Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Licho nie spi, panie, a zły czuwa :)
Proszę nie dac się sklonowac, bo co wtedy będzie ?
Może nie mistrzostwo (właśnie to klonowanie mnie tak odrzuca), a i tak błyszczy. Ale starac się starac, Z przecież nie będzie wiecznie kulał (mam nadzieje).

Opublikowano

A ja uważam, że klonowanie w tym wierszu jest ok. :-))). Widzę dużą spójność. Głębia filozoficznych rozważań, nie przekraczająca poziomu „co ja ze tego będę miał?”, skuteczne zamknięcie dyskusji przy użyciu społecznie uznanego standardu zachowań („do spowiedzi”) pasują do języka chłopskiego filozofa, czy mentalności wyznawcy niejednego ruchu New Age.
:-))))

PS. Dolly rozwinęła się z jądra komórki sutka, czy byś się odważył, Agencie Steeph?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Namawiam Kalino, zmierz się z tym zagadnieniem poetycko, w kontekście New Age. Ciekawe, bardzo profesjonalne dziełko z Watykanu,(Papieskich Rad ds. Kultury i Dialogu Międzyreligijnego), rodzaj instrukcji reagowania księży na argumenty NA, znajdziesz w księgarniach przykatedralnych. Tytuł :"Jezus Chrystus dawcą wody żywej. Refleksja chrześcijańska na temat New Age". Dzięki za odczytanie myśli moich. Pozdrawiam, Stefan.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Joasiu, dzięki za wizytę w moich myślach. Jak nie przyjedziesz na POP, to Ciebie będę musiał sklonować, świadomość odczytam w wierszach, limerykach, ale sutki? A jeśli idzie o ruch New Age, to on nie jest bezbożny, wręcz przeciwnie, Bóg jest inaczej odbierany. Pozdrawiam, Stefan.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Joasiu, dzięki za wizytę w moich myślach. Jak nie przyjedziesz na POP, to Ciebie będę musiał sklonować, świadomość odczytam w wierszach, limerykach, ale sutki? A jeśli idzie o ruch New Age, to on nie jest bezbożny, wręcz przeciwnie, Bóg jest inaczej odbierany. Pozdrawiam, Stefan.

Na tym polega bezbożność i szatański zamysł sekty New Age, panie Stefanie, że człowiek myśli, iż to mądre i uczone, takie współczesne i postępowe, a w gruncie rzeczy nicuje świadomość, prowadzi do metanoi krok po kroczku. Ani się człowiek spostrzeże, a mówi, że " Bóg jest inaczej odbierany ", czyli odbierany tak, jak to chcą liberałowie, libertyni i masoneria - twórcy sekty N.A. Czas spojrzeć na Boga tak, jak trzeba, p. Stefanie...!!! Żeby nie było za późno...

Pozdrawiam Piast
Opublikowano

dzie wuszko, a bój się Boga, klon bez kapelusza???

Stefanie, New Age bazuje na lekturze Pisma, sakralizuje je, nagina interpretację do własnych potrzeb, co łatwo prowadzi ku wypaczonym ideom, postawom, czy uproszczonej, niebezpiecznej, oddalającej od Boga teologii.W ten sposób niejako zawłaszcza Prawdę i Boga. Czy nie wydaje Ci się, że chęć posiadania jest równoznaczna z próbą uprzedmiotowienia?

W sektach dochodzi do totalnej ingerencji religii w każdą dziedzinę życia. To już nie religia, ale ideologia, służy do uzyskania określonego celu, względnie do utrzymania zdobytych pozycji. W imię Boga, oczywiście.

Pozdrawiam :)
Fanaberka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Joasiu, dzięki za wizytę w moich myślach. Jak nie przyjedziesz na POP, to Ciebie będę musiał sklonować, świadomość odczytam w wierszach, limerykach, ale sutki? A jeśli idzie o ruch New Age, to on nie jest bezbożny, wręcz przeciwnie, Bóg jest inaczej odbierany. Pozdrawiam, Stefan.

Na tym polega bezbożność i szatański zamysł sekty New Age, panie Stefanie, że człowiek myśli, iż to mądre i uczone, takie współczesne i postępowe, a w gruncie rzeczy nicuje świadomość, prowadzi do metanoi krok po kroczku. Ani się człowiek spostrzeże, a mówi, że " Bóg jest inaczej odbierany ", czyli odbierany tak, jak to chcą liberałowie, libertyni i masoneria - twórcy sekty N.A. Czas spojrzeć na Boga tak, jak trzeba, p. Stefanie...!!! Żeby nie było za późno...

