Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w klepsydrze czasu uwięzione losy
miliony ziaren zapatrzonych w siebie
nie wiedzieć czemu ktoś to mrowie stłoczył
naznaczył piętnem

bogactwo z biedą
splecione węzłem mijających zdarzeń
w symbiozie trwają w stałość z pasją wierząc
pozycji własnej

iluzja mami
pozory często aksjomatem życia
zostają w marnych treściach co je afisz
uwypuklając na pohybel wydał

Opublikowano

"na pohybel" ? jakby z innej planety. rzeczywiście,
bardzo "oklepany" temat z klepsydra w tle. nic nowego.
"w stałość z pasją wierząc pozycji własnej"- o, ;-))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witku czasami odkrywamy Amerykę już dawno odkrytą, ale pomimo wszystko uważam, że warto sięgać nawet po tematy po wielokroć już w wierszch eksploatowane, gdyż jest to nasze spojrzenie na nie, nasze myśli i nasze słowa. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Romanie przyroda co roku fynduje nam te same powtarzające się schematy, a jednak nam to nie przeszkadza by się nimi zachwycać i by ją miłować, natura od wieków nie wymysliła nic nowego w akcie spełnienia kochanków, a jednak i to nam nie przeszkadza by się w miłości zatracić, dlaczego więc tematy użyte przez innych, czy słowa już kiedyś zestawione ze sobą mają już, jakby ktoś na nie miał patent, nie powracać w naszych wierszach?
Pisze Pan: "jakaś przedziwaczna forma", czy brakuje w niej konsekwencji, a może akcenty są nie w tych miejscach co trzeba, czy zmienność ilości sylab kaleczy rytm? Pozdrawiam dziękując za Pańskie zdanie, Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyżby i Pan był przeciwnikiem teorii ewolucji?
;)
[jest w USA tzw. ruch społeczny (instytucjonalny?), który walczy o uznanie za jedynie słuszną teorii o kreacji]
nb. uważam, że porównywanie "sztuki" (słowa) z "przyrodą" jest grubą nieprzyzwoitością ;)
Co się dzieje ze słowami (zestawieniami słów) stworzonymi przez twórców? Te najlepsze wchodzą po prostu do języka, inne ulegają wynaturzeniu w manieryzm - proszę o tym pamiętać, Drogi Panie Poeto ;)

Forma graficzna jest widoczna - jednak dla mnie w czytaniu wiersz 'płynie' gorzej niż struga, wersy same się rozdzielają i biegną do innej linijki, ale to tylko mojewidzimisię. ;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem bynajmniej przeciwnikiem teorii ewolucji, jednakże błąd polega na tym, że prekursorzy nowych trendów, uzurpują sobie prawo do monopolu na jedynie słuszne piękno. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem bynajmniej przeciwnikiem teorii ewolucji, jednakże błąd polega na tym, że prekursorzy nowych trendów, uzurpują sobie prawo do monopolu na jedynie słuszne piękno. Pozdrawiam Leszek :)
A zna Pan takich? ;D
Piękno nie musi być przyjemnością, a sztuka nie może polegać na układzie; nie chodzi o permanentną rewolucję, ale rozwój.
;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Romanie niestety net jest pełen nietolerancji dla klasycznych form, a co do rozwoju, przecież np asonans, czy dysonans jest, jak mniemam, efektem rozwoju, a szczególnie jeśli ubarwia najstarsze, klasyczne formy literackie, pokazując ich inne, delikatniejsze oblicze. Pozdrawiam Leszek :)

PS Proszę spojrzeć na wyniki wielu konkursów poetyckich, w których wielokrotnie nikt nie ma śmiałości powiedzieć, że król jest nagi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem bynajmniej przeciwnikiem teorii ewolucji, jednakże błąd polega na tym, że prekursorzy nowych trendów, uzurpują sobie prawo do monopolu na jedynie słuszne piękno. Pozdrawiam Leszek :)

Tak się zastanawiam, o czym tu Panowie tak zaciekle dyskutują. I dochodzę do wniosku, że takie dyskusje toczyły się od dawna i zawsze zmierzały do udowodnienia, że to "nowe", co się pojawia, to jest cacy, a to co było, to już się przeżyło. Jeśli tak, nie czytalibyśmy z takim uznaniem np. "Pana Tadeusza", bo te rymy..., bo te zwroty... etc. Owszem, poezja zawsze szuka nowych form, i tak trzeba, ale ludzie są rózni. Nie przerzucają się z poezji klasycznej, rymowanej, z dnia na dzień, na poezję współczesną, żeby nie uchodzić zazacofanych, czy ciemnogrodczan. A przeciez nie każdy współczesną rozumie i lubi. Wiersze są dla ludzi, a nie wyspecjalizowanej elity.
Twoje pisanie, Leszek, ma w sobie jakąś moc przyciągającą, przynajmniej dla mnie. To jest pogranicze współczesności i tradycji, i to chyba jest to... Wiersze dla szerokiej rzeszy czytelników.
Rozgryzam system tworzenia tego typu rymów, jak twoje. No...! ale jak rozgryzę! to..., to rozgryzę. Bo mnie zawsze wychodzą częstochowskie, lub prawie... i wtedy sypią się bęcki, ze cacy! Hehehe. Ale cóż, taki już ułomny człowiek jest...
Ja też nie jestem przeciwnikiem teorii ewolucji, jestem za to przeciwnikiem wulgaryzmów w poezji i wykorzystywania słownika wyrazów obcych podczas tworzenia wiersza - ale to tak na marginesie.
Pozdrawiam Piast
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...