Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie ma w tobie już szczerości
której zaznałam gdy piliśmy
czerwone wino pod baldachimem
a pszczoły jak cash cow
znosiły nam słodkie nektary

już trawą zarosły ogrody
wiatr wygania z altany zeschłe liście
nie powrócimy do oczek wodnych

tylko twoje odbicie w krzywym zwierciadle

Opublikowano

zaczynam żałować, że nie potrafię komponować... bo tu trzeba kilku dobrych jazzowych nutek, takich smooth:) a do tego dobra kawa i południe mażnaby jakoś oszukać, przetrwać...

pozdrawiam Cię Lilko:)
eva

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest rzadkością, aby poeta opływał w dobrobyt, a tu niespodziewanie mamy szczerość, czerwone wino, baldachim, słodkie nektary, altana, dojna krowa, wreszcie. Co prawda, producent zwierciadła się nie popisał, pewnie nie przestrzega standardów Unijnych, albo podróba chińska jakaś. Autorka, jednakże, wychodzi obronnym natchnieniem, całe szczęście.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest rzadkością, aby poeta opływał w dobrobyt, a tu niespodziewanie mamy szczerość, czerwone wino, baldachim, słodkie nektary, altana, dojna krowa, wreszcie. Co prawda, producent zwierciadła się nie popisał, pewnie nie przestrzega standardów Unijnych, albo podróba chińska jakaś. Autorka, jednakże, wychodzi obronnym natchnieniem, całe szczęście.

Stefciu drogi,jak Ty potrafisz mnie zrozumieć:))))))))
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest rzadkością, aby poeta opływał w dobrobyt, a tu niespodziewanie mamy szczerość, czerwone wino, baldachim, słodkie nektary, altana, dojna krowa, wreszcie. Co prawda, producent zwierciadła się nie popisał, pewnie nie przestrzega standardów Unijnych, albo podróba chińska jakaś. Autorka, jednakże, wychodzi obronnym natchnieniem, całe szczęście.

Stefciu drogi,jak Ty potrafisz mnie zrozumieć:))))))))
pozdrawiam
Hej!
Opublikowano
już trawą zarosły ogrody
wiatr wygania z altany zeschłe liście
nie powrócimy do oczek wodnych

tylko w krzywym zwierciadle twoje odbicie


Otóż to! Nie były to wprawdzie ogrody ale krzywe zwierciadło to samo :)) Bardzo mój, malko,
serdeczności/V.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mój pan, człowiek o błękicie w oku, troczy juki do mych boków. Obciąża mnie namiotem i koszami precjozów: srebrnych zastaw, złotych świeczników i wielu innych ozdobników.   Po drodze napotykamy gromady pobitych wojaków i uchodźców. Wszyscy podążają do „Karawanseraju” na drodze do Dwóch Mostów. Nie ma na tych drogach miłosierdzia. Bez grosza przy duszy nic nie zjesz ani nie napijesz się. Umarłemu nawet koszulę zabiorą. Leżą na drogach młodzi, dawno za nami starzy. Dogorywają mężni. Radę dają tylko zawodowi żebracy – zawsze syci, nigdy nieogoleni, brudni, zaśmierdli i wiary w życie pełni. Tak, oni nie do zdarcia. Na końcu pochodu kroczą, zabierając trupom to, co się ostało. Jednak to nie oni najpodlejszą cechą swe człowieczeństwo zakrywają, a ci, co za nami na oślep gnają. Ci, którzy miecz przy boku podnoszą tylko do rabunku, a nie w obronie chłopów. Ci, którzy naszych pobili – zimni, zawistni, zapalczywi, dobrze uzbrojeni, liczni i bezwstydni. Najgorsi z najgorszych. Śmierć im panem, złoto matką, a miecz bratem.   Kolejnego dnia, wlokąc się gościńcem, natrafiliśmy na oazę mieniącą się czerwienią krwi mas ludzi ubitych. Ja się nie napiłem, jednak ludzie padali na kolana, całowali piach, chwaląc Pana. Bez najmniejszego wstrętu pili, choć to nic dziwnego – wycisnęliby wodę nawet z ekskrementów.   Wtem na wydmie, nieopodal Zagrzmiał róg, a za nim pieśń bojowa. Mamelucy ruszyli w pogoń, Nikt się nie uratował. Mój pan, co złoto miał na wykup, Szabli dobył i bronił swych dóbr oraz wygód, Lecz z czasem i on padł, Przygnieciony przez końskich kopyt szał.   Po paru minutach tylko ja się ostałem, W krwi ubroczony  Cienia się bałem  Martwy mój pan ,martwi podróży przyjaciele Zostałem tylko ja ,koń zdala od ludzkich spraw
    • @MIROSŁAW C. Dziękuję. Chyba każdy lubi się trochę bać
    • @Simon Tracy   :) rozumiem ale wiesz King również napisał kilka świetnych książek:) kiedyś:)    między innymi wspomniany przeze mnie dzisiaj Wielki marsz ;) i nie tylko:) ja lubię tego i tego ale wybrane utwory:) 
    • @Simon Tracy Jak horror w kinie objazdowym mgłą schodzi z ekranu  i chowa się pod gęsią skórką... :)
    • @KOBIETA No ja w wojnie pomiędzy fanami Kinga a Mastertona wybieram tego drugiego od zawsze w zasadzie. A zacząłem go czytać w czwartej klasie podstawówki   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...