Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie dla młodych drogowskazy
oni własne ścieżki wolą
prą do przodu bez żenady
podążając za przygodą

na nic rady pouczania
mądre słowa recept treści
wolą szybki świat doganiać
niż się w sztywnych normach mieścić

gdy wyczucie ich zawiedzie
wejdą w szkodę jak cielęta
sami dojdą że najlepiej
uczyć się na cudzych błędach

Opublikowano

Mam dwóch synów i czasami takie moralizatorstwo mnie dopada. Jako matka bardzo chciałabym, żeby jak najmniej boleśnie przeszli przez życie.
Dziękuję za odwiedziny i miły oku komentarz.
pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zgrabnie ujęty temat i dobrze rytmicznie napisany.A co
do synów - nie posłuchają zrobią po swojemu, a potem
do mamy...Wiem - mam to za sobą i akurat sposób młodych
na życie nic sie nie zmienił.Może na tym polega urok bycia młodym?
Plusuję i pozdrawiam serdecznie. :))) EK

Opublikowano

Warsztat tak, ale (tu cytat) : "a młodośc i tak wejdzie oknem, zawładnie nami..."
Nie róbmy z dzieci starszych ludzi, nie, nie, nie...
Takie mam uwagi, w każdym razie może w ostatnim wersie powinno byc "uczyc się na własnych błędach ?" - bardziej pasuje.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak dziecko ma się uczyc na cudzych błędach ? Ja rozumiem wiersz, a takie wnioski wychowawcze wyciągam. Vide - jak się mały uczy chodzic, to tylko przewracając się nauczy się chodzic. Nie chodzimy z nim do parku pokazując pzrewracające się dzieci mówiąc - patrz, jak sie wyracają. A mały i tak nie zrozumie. Zresztą dziecko myśli zupełnie inaczej niż dorosły. Dorosły to nauka, dziecko - sztuka (hehehe - to Henri, sparafrazowany)
Opublikowano

samo sie nie nauczy...Myślimy o różnych wiekowo dzieciach,Ty mówisz o niemowlęciu a ja o takim co już swój rozum ma i umie zauważyć co dobre a co złe a jak nie wie to
niech sie zapyta dorosłych, bo czasem złe rzeczy wynikają ze ''na złość - sobie coś tam...Myślę,że wiersz nie traktuje o nauce chodzenia,(?) EK

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Każdy z nas robił po swojemu i trudno to zmienić, takie jest życie. Masz Ewo rację, ale też przyznasz, że w przypadku swoich dzieci, chcielibysmy by było inaczej.
Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie o tych maluchach mowa, ale o osobnikach dużo bardziej rozumnych. Na własnych błędach uczymy się całe życie, ale na pewno z korzyścią dla nas byłoby gdybyśmy uczyli się na cudzych.
Cieszę się, że nie ma zastrzeżeń do warsztatu, a z Twoim zdaniem się liczę.
Dziękuję za wizytę i zatrzymanie na napisanie komentarza. Zawsze uważnie je czytam.
pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie o tych maluchach mowa, ale o osobnikach dużo bardziej rozumnych. Na własnych błędach uczymy się całe życie, ale na pewno z korzyścią dla nas byłoby gdybyśmy uczyli się na cudzych.
Cieszę się, że nie ma zastrzeżeń do warsztatu, a z Twoim zdaniem się liczę.
Dziękuję za wizytę i zatrzymanie na napisanie komentarza. Zawsze uważnie je czytam.
pozdrawiam serdecznie

Ja miałem na myśli pewną analogie - starszemu 15-16 latkowi też się nie powie - nie pij wina, bo popatrz, jak ten tutaj leży. Na dobrą sprawe sprawa wychowania jest bardziej skomplikowana, niz niejeden utwór, a pzrykładów z życia - mógłbym mnożyc. Tutaj chuligan tuman zostaje magistrem, a chłop, olimpijczyk zostaje nikim. i tak można ciągnąc i wymieniac, patrząc z własnej perspektywy, czyli np. na własne błędy :)
Opublikowano

co do błedów, nigdy cudze błędy nie będą naszą nauką, bo cudze; dobrze byłoby sobie je uzmysłowić, uwewnętrznić, ale trudno wziąć je za swoje i uczyć sie na nich,
zawsze na swoich , z przekonaniem,doświadczamy się na własnej sorze, wtedy dopiero rozumiemy.Takie dziwne jest już zycie,
Pozdrawiam plusiskiem ES

Opublikowano

Jaką dyskusję wywołał wiersz! Znaczy to, że wart uwagi.
Oczywiście, ja myślę, że lepiej uczyć się na cudzych błędach - własne kosztują, a jeśli ktoś nie chce wziąć przykładu z innych, wtedy musi za to zapłacić i ponieść jakieś straty. Oby nie były za duże... Ale człowiek to taka istota, że musi się sam przekonać na własnej skórze, a wtedy błędy innych stają się także jego błędami.
Temat z życia wzięty i warsztatowo extra, z morałem.
Życzę samych dobrych chwil i pozdrawiam Piast

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena dziękuję za uznanie dla wiersza:):) @huzarc Dzięki serdeczne:) @E.T. Dziękuję:) @Berenika97 Bereniko zaręczam Ci, że Twoje komentarze są piękniejsze od moich wierszy:):) dziękuję:)
    • Nie pasuję do żadnej życiowej roli. Widzicie, miejsce i czas skrojone specjalnie dla mojego umysłu. Despotycznego kłamcy o nieistniejącym acz wielkim ego. Dlatego mnie z czasem odrzucają poławiacze dusz. Oni wolą się sycić blaskiem prawdy, a nie zaśniedziałym, skarlałym blaskiem sztucznych pereł. Nie dla mnie piękne i czyste oceany wrażliwości. Więzić mnie będzie po wieczność. Czarną smołą i jadem trującym wypełniony, Depresyjny, żelazny kubeł. Zasypiam z wolna, pełen lęku i fobii. Ściany mrużą już z wolna swe mętnoszare oczy. Kroki na schodach i szczęk zamka. To duch przywołany. Zagląda do wszystkich pokoi. Uwierz. Mnie nie męczą zjawy i wytwory mojego umysłu cierpienia. Ten dom jest nawiedzony. A ja jego, tysięcznym może duchem. Co noc głębiej, w murach i piwnicznych trzewiach uwięziony. Męczy mnie bezsens. Pustka ideowa. Bezcelowość istnienia. Zgniłem. Spróchniałem. Zblakłem za zasłoną, brudnych okiennic. Niespodziewani goście. Strach i ciekawość. Rzucona w kąt sypialni na piętrze, naftowa lampa. Zagłada domu Dohertych. Pożaru jasna łuna. Demonie ognia, oczyść mnie z niewoli. Mnie! Tego domu, przeklętego piastuna. Idź korytarzem światła duszo. Do samego końca. Do ognia piekielnego, jasnego lśnienia.
    • @Tectosmith ja tylko zabrałem głos w kwestii religijnej, jestem wierzący i nie wstydzę się tego wstyd mi tylko za portalowych agnostyków i ateistów, którzy nie szanują uczuć religijnych innych od siebie tak,że nie jest to wykłócanie a poza tym to ty wywołałeś ,,temat,,, pierwszy
    • @Alicja_Wysocka ... słowo w szkatułce schowałam gdy przyjdzie zimno będę wyjmowała wiele ciepła mi dało pewnie więcej zostało  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...