Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hey God czyli reedycja


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

hejka, więc teraz czas na mnie.

Wychodzę z domu. - taki początek może być. Tylko może być. To nie jest wielki błąd, zaczynać w ten sposób, ale jednak można lepiej. O wiele lepiej. I tylko od ciebie zależy, jak to będzie wyglądało. Nic ci nie poradzę, spróbuj poszukać słów i dopasować. Ale jak wspomniałem - może być, więc ujdzie. Ale zawsze może być lepiej.

Rozgarniając powietrze, - ciekawiej byłoby rozbudować to zdanie. Wiesz, widzę tu miejsce na jakieś opadające włosy, a dopiero później fragment: rozgarniając (rozczesując) powietrze. Tak jakoś mi się skojarzyło. Ale jest dobrze.

próbuję odnaleźć jakiś punkt, odetchnąć od wczorajszego dnia, alkoholu i wszechobecnego hałasu. - tak - samotność (duchowa), szukanie sensu, lecz później, wydaje mi się - po fr. "...wczorajszego dnia" nie jest ok. Za bardzo to dopowiedziane, bo w pewnym sensie podajesz przyczynę tego stanu, który opisujesz. Przynajmniej dla mnie, jako czytelnika, nie jest to potrzebne. Naprawdę wystarczy pierwsza część zdania, która jest świetna.

taki rodzaj wewnętrznej empatii - nie sposób się jej pozbyć. - znowu pomarudzę. Po co te słowa, jaką funkcję spełniają? Po przeczytaniu wiersza to wszystko powinno wynikać, powinno składać się na całokształt. Nie wiem...

to co opuściłem, wg mnie, jest ok. dobry wiersz.
ta dosłownośc na końcu przydała się, pasuje.

plus, pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wychodzę z domu.
Rozgarniając powietrze, próbuję odnaleźć jakiś punkt,
odetchnąć od wczorajszego dnia, alkoholu i wszechobecnego hałasu.
Gdzieś po drodze, kałuże wylewają za kołnierz,
nie zważając na konsekwencje i innych ludzi.
Coraz więcej powtykanych w życie wykałaczek.

Powroty bywają trudne, choć prościej trafić do innych, niż siebie
- taki rodzaj wewnętrznej empatii - nie sposób się jej pozbyć.
Zupełnie inaczej było z ojcem,
tym bez syna i ducha, za to z kielichem w ręce.
Teatry, główna rola, rekwizytem wywrócony stół.
I liść na twarzy - podobno pierwszego razu się nie zapomina.

Do bólu też można się przyzwyczaić zupełnie, jak do wszystkiego
- wyjazdów mamy za chlebem i nowym domem.
Pamiętam, jak przywiozła euro - wtedy wszystko się zaczęło
- gra kolorów, nerwów i innych.
Ostatnio pojawił się jakiś nowy facet - ma wyremontować wszystko.
Przeklęte wszystko.


Nie komentuję treści!
Zagadka: co jest wierszem, a co prozą??? Czy to u góry, czy to na dole, czy oryginał Espeny, czy przeróbka Stefana???
Czemu służy zostawianie pojedyńczych wyrazów rozpoczynających nowe zdanie na końcach wersów, jak zrobił to Stefan. Czy chodzi o to, by tekst był zagmatwany do granic zagmatwania, a przez to bardziej uczony i mądry i nowoczesny, toki XXI-wieczny??? Proszę o odpowiedź wyczerpującą.

Pozdro miłe, acz pogrążone w główkowaniu Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski poeta napisał:
„Zawsze tęskniłem do formy bardziej pojemnej,
która nie byłaby zanadto poezją ani zanadto prozą
i pozwoliłaby się porozumieć nie narażając nikogo,
autora ni czytelnika, na męki wyższego rzędu.”
(Miłosz Czesław Ars poetica?)
Nie będę oryginalny. Nie jestem oryginalny cytując Czesława Miłosza

staram się te parę słów pamiętać
i stale przypominają mi się te słowa
kiedy zaczyna się dyskusja:
poezja to?
czy proza?
a czy to ważne?
ważne (dla mnie) przeczytałem
i sprawiło mi przyjemność
zdrowia
powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wychodzę z domu.
Rozgarniając powietrze, próbuję odnaleźć jakiś punkt,
odetchnąć od wczorajszego dnia, alkoholu i wszechobecnego hałasu.
Gdzieś po drodze, kałuże wylewają za kołnierz,
nie zważając na konsekwencje i innych ludzi.
Coraz więcej powtykanych w życie wykałaczek.

