    może uda ci się polubić  lekko płynące pieniądze    7.2025 andrew  Sobota, już weekend Miłego wypoczynku   
    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...