Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
siostrze


pamiętasz
pierwsze oddzielnie wakacje

kiedy pozdrawiałaś ode mnie
strumyk w Lipowej
ja lato miałam w mieście
(to wtedy złamałam rękę
w nadgarstku)

w pudełku wyścielonym trawą
trzymałam biedronkę - substytut
(zginęła podczas sobotniego prania)

poburzowy deszcz rozjechany tramwajem
pachnie na pewno inaczej niż tutaj
mówiłaś przez telefon

i o tym że tam parują drzewa
a u mnie chyba asfalt
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niezłe zmyłki,już mi serce ze strachu zabiło mocniej a tu nagle że niepotrzebnie:) uff
dzięki za treściwy (ole!) komentarz. Ta "niepoetyckość" często mi się wkrada. W tym wierszu,jako że miał być z początku bardzo poetycki, starałam się jej unikać,ale racja,to chroni przed banałem.I hope so...
pozdrawiam
Opublikowano
pamiętasz mała pierwsze oddzielnie wakacje
oddzielne wakacje z tobą

kiedy ty pozdrawiałaś ode mnie strumyk w Lipowej
ja lato miałam w mieście (to wtedy złamałam rękę w nadgarstku)

w małym pudełku wyścielonym trawą trzymałam biedronkę - substytut
(zginęła podczas sobotniego prania)

poburzowy deszcz rozjechany tramwajem pachnie na pewno inaczej niż tu mówiłaś przez telefon

i o tym że tam parują drzewa
a u mnie chyba asfalt


no i to tyle moich uwag

chcesz to coś zrób z nim

bywaj
Opublikowano

Martyno, z twoich tęsknot za siostrą przypomina się film o dwóch siostrach rozdzielonych przez rozwiedzionych rodziców, u ciebie odczytuję podobny klimat, wielka ta tęsknota, ty wakacje w mieście ona na wsi u babci, czy cioci.
podoba mi sie -oczy.- wiersz/ pa!ES

Opublikowano

a czemu wyrzucać tą "małą", tak lekki kolokwializm pasuje do klimatu, (może familiaryzm)....
Generalnie, dlaczego ludzie uważają za słabe, coś co może uchodzić za stylizację (przecież ogólnie w wierszu jest o dzieciach, i odzieciecych wspomnieniach może i nawt dziś dojrzałych ludzi)...

Jeśli nawel z lekka "niepoprawna" forma pasuje do całości i, to jest ona środkiem (albo może być tak traktowana) , a nie jakąś "wadą"....

"Ty" i "ja" są to ważne słowa, kiedy osoby pozostają w dialogu.

Np taki Martin Buber, czy Emanuel Levinas - u nich są nawet terminami technicznymi.....

Autorka ich nie nadużywa, po prostu ktoś ma może na nie alergię...

(pewnemu znajomemu recenzent zarzucił nadużywanie słowa "gmina", rzeczywście, odpowiedział, jest użyte raz, i to jeszcze w cytacie....)

Opublikowano
Stanko
dziękuję,że weszłaś i poczułaś:)buziaczki!!

Jaro Sławie
siostra dostała wersję z "małą", a tu faktycznie ten zwrot nie jest potrzebny.Ale wersja z "ty" i "ja" podobała mi się bardziej,zastanowię się jeszcze czy je przywrócić,dziękuję za komentarz i pozdrawiam

Miłko
dziękuję za wejście,a co do siostry..no wiesz,to znak że trzeba się starać o dwie córki:)))
ps.nie wiem co z tymi zaimkami,spać mi to nie daje:)
pozdrawiam ciepło

martyna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ma ta gagatku puk - ta gaga tam.  
    • Nadeszły dziwne lata, które tak naprawdę nigdy się nie skończyły, ale ja po raz pierwszy zrozumiałem, że wolność pojawia się jedynie w marzeniach, bo tu, na dole, nawet sny kąpią się w smole, a piękno stanowi ten zapach wiosny w styczniu, który rozpyla magię zza rogu, by trochę ulżyć nam, Nędznikom, którzy nie zasługują na oświetlony pałac.   Nie, Nami bawi się Stary Bydlak, napuszczający biedaka na biedaka, nieznający drzazg ani siniaków, z radością oglądający przejeżdżających się ludzi na arenie, którą ułożył jego umysł grabarza. On najchętniej kupiłby każdemu bilet na drogę krzyżową i gdyby nie Prometeusze dzień trwałby tyle, ile jest godzin codziennej niewoli. Stare Bydle kwili z uciechy, kiedy wysyła kolejne orły do grzebania w ich wątrobach.   Zna koniec, podczas gdy my, Nędznicy, najbardziej się go obawiamy, przekazując strach naszym następcom, a nadzieję kładąc w marzeniach, choć naprawdę to w marzeniu jest jedyna nadzieja.   I jak co roku dziękujesz skinieniem głowy, bo usta nie byłyby w stanie tego wypowiedzieć, bo my, Biedacy, jesteśmy prości, nie tak jak te bandy uniwersyteckie, które za sztuczne złoto zapomniały stare pieśni o polu walki w naszych sercach „Dostojewski? Nie! To Rosjanin Nie człowiek”. Zatem biorą lub depczą różańce, zależnie od tego, kto jest na ambonie, a dla Nas, którzy chcą po prostu najeść się jutro, liczy się ten zapach wiosny, który zbuntował pierwsze pierwiosnki, dające nadzieję, że kiedyś marzenia nie skończą się i nie zaczną na strachu, bo są jak niezapisane nuty, słyszalne przy jednym lub drugim murze, niedostępne jak nabity rewolwer, niepożądane jak dzisiejszy obiad, są niechcianym podarunkiem ognia, a niestety walczyć potrafimy jedynie na polecenie Starego Bydlaka i wchodzimy w jego miny, bo nie rozumiemy, że słowa, które wypowiadamy, dotyczą najczęściej tylko Nas samych.   Aż w końcu, któregoś srebrnego dnia, pojmiemy start i metę naszych codziennych polowań. Kiedy już skończy się strach, koło czasu podzieli nas na orły, tchórzy i Prometeuszy, i dlatego tak mało jest pomników ku czci tych ostatnich na świecie, bo cały czas okrążani jesteśmy przez własne zjawy, które szepczą: „Bój się, trwaj i bój…”.
    • Żart, straż.      
    • Popadało w okno - Lonko - woła da pop.  
    • @hollow man Oczywiście. Sam kiedyś kochałem palić..Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...