Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

płacz


Stefan_Rewiński

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Się pan nie mondrz i się pan nie posługuj rusycyzmami ("póki co").

[błendy specjalne]

P.

A co do wiersza - powiem tak. Temat banałek, tytuł banałek, ale wykonanie mistrzowskie. Bo nie każdy zrobi z czegoś, co było już roztrząsane tysiące razy, coś, co można przeczytać "ze smakiem". Dobrze że w dziale Z, bo na ten dział zasługuje. Ci, co się wymądrzają, niech spróbują napisać o czymś "wyświechtanym" (w sensie, że temat wyświechtany) w sposób przynajmniej tak dobry jak autor tego wiersza.

Pozdrawiam.

rusycyzmami? a to w ramach argumentu za ? wolna polska? prosze bez herezji. przypominam ze oceniamy utwor a nie komentujacych.

i prosze sobie darowac (jesli juz do mnie zostal ten post skierowany CI CO SIE WYMADRZAJA )infantylna arumentacje pod tytulem:

"A co do wiersza - powiem tak. Temat banałek, tytuł banałek, ale wykonanie mistrzowskie. Bo nie każdy zrobi z czegoś, co było już roztrząsane tysiące razy, coś, co można przeczytać "ze smakiem". Dobrze że w dziale Z, bo na ten dział zasługuje. Ci, co się wymądrzają, niech spróbują napisać o czymś "wyświechtanym" (w sensie, że temat wyświechtany) w sposób przynajmniej tak dobry jak autor tego wiersza."

bo to nawet nie smieszy a traci zalosnoscia!
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, miedzy innym do pana kierowałem te słowa. A argumentację trzeba zrozumieć, ja nie widzę tam nic infantylnego. Zazwyczaj tak mówią osoby, które nie posiadają kontrargumentów.

-----------------------
"Bo nie każdy zrobi z czegoś, co było już roztrząsane tysiące razy, coś, co można przeczytać "ze smakiem".

"Ci, co się wymądrzają, niech spróbują napisać o czymś "wyświechtanym" (w sensie, że temat wyświechtany) w sposób przynajmniej tak dobry jak autor tego wiersza." - niech pan spróbuje.

Aha, jeśli już mowa o "pożal się, Boże" komentarzach, to proszę uważniej przeczytać swój skierowany do mnie i - poza atakiem, że niby moje argumenty są infantylne i jakieś tam - znaleźć - choć jeden - sensowny argument.

Naraska.

wiec pytam w ktorym miejscu ten tekst wychyla sie ponad banal? gdzie jest jego oryginalnosc? w tym " ze smakiem" no prosze Pania, prosze nie mydlic oczu ludziom
Pani argumenty nie sa infantylne bo nie Podala Ich wcale, "ze smakiem" to dla mnie nie jest argument

pozdrowka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, miedzy innym do pana kierowałem te słowa. A argumentację trzeba zrozumieć, ja nie widzę tam nic infantylnego. Zazwyczaj tak mówią osoby, które nie posiadają kontrargumentów.

-----------------------
"Bo nie każdy zrobi z czegoś, co było już roztrząsane tysiące razy, coś, co można przeczytać "ze smakiem".



"Ci, co się wymądrzają, niech spróbują napisać o czymś "wyświechtanym" (w sensie, że temat wyświechtany) w sposób przynajmniej tak dobry jak autor tego wiersza." - niech pan spróbuje.

Aha, jeśli już mowa o "pożal się, Boże" komentarzach, to proszę uważniej przeczytać swój skierowany do mnie i - poza atakiem, że niby moje argumenty są infantylne i jakieś tam - znaleźć - choć jeden - sensowny argument.

Naraska.

wiec pytam w ktorym miejscu ten tekst wychyla sie ponad banal? gdzie jest jego oryginalnosc? w tym " ze smakiem" no prosze Pania, prosze nie mydlic oczu ludziom
Pani argumenty nie sa infantylne bo nie Podala Ich wcale, "ze smakiem" to dla mnie nie jest argument

pozdrowka

Hej, adwersarzu/ko, banałów nie ma przecie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A jeśli powiem, że jako całość banałem nie jest? Więc: tekst wychyla się ponad banał w każdym miejscu, ech.
Podziedz, gdzie ty widzisz banał?

