Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

o drżeniu gdy wieczory są winne


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy Pański zachwyt jest wywołany multiplikatywnością znaczeń, warstwą emocjonalną, merytoryką, kolokwialnością wyrazu, czy może jakieś atawistyczne naleciałości każą składać takie deklaracje gustów? Ciekawym niezmiernie. Za odpowiedź z góry dziekuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy Pański zachwyt jest wywołany multiplikatywnością znaczeń, warstwą emocjonalną, merytoryką, kolokwialnością wyrazu, czy może jakieś atawistyczne naleciałości każą składać takie deklaracje gustów? Ciekawym niezmiernie. Za odpowiedź z góry dziekuję.
brzmienie jest cudowne to raz
a dwa to konotacje związane z nędznym desygnatem:D
wyczerpująco się nie wypowiem
nie mam ochoty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy Pański zachwyt jest wywołany multiplikatywnością znaczeń, warstwą emocjonalną, merytoryką, kolokwialnością wyrazu, czy może jakieś atawistyczne naleciałości każą składać takie deklaracje gustów? Ciekawym niezmiernie. Za odpowiedź z góry dziekuję.
Pewnie Autor wpisu sam (i pewnie wyczerpujaco;D) odpowie,
ale (póki co) szepnę Panu po cichutku,
że (jak znam VF) to z pewnością go jakiś nędzny desygnat tego słowa uwiódł,
tak więc zachwyt jest prowieniencji czysto fizjologicznej.
;)
pozdrawiam/iza
Pozdrawiam sedecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy Pański zachwyt jest wywołany multiplikatywnością znaczeń, warstwą emocjonalną, merytoryką, kolokwialnością wyrazu, czy może jakieś atawistyczne naleciałości każą składać takie deklaracje gustów? Ciekawym niezmiernie. Za odpowiedź z góry dziekuję.
brzmienie jest cudowne to raz
a dwa to konotacje związane z nędznym desygnatem:D
wyczerpująco się nie wypowiem
nie mam ochoty
zatem pozdrawiam bardziej emfatycznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochany Jurusiu,
w zasadzie Cię rozumiem - emocje się wywala - nie usensawnia. Jednak chciałem zrozumieć ten tekst (przekaz); bajka jest banalna (przyznasz: zwykła historyjka od drżenia do gapienia w asfalt pod nogami); masz rację - czasem autor ma niewiele do przekazania jeśli chodzi o fabułę, gorzej jeśli kończy na "autoprezentacji wewnętrznej" bez próby przetrawienia, zobiektywizowania, zdystansowania (nie, nie wierzę, że to chłodne kalkulacje ;).
Ciekawe kreacje osobowości, jej fragmentów, czyli niektóre momenty (pal licho 'cipkę' - wiem, że w kręgu teraz jakaś moda na to słówko), np. "utwierdzanie się brakiem pewności" (te oksymoroniczne metafory wychodzą Ci nie od dziś ;), łóżko, przymiotniki.
Początek lekko banalny (kilka dni oczekiwaliśmy - cyklicznie, w dodatku budząc się i umierając); słowo "kreślić", "indeks wspomnienia" (co to znaczy? ;), dedication ;D - to są te słabsze (och! jak wieje tu nudą!).
Tytuł dźwięczy aluzją (winne, winne?) - to dodatkowo mi plącze jasność myśli.
Sens - to się liczy. Wrażenia? - to zapewne ważny ersatz. Cóż: kto się za wcześnie urodził - sam sobie winem! (z przysłów ludowych nowego ludu polskiego).
dyg
b
PS. I nie róbże dzieciom wody z mózgu - w końcu szkoła wie, co robi ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to niemożliwe, Kochany Bezecie.

nie rozumiem: dlaczego gorzej?

myślę, że 'moda' na to słówko rozpoczęła się w epoce kamienia łupanego,
albo nawet wtedy, gdy ziemia nie była jeszcze oddzielona od nieba.

pokaże ci moje pismo - zrozumiesz ;P

a z której strony twoje myśli są/były jasne?

zaprawdę urocze.

nie będę - słowo harcerza.

pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...