Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Aniołowie przyszli,
wypili piwo
i poszli na dziwki.

A każda kurwa
pióro ze skrzydła
wetknęła we włosy.

Zastęp niebiańskich kurew,
na okręcie kryształowym.

Marsz miłości rozbrzmiewa.
A uszy robią się sine
i pękają porcelanowe filiżanki.

To tylko trochę brudne,
ale brudne anioły są ciekawsze.

Natchnieni poeci kręcą nosami,
rzygając peany na cześć piękna.

Mieszkałem na tej ulicy i to są kurwy
i nie są piękne wprost.

Ale codziennie w studni podwórka
przegląda się niebo.
I nic na to nie poradzą nawiedzeni esteci.

Opublikowano

"Zastęp niebiańskich kurew,
na okręcie kryształowym."--> jak dla mnie ten dystych niepotrzebny, bo za dużo kurew sie robi, a mocno uderzyć wystarczy raz na jakiś czas - tylko tam gdzie to jest potrzebne
"A uszy robią się sine"--> bez "a"
podoba mi się bardzo druga i ostatnia zwrotka
to tak ogólnie mówiąc, muszę to jeszcze przegryźć:)
pozdr/o.

Opublikowano

zdecydowanie zgadzam się z Olesią,te dwa wersy niczemu nie służą i można je ze spokojem wywalić.reszta ogólnie dość ciekawa,zwłaszcza tu:
To tylko trochę brudne,
ale brudne anioły są ciekawsze


oraz:
A każda kurwa
pióro ze skrzydła
wetknęła we włosy


nie wiem jeszcze czy mi się podoba,wrócę,pozdrawiam

Opublikowano

"A nawiedzeni poeci piszą osiem razy kurwa w jednym wierszu" - tak powinno byc zamiast
"rzygając peany na cześć piękna".
A już o kategoria piękna nie spytam, bo sam jej nie rozumiem. A utwór dla mnie kiepski oprócz ostatniej strofy.
Pozdrawiam.

Opublikowano

a mnie 'kurwy' nie przeszkadzają (zgadnijcie dlaczego ;-))
wiersz taki bez łądu i składu, ale po którymś tam przeczytaniu coś mi wlazło do głowy. i to coś mi się spodobało ;-) pozdrawiam

Opublikowano

Kurwy nie przeszkadzają jako wulgaryzm, ale w jednym wierszu powinno się znaleźć jedno, góra dwa takie słowa, bo w takiej postaci jak teraz zatraca się sens przekleństwa powórzonego kilka razy. Walnąć odbiorcę raz a dobrze, a nie kilkakrotnie lichymi uderzeniami młotka! Do poprawki, a potem może coś naprawdę fajnego z tego wyjdzie. Powodzenia!

pzdr.

Opublikowano

'Prorocy porzygali się i śpią, poeci umierają w grobach strof, anioły śmierdzą potem, żrą kiełbasę, mają w dupie żywych"
Do mistrzostwa jeszcze w tym wypadku daleko, ale da się cos z tego stworzyć...
pzdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...