Dz, i_e za obronę prostoty. Swoją drogą, masz zajebisty pseudonim, pozdrawiam, Stefan.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ty byś chciał po czym?

nie przypominam sobie zebysmy razem wodke pili

Zatem Błagam Pana o wybaczenie, tę impertynencką uwagę pragnę wymazać z mej pamięci i ufam, że tak szlachetna osoba jak Pan, okaże wyrozumiałość dla prostej kobiety, która nie umiała rozpoznać wśród Pańskich nieuprzejmości, owej nuty wielkopańskiej, która wskazywałaby, iż wypada odnosić się do Pana z czcią należną osobom wyżej urodzonym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A jeśli powiem, że jako całość banałem nie jest? Więc: tekst wychyla się ponad banał w każdym miejscu, ech.
Podziedz, gdzie ty widzisz banał?

ok po krotce bo widze ze dyskusja zbacza na niskie tory:


płacz

płaczesz
nie płacz wiosną
ani latem
może jesienią
kiedy chryzantemy

miłość nie marznie
jest tylko
zamyslona

dotykaj ziemi
zielonym warkoczem
i mnie srebrzystym
kiedy biało

moja wierzbo


pierwsza strofa 2 powtorzenia, ze o tytule nie wspone
dalej zwykla wyliczanka z ktorej nic nie wynika - merytorycznie nie wnosi nic - plus chryzantemy motyw wielorazouzyty.

kolejna strofa. nie wiedze nic wspolneo z pierwsza strofa, brak jakiegokolwiek logicznego polaczenia, a i jeszcze pl ma wniosek ze nie marznie milosc (kolejny wielorazonapisany)
podsumowanie - steofa tracaca patosem

iostatnia stofa bazuje na dopelnieniach

"moja wierzbo" niby to pointa ktora jest jednozmnaczna, kawa na lawe - nie mowie ze prostacko ale zbyt wprost i naiwnie.

to sa moje argumenty po krotce.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie przypominam sobie zebysmy razem wodke pili

Zatem Błagam Pana o wybaczenie, tę impertynencką uwagę pragnę wymazać z mej pamięci i ufam, że tak szlachetna osoba jak Pan, okaże wyrozumiałość dla prostej kobiety, która nie umiała rozpoznać wśród Pańskich nieuprzejmości, owej nuty wielkopańskiej, która wskazywałaby, iż wypada odnosić się do Pana z czcią należną osobom wyżej urodzonym.

prosze sie nie silic i nie stylizowac intelektualnie, powiedzialem krotko prosto, wodki nie pilismy ze soba, nie jest Pani ani smieszna ani nie przejawia tym postem blyskotliwosci.pzykro mi. marna ironie schowac sobie w kieszen prosze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że tekst słaby, chodź niby gdzieś słowem się bawi, to jednak prostolinijny. A forma jakby nieprzemyślana... Do tego dochodzi kursywa - cytat to, czy słowa jakie? i zamyslona, czy zamyślona miało być? Bo tekst krótki, to o literówkę powinno być trudno, a brak polskich znaków w tym miejscu nie specjalnie się tłumaczy. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zatem Błagam Pana o wybaczenie, tę impertynencką uwagę pragnę wymazać z mej pamięci i ufam, że tak szlachetna osoba jak Pan, okaże wyrozumiałość dla prostej kobiety, która nie umiała rozpoznać wśród Pańskich nieuprzejmości, owej nuty wielkopańskiej, która wskazywałaby, iż wypada odnosić się do Pana z czcią należną osobom wyżej urodzonym.

prosze sie nie silic i nie stylizowac intelektualnie, powiedzialem krotko prosto, wodki nie pilismy ze soba, nie jest Pani ani smieszna ani nie przejawia tym postem blyskotliwosci.pzykro mi. marna ironie schowac sobie w kieszen prosze.
hehe
czuję się zmiażdżona

