Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

no to zaczynaj dobra katatonio
szarpnij cuglami rozpołów langusty
tłuste paluchy zanurz w każde źródło
zwisając włoskiem - dławione esoes

bo był on kiedyś kotlarzem w orkiestrze
donośnym głosem hołubił świętości
matko najświętsza lateks und messerschmidt
rozmnażał dzielił opus numer dei

ojcowie ostrzą knoty na wieczerzę
a matki płaczą a synowie idą
bo miarą rzeczy wszech i powołanie
niech skrzypią pióra zwłaszcza ex cathedra

papa na zdjęciach w e - mailach się scriva

Opublikowano

Bardzo dobrze napisany
czyta się znakomicie, rytmicznie, tekst jakby prowadzi czytelnika (mnie) przez efektowne zestawienia słów i nastrojów, aż żal że nie rozumiem tego wiersza, a chciałabym, bo ma dość pociągającą powierzchowność ;)

pozdrawiam

Opublikowano

Kurcze, to chyba nie jest wierszyk z kluczem osobowym?
Bo gdyby był, to autor by był :) (wiadomo czym).
Wyczytałem, że są dwa stany K. Wiersz jest w tym rytmie bardzo pobudzony, w zasadzie rozwala świat, który próbuje opisać (rozpołów, dławione, rozmnażal, dzielił; a nawet stałe związki słów się rozsypują w nowe znaczenia: opus dei).
Potrafię to odczytać jako nieskomplikowaną historię z wydźwiękiem pacyfistycznym (tak mi najprościej sobie to wyobrazić).
Zastanawiam się, czy jest tu także mowa o odmiennej formie k. - osłupieniu? I zdaje się, że to czeka czytelnika, czyli mnie ;)
Mógłbyś ułatwić jakoś?
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...