Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ojej, ja znowu będę tym złym:( wszyscy pochwalili, ale mam drobne uwagi.
przechodzisz korytarzem dziesiąty już rok. - "już" chyba niepotrzebne, tak mi się wydaje. ale jeśli już podkreśla te 10 lat, to proponuję lekko przemeblować (już przed dziesiąty).

powoli zaczynasz tracić rachubę wymiarów. - dziwne. wiesz, ja wyobrażam to sobie jako życie i śmierć (wymiary) i nie sądzę, by dziecko (nawet jakieś megainteligentne) mogło w ten sposób postrzegać istnienie. nie wiem, ale może wyjaśnisz? jak by nie było - łądnie brzmi to zdanie.

naznaczają kartki dwudziestego pierwszego wieku. - dumam nad tym zdaniem... ono jest jakieś wyrwane, pospolite, tendencyjne - takie stwierdzenie, zlepek słów, z których można mnożyć w nieskończoność. w porównaniu do reszty - odstaje.

z matematyki dostałaś piątkę - kwadraty od dziś mogą być sześcianem,
choć przyzwyczaiłaś się do czterech kątów. - a to jest świetne. naprawdę świetne.

szkoła to odskocznia - za każdym krokiem wygina się symetrycznie. -???? nie jarzę.

koleżanki zabarwiają codzienność odcieniami niekończącej się palety. - ja jestem pesymistą, więc nieśmiało zaproponuję "zabijają" (or zabliźniają) miast "zabarwiają" - słowa, które wg mojego subiektywnego psuje niezłą frazę.

czujesz, że zaczyna brakować międzyliterowych wyznaczników. - mejbi "międzywierszowych"?
każde słowo mechanicznie wylewasz z siebie. - hmm... ciekawe. słowo "mechanicznie" pozwala usłyszeć ten krzyk. świetnie.

półki przepełnione ciężarem dnia - zrobiłbym tak: półki uginające się pod ciężarem dnia. tak to widzę. wydaje mi się, że wchodzisz już za "głęboko" - niby jak coś może być przepełnione ciężarem?

przepraszam za swoje wredne czepialstwo, ale mnie gryzło;) jest ok, miejscami nawet super, ale... czekam na małe przeróbki, mam nadzieję, że coś wcielisz w wiersz. jest tego wart.

3maj się,

Opublikowano

nawet mi się podoba. najbardziej pierwsza strofa i pomysł z kwadratami i czterama kątami :) w drugiej natomiast zdania jakie skonstruowałaś jakoś dziwnie mi się czyta. wszystkie są do siebie podobne - chodzi mi tu o ich budowę i o to, że sprawiają wrażenie wyliczanki. tutaj więc na minus, choć pomysł z paletą barw bardzo mi się podoba. do trzeciej strofy nie mam większych zastrzeżeń - można powiedzieć, że poziomem dorównuje pierwszej. pomysłowe zakończenie - dobry pomysł. ogólnie fajny wiersz, jednak miejscami chyba nieco przegadany.
moja subiektywna ocena to 4-

pozdrawiam

Opublikowano

Jay dzięki za odwiedziny o komentarz. cóż przemyślę i przeanalizuję
jutro, bo dziś już nie dam rady /zaraz spać idę. jutro na 5.45 do
kościoła więc to mówi samo za siebie :] /
ale już teraz czuję, że drobne poprawki wprowadzę. dzięki one
more time

pozdrawiam serdecznie świątecznie Espena Sway :)