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z jednym się zgodzę. Tytuł należy zmienić, napisałem to już zresztą wcześniej, żeby nie było, że nagle pan nakierował mnie na tę drogę.
Powtórzenia? Gdyby nie liczyć tytułu, to "płaczesz, nie płacz wiosną" - to subtelne rozpoczęcie miniaturki, i powtórzenia są tu jak najbardziej na miejscu. Nie rozumiem uprzedzenia do powtórzeń? "Pierwsza strofa 2 powtórzenia" - zero argumentów przemawiających za tym, że powtórzenia są nie-na-miejscu, lecz jedynie "2 powtórzenia", jakby był to argument sam w sobie. Przecież widać wyraźnie, iż jest pan uprzedzony do nich. Równie dobrze mógłbym gdzieś napisać "o, metafory dwie!" - czy to argument?
Zresztą, kto powiedział, że powtórzenia są złe?! Tym bardziej, że są tylko na początku i to jest jedno (!) powtórzenie, takie wprowadzające. Można by przytaczać dziesiątki wierszy znanych poetów, którzy używali większej liczby powtórzeń.


A właśnie, że wynika! Wyliczanka jest dalszym, logicznym rozwinięciem wstępu. Nie wiem, czego się pan doszukuje w zwykłej miniaturce, w wyliczance. Tego, że Pan Stefan zawarł tu prawdę o naszej przyszłości, czy tego, że zaszyfrował przyczynę głodu na Ziemi? Toż to zwykła miniaturka tylko! A chryzantemy - może i motyw "wielorazoużyty", ale cóż z tego, skoro tu jest w tak taktowny sposób wpleciony? To raczej na plus wiersza, nie na jego minus.


Jest to osobista, poetycka refleksja autora. Patos - pan wybaczy, ale nie widzę. "Brak jakiegokolwiek logicznego połączenia" - a czy zauważył pan pochyloną kursywę, która właśnie o czymś takim może dowodzić?? Że jest to odrębna myśl??


Hę?? No i?! Czyżby uprzedzenie, jak w przypadku powtórzeń...? A argument, mości panie?
Przeca ta strofa najlepsza jest! Mogłbym (gdyby mi się chciało) znaleźć dziesiątki wierszy pisarzy bardziej znanych, którzy też opierali się na dopełnieniach. I w 3. strofie podoba mi się jeszcze przejście z 1. na 2. wers: "dotykaj ziemi zielonym".


Teraz zostało już tylko "wierzbo". Uważam, że nie jest naiwnie, bo, gdyby usunąć "wierzbę" z końca, czytelnik mógłby się nie połapać, o co właściwie chodziło autorowi. I dobrze, że jednoznacznie, dobrze że w pioncie wspomnienie o wierzbie, a nie już w tytule (który winien być chyba zastąpiony trzema "***").

Aha, pewnie i tak, uznasz, że moje argumenty są infantylne, ale ja ich nie zmienię. To moja racja, której/którą (?) bronić muszę.

Mimo wszystko dał pan za mało argumentów, albo są one bardzo wątłe (szczególnie te z powtórzeniami i dopełnieniami), ale szanuję pana zdanie. Wiem pan, nikt się nie będzie kłócił, że jest to majstersztyk, bo nie jest, ale nie mogę też powiedzieć, by ta miniaturka była kiepska. Jest dobra. Poza tym napisać dobrą miniaturkę na taki temat nie każdy potrafi. Ponadto - czy nie jest dobrze czasem uciec w świat prostoty?
Tak wogóle wydaje mi się, że polemika jest zbędna, bo jednemu do gustu przypadnie, drugiemu nie, a "o gustach się...". Jedyne nad czym można się rozwodzić, to wersyfikacja, to ewentualnie niepotrzebny patos (którego tu nie widzę), to błędy gramatyczne, to nielogiczność, to forma itd. sratatata, ale to wszystko jest tutaj w porządku.

Pozdrawiam.
Jestem bardzo rad ze słów Twoich, dz, Stefan.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Się pan nie mondrz i się pan nie posługuj rusycyzmami ("póki co").

[błendy specjalne]

P.