Pozdrawiam Piast

Masz rację, jednak, odrzucając sekciarstwo, które się podczepia pod New Age, jest to powazny nurt umysłowy. Nie oceniam go, to sprawa osobista każdego świadomego, jednak trzeba się z tym zmierzyć. Dzięki za Twoje zdanie. Pozdrawiam, Stefan.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sięgam do Wielkiej Inwokacji z lat 1935-45, przekazanej przez Annę Alicję Bailey z Arcane School, uważanej za modlitwę NA, również z uwagi na jej poetyckie walory:

Z punktu Światłości w Umyśle Boga
Niech światło spływa na umysły ludzi
Niech Światło zstępuje na Ziemię...

Z punktu Miłości w sercu Boga
Niech Miłość spływa do serc ludzi
Niech Chrystus powróci na Ziemię...

Z ośrodka, gdzie jest znana wola Boga
Niech Zamiar wiedzie małą wolę ludzi
Zamiar, który znaja Mistrzowie i któremu służą

Z ośrodka zwanego przez nas rasą ludzi
Niech sie wyłoni plan Miłości i Światła
Kładąc pieczęć na wrotach, gdzie spoczywa zło...

Niech Światło, Miłość i Moc
przywrócą ten plan na ziemi!

Daleko odszedł współczesny New Age, poprzez sekciarstwo głównie, które ochoczo się podpina.
Pozdrawiam, Stefan.
Opublikowano

Fałsz i prawda często mają podobną twarz - to już nie chodzi o słowa (zawsze o tym piszę), a o uczucia. Zatem ten wiersz Anny nie przekonuje mnie. Ja rozumiem fascynacje i namiętnośc, jednak wolę jednak wiersz Stefana - jest lakoniczny, a daję myśl, nie emfatyczny wręcz patos.
dlatego temat jest niezmiernie trudny, z jednej strony nie zachęcac na siłę, z drugiej - stworzyc atmosfere zaufania. W czasach rzymskich, nie zapominajmy, chrześcijanie tez byli uważani za sekte, zatem nie rzucałbym takimi telewizyjnymo hasłami - bo każdy człowiek ma prawo wyboru, a że nieraz źle trafi, wątpie, żeby to był wpływ owych sekt. Szczególnie, gdy bardzo często to oszuści i złodzieje, podobnie jak przebrani listonosze.
(to taki głos w dyskusji li tylko)

Opublikowano

Dzięki za wiersz, Stefanie, jest miłym głosem w dyskusji.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czytamy w nim, że Bóg ma umysł i serce, ośrodki światłości, miłości i woli. Skąd ta pewność? Ktoś to sprawdził? Okazuje się, że tak :-)

Mistrzowie! Zwróć uwagę, że ten fragment mieści się prawie w środku wiersza, zgodnie z zasadami "bezwarunkowej perswazji".
Pan Moon z pewnością jest Mistrzem. Doprowadzić do zbiorowego ślubu na stadionie w Koreii to nie byle co :-)

Kąpiel w miłości to jedna z podstawowych metod przyciągania do sekt nowych członków, niestety, późniejsze wykorzystanie ekonomicznie, seksualne, społeczne, czy emocjonalne jest nieuniknione. Mistrzowie raczej nie bywają bezinteresowni.

Chyba faktycznie przemieszcza się z wolna na wschód :-)

Pozdrawiam, Stefanie ;)
Opublikowano

Najważniejsze, by nie ulegać nowym wpływom i prądom, prowadzącym do nikąd. Sektę Jehowych wymyślił bezrobotny prawnik, by podreperować swój budżet domowy. A ludzie przylgnęli do niego, więc zaczął ciągnąć dalej ten wózek i... przepowiadać końce świata kilkakrotnie. A świat dalej istnieje.
A może bardziej zgłębić Pismo Święte, bo jest tu ta sama zasada, jak ta, że chcemy latać coraz dalej w kosmos, a Ziemi naszej jeszcze nie poznaliśmy.
Ostatnie rewelacje związane z publikacją ewangelii Judasza także mają słuzyć sianiu zamętu, co bardzo chętnie podjęła Wyborcza i to na pierwszej stronie. A komentarz do tego był taki, że to jakoby prawda była skrywana przez Kościół. Dopiero później wyszło, że ewangelię Judasza napisała sekta gnostyków 150 lat po śmierci Jezusa. To nie przypadek, że teraz te "rewelacje" się publikuje. Trzeba mieć oczy otwarte i widzieć, a nie tylko patrzeć... Zamysły szatańskie są sprytne, ale my mamy przeciez wolę dać temu odpór, czego życzę każdemu.
Pozdrawiam Piast

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...