Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

za Murowanką, gdzie przełęcze z piachu
wzrastają w szczyty, które wiatr wyklepał,
kokosi w niebo, chmurom dla postrachu,
wzgórze, co z dawna zwą tutaj Sobiepan,
bo nijak z resztą odkąd pamięć sięga,
ot, może jaki z wyniosłości bękart,

bo kiedy wszystkie górki w zwartym chwoście,
ta, jak z durszlaka, cedzi nawet ściółkę,
a kłącze w łąki otwiera na oścież
i toż na przekór albo w jaką bójkę
chciałaby popaść z całą okolicą,
ot może jeszcze jej tam i „bóg wi co”,

bo wiatr się boi i co z góry spadać
i przejść tuż obok, ot, zamurowało
kiedyż i słonko i każdemu biada
choćby przypadkiem porzucona gałąź
zsycha i niknie, stąd iść mi, a gdzie tam,
ot, może jeszcze, co wybździ Sobiepan.

----------------------------------------------
od autora:
Sobiepan – (pow. przasnyski) 4 km na zachód od Żelaznej, w dużym kompleksie lasów na
wydmach znajduje się okazały budynek leśniczówki Murowanka. Przed wojną było tu
nadleśnictwo państwowe Pruskołęka. W pobliżu malownicze szczyty i przełęcze
wydmowe. Najwyższy szczyt Sobiepan o wysokości 139 m n.p.m.. 4 km dalej za
Murowanka znajduje się duża wieś Olszewka położona wśród bagien nad Orzycem.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

To jest dobry wiersz na ćwiczenie dykcji. Niestety trudność jaką sprawia mi czytanie tego wiersza przesłania mi ten piękny obraz. Co nie zmienia faktu, że malowniczo i jak wiesz rymowane to moje ulubione :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA Lubię w poezji tę przestrzeń, gdzie granica między snem a rzeczywistością się rozmywa. "Zamszowe wspomnienie mchu kruszy moje rzęsy" – to cudownie zmysłowe. Mech staje się wspomnieniem, a wspomnienie – fizycznym dotykiem. Piękny wiersz!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Migrena Ja dziękuję Ci za poezję, która dotyka sedna spraw chorej ludzkości, drogi poeto.:)
    • Trzask drzwi.   Echo roznoszące się po moim umyśle Odbija się od postawionych przeze mnie ścian,   Wraca do mnie jak cień w dnie pustej szklanki po whisky, Do której mogę włożyć swe serce i wypić raz jeszcze schłodzone.
    • @Berenika97  Wiersz o pamięci, która nie jest wzniosła, tylko ta codzienna, trochę zmęczona, trochę zagubiona. O kraju, w którym symbole stoją jak pomniki, często niezrozumiane więc nieruchome, ciężkie, a ludzie przechodzą obok nich, jakby bali się ich dotknąć. Nie wiedząc skąd i dokąd kroczy definiująca ich historia, przez co i teraźniejszość wydaje się czymś obcym. 
    • @Migrena Stworzyłeś wiersz, który jest jednocześnie kruchy jak szkło i ciężki jak kamień pamiętający martwą gwiazdę. Świetnie opisujesz stan egzystencjalnego zawieszenia. To podróż po świecie, który utracił sens. Studium nicości, która przenika istnienie. A potem, gdy jest się pogodzonym z tym absolutnym mrokiem – dokonujesz niezwykłej wolty. "A jednak - pod popiołem drży iskra: maleńki błąd nicości, który przez ułamek sekundy pomyślał, że chce być." - i wiersz zyskuje zupełnie nowy wymiar. Przechodzisz od egzystencjalizmu bliskiego nihilizmowi do niemal kosmologicznej, teologicznej przypowieści. Ostatnia strofa jest niesamowita. Myśl, że istnienie, światło, czas i miłość rodzą się nie z boskiego planu, ale z "błędu" samej nicości – z jej tęsknoty, z jej "marzenia o miłości" – jest absolutnie piękna i głęboko oryginalna. To tak, jakbyś mówił, że miłość jest siłą tak pierwotną, że potrafi ją wymarzyć nawet pustka. To wiersz bolesny, ale ostatecznie dający niezwykłą, kosmiczną nadzieję.   Więc to iskra jest błędem? To pragnienie – pomyłką w równaniu pustki? A jeśli tak – błogosławiony niech będzie każdy defekt nicości, każde potknięcie ciemności o własną stopę Może miłość to nie to, co rodzi się z pragnienia ale to, co pozostaje gdy pragnienie się wypali i zostanie tylko ten maleńki, uparty puls  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...