Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szczęście to wiatr w Twoich włosach,
Muśnięcie promieni słońca,pocałunek.
To Ty i ja.
Szczęście jest w nas.


Lubię gdy patrzysz na mnie rankiem
Tulisz moją twarz w swoich dłoniach.
Nasze ciała spragnione siebie
Wirują jak szalone nuty.


Cudownie zmęczeni,usta przy ustach
Szeptem mówimy o swej miłości
To Ty i ja.
Magia uczuć niech trwa.








"Człowiek żyje po to,aby kochać.
Jeśli nie kocha-to nie żyje".Vinet.

Opublikowano

Szczęście to wiatr w Twoich włosach, - dla kogo to ma byc szczęście ?
Muśnięcie promieni słońca,pocałunek. - ta, ja bym jeszcze bardziej dosłodził
To Ty i ja. - cóż innego można sie spodziewac.
Szczęście jest w nas. - brrrr...


nie chce mi się już pastwic nad tym tworem - ale czy nie szkoda zdrowia ? Kogo to może odchodzic - podglądaczy ? Ani to nic nie wnosi nowego, tylko drażni.
Nie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Każdy inaczej przeżywa miłość.Nawet wiatr rozwiewający włosy ukochanej może być pięknym przeżyciem.Nie ma miłości bez uniesień.Natomiast przelotny romans można tak określic brrrrrr Nie chcę być na miejscu Twojej dziewczyny.Trochę czułości i słodyczy nikomu nie zaszkodzi.Mimo wszystko dziękuje.Pozdrawiam.

Opublikowano

pisze się nie tylko dla siebie...
podejrzewam że nikogo nie zainteresuje tak opisana miłość i szczęście - widzielismy to setki razy - nihil novi, nuda.... można pisac o miłości - choć dziś to trudny temat... ale zerknij choćby na wiersz Luthien_Alcarin... tak można pisać... a biadolenie o promieniach śłonca i tym, że szczęście jest w was... nieciekawe

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
    • @Annna2 Po sprowadzeniu na ziemię już nie uwierzysz, ale może zawsze próbować, w końcu trzeba kolorować sobie świat, chociażby by nie oszaleć :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...