Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja… wyrywam włosy
Z własnej ściany
Odnalazłem drogę
Kurs na obłęd

Ja…. Pokaleczone stopy
Trochę obłąkany
Ale to nieważne
Odnalazłem drogę

Ból… Potrzebuję
Nie zabieraj mi go
Spraw mi ból
Abym zapomniał o bólu,
Który sprawił jeszcze większy ból,
Innym bólem
Nic innego nie potrzebuję.

Dwadzieścia cztery godziny na dobę
Nie przestawaj molestować Mą głowę
Zadrap mnie jeszcze raz
Nie masz ochoty kiedy już możesz?
Przecież nastawiam Ci twarz..!

Opublikowano

Ból… Potrzebuję
Nie zabieraj mi go
Spraw mi ból
Abym zapomniał o bólu,
Który sprawił jeszcze większy ból,
Innym bólem
Nic innego nie potrzebuję.

uuułaaaa
super dosłowność z tym bólem...

Pozdrawiam,
Kai Fist

Opublikowano

Panie Sebastianie, a moze by tak zadbać o poprawność gramatyczną, hę? Sama nie wiem czy "nastawiam" to literówka? czy celowe minięcie się ze zwrotem? Tak czy inaczej dla mnie tekst baaaardzo niedopracowany.

pozdrawiam
m.

Opublikowano

Niewątpliwie tak to szanowny autor czuje...ale dla mnie to nie jest wiersz,tylko bełkot,przepraszam za wyrażenie.

Może założeniem celowym było zaszokowanie odbiorcy wrażeniami antyestetycznymi?
No to w moim przypadku Ci się udało.
Jestem zaszokowana tym bólem...ale niepozytywnie.

Pozdrawiam
Irena.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szczęście jest częścią ciebie, gdy patrzysz przez pryzmat czerwonego wina, na zakochanych — w świetle lamp, na bulwarze Saint-Germain, gdzie dźwięczy cisza kina.   Zaprosiłaś mnie tu — dla kilku zdjęć, może z Notre-Dame w tle, z cieniem mostów, co w wodzie drżą jak wspomnienie, i z wieczorami nad Loarą, które nie są już te same — choć nadal pachną snem kochanków.   Jestem z tobą, nucę melodię, co płynie spod twoich ust, jak z witraży spływa róż światła — na dłonie, na wino, na nas.
    • @Wiesław J.K. Zatem mieliśmy bardzo podobnie:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @huzarc Istotnie, pisząc te strofy widziałem obrazy z mojego dzieciństwa. Tak się w życiu złożyło, że większość dzieci podczas wakacji jeździła na tak zwane kolonie albo obozy młodzieżowe. W moim przypadku i mojego rodzeństwa, większość wakacji spędzaliśmy na wsi.
    • @aniat. To wiersz o urodzie przyrody. Liryczny obraz mitu. W jesiennym nastroju baśni szepta w zmysłowy sposób, z klasyczną personifikacją jarzębiny jako kobiety. Definiując wszystko co w niej pociągające, a więc uwodzicielskie, magiczne, tajemnicze, a zarazem niebezpieczne mocą ognia, który w sobie nosi. Ognia, który ogrzewa ale obraca w popiół.
    • @Annna2 Z przyrodniczego punktu widzenia                      motyl zawsze pierwszy powie - dowidzenia. Tu usiądzie, tam poleci, czasem uganiają się za nim dzieci.                      Malina zawżdy zwabia słodyczą motyla                      lecz jego życie trwa trochę dłużej niż  chwila. Natomiast malina ma lepszą  perspektywę 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W takim przypadku to jest już nas trójka - Marek Grechuta był moim ulubionym piosenkarzem, powiedzmy jednym z wielu. :) @Annna2 Z przyrodniczego punktu widzenia malina to wierna dziewczyna, a motyl to lokalny obieżyświat :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...