Opublikowano

Co za odniesienia do matematyki lub Architektury wnętrz? Strasznie deliryczny wiersz,bardzo wewnętrzny.Może musiała napisać tak,bo tak czuła.Szczerze pisząc, wole Espene romantyczną na nadmorskich piaskach.Co nie znaczy ,że ten wiersz nie jest piękny.To kwestia gustu.Ale czekam na Espene z początku lat 70-ych.Była niesamowita,szkoda że Jej nie znaliście wtedy.Pozdrawiam new Queen!!! Bardzo ciepło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jonie, dziękuję za przyjemne słowa.
w tekscie umieściłam odniesienia do matematyki - dziesięcoletnie
dziecko, raczej na architekturze się nie zna :], choć z racji tego, że uczę
się architektury wnętrz może to tekst mieć jakieś zabarwienie architektoniczne.
masz rację wiersz jest wewnętrzny, ale niesie ze sobą masę gorzkich uczuć;
moje ostatnie /te które czytałeś/ były takimi cukierkowymi
przerywnikami
. piszę na różne tematy, staram się nie zamykać
w szablonie treści. jeśli chodzi o formę, to ostatnio spodobało
mi się prozowato - jednak nie wykluczam powrotu do bardziej
poetyckiej.

pozdrawiam serdecznie świątecznie Espena Sway :)
Opublikowano

droga pani espeno ;)
zacznę tak miło, a co - wkońcu święta ;) po pierwsze - myślę myślę myślę. bo jest nad czym. właściwie to chciałam nawiązać tutaj do pewnego wiersza znanej nam wszystkim Alter [którą serdecznie w tym miejscu pozdrawiam ;)] :
http://poezja.interklasa.pl/debiuty/viewtopic.php?id=18545
pierwsze moje skojarzenie [po przeczytaniu twojego utworu] to właśnie wierszyk Izy. i nie ma co mówić - to komplement jest ;) bo owe wersy czytywać zdarza mi się często - na poprawę nastroju tudzież w nadziei na inne rozrywki ducha ;) tak więc wiersz został przeze mnie odebrany jak najbardziej pozytywnie. mam jednakże parę małych uwag, które chciałabym uwypuklić. niektóre powtarzają się ze słowami jay'a, niektóre to moje i tylko moje przemyślenia ;)
pierwsza bardzo ważna sprawa to zapis. tak wiem - ja też nie używam wielkich [dużych?] liter po kropkach itp. ale czasami ma się wrażenie, że te wersy to nic innego jak oddzielne zdania. np pierwsza strofa - cztery samolubne stwierdzenia, które nie chcą się ze sobą połączyć [albo łączą się w sposób bardzo dyskretny - dranie ;)]. proponuję popracować nad spójnością - będzie się o wiele lepiej czytało :)
naznaczają kartki dwudziestego pierwszego wieku. - popieram jay jay'owską opinię. górnolotne słowa, które są całkowicie wyrwane z kontekstu. do czego się one odnoszą? a i bez nich utwór nie straci. proponuję małe cięcia ;)
koleżanki zabarwiają codzienność odcieniami niekończącej się palety. - wyróżnioną część zdania zastąpiłabym innym stwierdzeniem - bardziej sprecyzowanym. może po prostu wymienić odcień, o jaki chodzi. bo ten brak końca jest troszkę przejedzony.
do drugiej strofy mam jeszczen jedną uwagę - wers=zdanie. może lepiej pokombinować z rozkładem wersów. wówczas będzie ciekawiej ;)
ostatnia zwrotka - bez większych zastrzeżeń. na wielki plus:
półki przepełnione ciężarem dnia - jestem silna.
może to spotykanie wirtualne trochę wybija z rytmu - taka nowoczesność ;) proponuję jakiś inny zwrot.
i dialog po gwiazdce. dodaje wierszowi sporo pozytywności, ciepła. bardzo ;)
cóż, rozpisałam się. to dlatego, iż mam dużo czasu. jeśli nie wyraziłam się jasno - wiersz się podoba. a odnośników jest tyle, bo mi siedział w głowie. warty uwagi ;)

pozdrawiam wiosennie/wielkanocnie
kal.

Opublikowano

Espeno, w Twoim wierszu odnajduję dobrze namalowany obrazek młodego człowieka we współczesnym świecie. Jak dla mnie najlepiej to widać w ostatniej zwrotce i zakończeniu. Ty to potrafisz ...
pozdrawiam jeszcze świątecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...