Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

...jak księżniczka


Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma paszportu
inne dokumenty mają starą datę
nie ma komórki i jedenastu par spodni
nie jeździ drogami szybkiego ruchu

cicha wierna w skromnej spódnicy
włosy przyprószone nigdy nie zafarbowane
pewna siebie dostojna
mieszka w komnatach z dwoma przedsionkami
i zastawkami - na wszelki wypadek
zdecydowana na wszystko – na dobre i na złe



/ wersja po korekcie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się krytykami, rzadko piszą (ale nie wszyscy)....
Są po to aby wskazywać drogę, ostatnie słowo i tak należy po poetów.....

Błędem też byłoby ich nie słuchać, bo ostatecznie na czymś się znają....

"Trzeba ich słuchać, ale uczynków nie naśladować" hi hi, chyba,że dobrze piszą jak nie przymierzając choćby taki Karasek....

Generalnie naukę prawdziwej poezji nleży rozpocząć od uniezależnienia się od "dołowania" przez krytyków, publikę innych "twórców", literatura, to obiektywnie rzecz biorąc nic osobistego, (chyba, że trochę), albo ma się coś do powiedzenia, albo nie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Michale - jeśli tak można,
czy na pewno je wywalić?
owszem minusem to, że cała puenta wywalona na talerzu,
ale wersy te zawierają całe ciepło tkwiące tam, w środku.
Można prosić o malutką podpowiedź, żeby jednak trochę tego ciepła zostało?
dziekuję i pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie to "inne" sie podziało....

"
Nie ma paszportu
a dokumenty starej daty
nie jeździ szybkimi drogami"

takich "wierszy" to jest na kopę.......

drogi szybkiego ruchu były OK.....

pozbyłbym sie przecinków...

Skopiowałem sobie pierwotną wersję, bo już sobie wyobrażam to "przetworzenie"

;o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaro Sław - spróbuje wstawić, bo przy edycji tylko tekst wchodzi. A co do rymowanki z włosami, to kochany akurat tej nie zmienię, bo to specjalnie podkreślam - wiersz nie tylko o miłości ale o mojej żonie, która w życiu nigdy nie farbowała włosów, a dziś będąc już w wieku oohoho.. /już wnuczka 15-letnia/... ma kilka, no może -naście siwych włosów, pozostałe piękne, silne, ciemne, a rówieśnicy pytają jak to zrobiła....a Ona odpowiada: - zawsze sobą byłam:-)) Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński W 2016 r.  Więc wiele mogło się zmienić. 
    • @MIROSŁAW C.   Też byłem w dwutysięcznym roku i nie wiem jak tam jest teraz, a jednak: czytając różnych ludzi w internecie - polskość jest tam niszczona i są stawiane pomniki mordercom - OUN-UPA - nazistom, pytanie: kiedy pan był we Lwowie?   Łukasz Jasiński 
    • @aff 'Neutralnie', to mógłby być klucz do odczytania tego tekstu. Ale w tym przypadku, to chyba bardzo trudne.  @andreas A jak siadłem do pisania, to miało być coś na lekko :)   Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
    • Deborah Feldman*             Nowy Jork, Brooklyn - chasydzka dziewczyna uwięziona w jednym z najbardziej otwartych miast świata. Nastolatka bez książek, kina, teatru, koncertów i spotkań z rówieśnikami.             Poddana opresyjnej tradycji i religii ortodoksyjnej społeczności. Trudno sobie wyobrazić świat nastoletniej Deborah Feldman, zmuszonej do małżeństwa, ogolonej na łyso w dniu ślubu i poddanej przyśpieszonej lekcji dojrzewania seksualnego. Trudno uwierzyć, że w dwudziestym pierwszym wieku dziewczyna mieszkająca w Nowym Jorku nie może posługiwać się angielskim, bo to język zepsucia i zła i jest więziona w domu.             Deborah Feldman wpuszcza nas do hermetycznego świata, którego grzechy są starannie ukrywane i wypierane. Autorka w przejmujący sposób relacjonuje jak wyglądało jej życie - pełne nakazów i zakazów. Życie, które opierało się na milczącym przyzwoleniu na cierpienie, zniewolenie i przemoc. Przypłaca je ciężką nerwicą.            Deborah ucieka. Po urodzeniu dziecka wie, że jeśli chce uchronić swojego syna przed podobnym losem, musi porzucić męża, rodzinę i wspólnotę - rozpoczyna nowe życie.   Źródło: PoradniaK   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Jasiński 
    • @Domysły Monika Oj dużo tu interpretacji, bo OFF to też wolny dzień od pracy. OFF to może być taki gość na stałe. Mieć offa to można mieć po prostu dość. Mieć offa to nie móc. Albo dojść do jakiś granic. Również granic w sensie pozytywnym. No różne takie. Ogólnie wylądowało "to" na ścianie... No ale to może nie wypada nawet samemu własne DZIEŁO interpretować :)) @Domysły Monika I w ogóle zmieniłem tytuł, bo tytuł zbyt tutaj ograniczał spojrzenie na tekst...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...