Powroty bywają trudne, choć prościej trafić do innych, niż siebie
- taki rodzaj wewnętrznej empatii - nie sposób się jej pozbyć.
Zupełnie inaczej było z ojcem,
tym bez syna i ducha, za to z kielichem w ręce.
Teatry, główna rola, rekwizytem wywrócony stół.
I liść na twarzy - podobno pierwszego razu się nie zapomina.

Do bólu też można się przyzwyczaić zupełnie, jak do wszystkiego
- wyjazdów mamy za chlebem i nowym domem.
Pamiętam, jak przywiozła euro - wtedy wszystko się zaczęło
- gra kolorów, nerwów i innych.
Ostatnio pojawił się jakiś nowy facet - ma wyremontować wszystko.
Przeklęte wszystko.


Nie komentuję treści!
Zagadka: co jest wierszem, a co prozą??? Czy to u góry, czy to na dole, czy oryginał Espeny, czy przeróbka Stefana???
Czemu służy zostawianie pojedyńczych wyrazów rozpoczynających nowe zdanie na końcach wersów, jak zrobił to Stefan. Czy chodzi o to, by tekst był zagmatwany do granic zagmatwania, a przez to bardziej uczony i mądry i nowoczesny, toki XXI-wieczny??? Proszę o odpowiedź wyczerpującą.

Pozdro miłe, acz pogrążone w główkowaniu Piast

Piaście, chyba pierwszy raz u mnie :>

cóż, każdy inaczej pojmuje poezję. są zwolennicy miniaturek, inni lubią
tasiemce, ja najwidoczniej sobie litanie ubzdurałam ;)

a propos zagmatwania, jestem zwolenniczką prostych
tekstów. nadmiar metafor albo tym bardziej neologizmów
to nie dla mnie.

Czemu służy zostawianie pojedyńczych wyrazów rozpoczynających nowe zdanie na końcach wersów są to przerzutnie, które wprowadzają wieloznaczność
odczytu. jednak główną treścią /bynajmniej u mnie/ jest tekst pisany wg zdań.

zdrówka i serdeczności Espena Sway :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem już znacznie wcześniej, Espeno, ale komputer źle działał i nie mogłem się wpisać.
Wiersz jest bardzo dobry, aczkolwiek forma jest faktycznie bardzo prozatorska, nawet bardziej niż ostatnia moja "prozowata poezja". Podoba mi się, jest naprawdę dobry.

Co do ewentualnych poprawek, to zgadzam się z JayJayem - lepiej usunąć słowa "wczorajszego dnia". Aha, jeszcze słowa "Przeklęte wszystko." przeniósłbym do następnej linijki, żeby zaakcentować niejako podsumowanie. Albo może nawet zrobić to po przerwie, czy z wcięciem? Nie wiem, Twoja decyzja, czy zostawisz tak jak jest, czy coś zmienisz. Ja wyraziłem tylko swoją opinię.

Jeszcze raz powtarzam - na plus :).

Pozdrawiam, Gaspar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gasparze, ważne, że pamiętasz :)

dzięki za pozytywa. zastanowię się nad propozycją, którą podsunął
Jay, póki co zostaje w takiej formie.

masz rację wiersz bardzo prozowaty, ale ostatnio tak czuję,
więc w tej formie tworzę. zdaję sobie sprawę, że wielu osobom
ona nie odpowiada, ale trudno - każdy lubi co innego :)

zdrówka i serdeczności Espena Sway :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



kto by pomyślał, z komentarzy można się ciekawych rzeczy dowiedzieć :)
dzięki Adamie, nie znałam tych słów

A nie stanąłeś nigdy przed dylematem - gdzie dać ten mój utwór? Do działu Proza, czy Poezja??? No bo w końcu gdzieś trzeba go wkleić... A jak syn zapyta: Tato, co cytas? Odpowiesz - wiersz, cy co???
Pozdro miłe z :) hihihi Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...