A co do wiersza - powiem tak. Temat banałek, tytuł banałek, ale wykonanie mistrzowskie. Bo nie każdy zrobi z czegoś, co było już roztrząsane tysiące razy, coś, co można przeczytać "ze smakiem". Dobrze że w dziale Z, bo na ten dział zasługuje. Ci, co się wymądrzają, niech spróbują napisać o czymś "wyświechtanym" (w sensie, że temat wyświechtany) w sposób przynajmniej tak dobry jak autor tego wiersza.

Pozdrawiam.
i-e i tu cię podziwiam, masz rację, świętą rację, bo mówić o czymś zwyczajnym tak ładnie nie kazdy potrafi, a mondrych jest "wieló"
Stefanie, piękny i myślący ten wiersz, co to nie tylko o drzewie mówi ale o przemijaniu, pozdrawiam ciepło ES
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Może cień to anioł stróż? Ja tak przypuszczam. Horyzont to wiadomo. Horyzont i cień świetnie do siebie pasują. Nie bać się – to największe chyba zadanie. Nie wolno mi publikować ze względu na obietnicę, ale w komentarzu mogę, to zostawię.   Msza musza   Pod niebieniem powały muchy tańcowały: Niestworzonej radości życia ubijały Pianę. Niestworzony dni radował musze: Grał im tańce prościutko w maluteńkie dusze.   Na posłaniu swym człowiek muchom sie dziwuje: Po godzinie godzinę patrzy – nie tańcuje; Może chciałby – nie może: Nie jest muchą Bożą Ani myszką, jest nędzą: Własne myśli grożą   Potępieniem i sądem: One sądem właśnie. Da-li Bóg mu oświatę – zrozumie nim zaśnie Taniec muszy, mszę muszą, jej porządek skryty: Te zakręty, przegony w ciasnej izbie ryty.   Tak! zrozumiał olśniony z... zamknionymi oczy... Lecz czy on? czy sen jego patrzył przez ur-oczy? "Pod niebieniem powały, pod niebieniem białym My aniołki z muchami, z Bogiem tańcowałym."   Pozdrawiam :)    
    • @violetta   Oczywiście, nikt nie lubi pracować bez umowy o pracę i bez jakiegokolwiek wynagrodzenia, a większość ludzi nie ma wyboru i musi pracować, tymczasem: gdyby pani byłaby osobą o nabytej niepełnosprawności - stopień umiarkowany, nielegalnie bezdomną - pozbawioną jakichkolwiek praw, jednak: myślącą - samodzielnie i musiałaby pani za darmo pracować na rzecz schroniska wbrew własnej woli - co pani zrobiłaby? Pracowałaby pani? Jeśli nie: zostałaby pani wyrzucona na zbity pysk - to jest właśnie doświadczenie życiowe - tego doświadczyłem i niby dlaczego mam ufać ludziom? Dla mnie większość ludzi: to - dwunożne ssaki agresywne, dodam: nie słucham piosenek (drgań) na trzeźwo, jeśli chodzi o kolację - robię parówki na gorąco z chlebem, keczupem i herbatą, potem: będę oglądał filmy z polskimi napisami na CDA - wykupiłem tam Pakiet Premium    Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Z pewnością wszak urodę dziedziczy się po babci.
    • Amor Meus! Kocham! Chcę! Mus? – Czy trochę nie z braku relacji z ludźmi? Czy gdyby...? Pamięć o Tobie służyłaby mi? Ludzie, wciąż myślę jak się z nimi dogadać? Każdą dopuszczalną drogę próbuję zbadać, Ale dotychczas na każdej bramy i kraty, Chociaż niby mi bliżsi, wciąż paty i straty... Ty, Amor Meus rozumiesz z mych spraw więcej, Lecz jesteś ponad nimi – gardzić mną Ci łatwiej... Czy gardzisz? Czy mógłbym zasłużyć? Nie bardzo!...  Lecz czuję, że nie Ty a ludzie bardziej gardzą.. Czy chciałbyś mimo to mnie prowadzić? Być może. Czy podążałbym wprost, niezbaczając? Nie gorzej? A mimo to! Choć, mówią *** …  
    • @Rafael Marius o tej porze za rok będę chodziła z nią na spacery i będę jej kupować co tylko będzie chciała:) zobaczymy jakie imię jej dadzą, będzie pewnie śliczna:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...