Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




moim zdaniem nie opinia na temat tego czy zgadzam się z przesłaniem;)

ale to nie jest utwór literacki. Kalambur czy cóś takiego. Proszę mi wyjaśnic pzresłanie tegoz utworu zatem, pani Pathe...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




moim zdaniem nie opinia na temat tego czy zgadzam się z przesłaniem;)

ale to nie jest utwór literacki. Kalambur czy cóś takiego. Proszę mi wyjaśnic pzresłanie tegoz utworu zatem, pani Pathe...

nie;P co ja sobie pomyślałam to moje i nie czuję potrzeby uzewnętrzniania.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ale to nie jest utwór literacki. Kalambur czy cóś takiego. Proszę mi wyjaśnic pzresłanie tegoz utworu zatem, pani Pathe...

nie;P co ja sobie pomyślałam to moje i nie czuję potrzeby uzewnętrzniania.

to po co używac tego jako argumentacje ???
Opublikowano

za komentarze Bog zaplac
sens ma - zapewniam
tylko trzeba pomyslec
przeczytac kilka razy
moze to wyzyny nie sa ale zawsze cos
zabawa slowem - owszem - sens jednego slowa (prawdopodobienstwo) zestawione ze znaczeniami zdan ktore moza z niego zrobic plus dodatek (mi sie ten moj spojnik podoba:D nie rozumiem dlaczego jest zly - roze style pisaia chyba) a wszytsko z mysla pewna
sprobujce przeczytac jeszcze razy
mam nadzieje ze cos drgnie



Stanisław: ja tam nigdy prawdopodobienstwa nie lubilem a szczegolnie probabilistycznego
ale dobrze zaczac dzien od latania na drzwiach:)

Opublikowano

Ja tam swoją wiedzę z matematyki ograniczam do poziomu podstawowego szkoły średniej, ale jakie może być prawdopodobieństwo inne niż probabilistyczne? Pytam z ciekawości, bo sama nazwa "prawdopodobieństwo probabilistyczne" (którą tłumaczę sobie po prostu jako "prawdopodobieństwo prawdopodobne") jest jakimś przykrym pleonazmem.

PS: widzę, ża autor stosuje zasadę: jak ja się nie pochwalę, to już mnie nikt nie pochwali :D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie dziekuje
zasada wcale nie taka
pochwalony juz zostalem

a co do prawdopodobienstwa
slowa byly skierowane do Stanisława
czyli nie do Sceptic'a
czyli mozesz nie wiedziec o co chodzi
tak jak nie wiesz co to za myk z drzwiami
:D

pozdrawiam:D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
    • @Annna2 Po sprowadzeniu na ziemię już nie uwierzysz, ale może zawsze próbować, w końcu trzeba kolorować sobie świat, chociażby by nie oszaleć :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...