Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Szczepanowi


miałeś rację. postrzegać można na wiele sposobów;
zaznaczonych zielenią oczu, łykiem kawy, słowem
wyrwanym z dziennika

pamiętam girlandy. każda przemawiała
innym językiem życzliwość pogłębiona krawędzią
atramentu
. listy łączyły nas aromatem wczorajszego
dnia i usta idealnie doprasowane konturem

pasteli
nigdy nie lubiłam - za bardzo się rozlewały. z nadmiaru
krzyków pękł ołówek, dobrze popatrzeć - niedokończone
rysy oszukują światłocień, zaprzeczając drugiej twarzy

cisza wskakuje na parapet
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale, dzięki za sugestie. cóż, cisza w tym sensie,
że wskakuje na parapet i chce gdzieś myknąć :)

nad tym ciekawskim łykiem jeszcze pomyślę,
narazie nie mam pomysłu na zmiany /choć
coś zaczyna świtać /

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
Opublikowano

miałeś rację. postrzegać można na wiele sposobów;
zaznaczonych zielenią oczu, kolejnym łykiem kawy,
której smak zmiękcza ciastka. słowem wyrwanym
z dziennika

-- zaczęłaś dobrze. Nawet wybaczam Ci "postrzeganie na wiele sposobów" - musi być coś prostego. Bardzo ładnie wyszło "zaznaczonych zielenią oczu". Ale później wkroczyłaś na ten niepewny grunt, słowa, z których naprawdę cieżko już cokolwiek ulepić (po tylu tekstach, wiesz). "kolejny łyk kawy, której smak zmiękcza ciastka" - jeśli brać to dosłownie to nie układa się w logiczną całość, bo jak smak może zmiękczać. Zaś, jeżeli nie brać dosłownie, to wychodzi śmiesznie albo niezrozumiale (zależy przez pryzmat czego patrzeć). "słowem wyrwanym z dziennika" - przerabialiśmy wielokrotnie, po co raz jeszcze?

pamiętam girlandy. każda przemawiała
innym językiem życzliwość pogłębiona krawędzią - jakby na siłę wciśnięty ten fr. kursywą. tak sobie to wygląda.


atramentu. listy łączyły nas aromatem wczorajszego
dnia. usta idealnie doprasowane konturem -- dałbym "i" przed usta, brakuje jakiegoś "łącznika"

pasteli
nigdy nie lubiłam - za bardzo się rozlewały. z nadmiaru
krzyków pęknął ołówek, jak dobrze popatrzeć - niedokończone
rysy oszukują światłocień, zaprzeczając drugiej twarzy

cisza wskakuje na parapet


podsumowując, nie podoba mi się kursywa w wierszach, a jak dobrze wiemy, masz do niej słabość ;) zapis miejscami dość egzotyczny, choć mógłby być normalny - dla mnie zupełnie niepotrzebne akrobacje, i ta intrpunkcja, bardzo niekonsekwentna. tyle ode mnie.

pa

Opublikowano
Szczepanowi


miałeś rację. postrzegać można na wiele sposobów
zaznaczonych: zielenią oczu, kolejnym łykiem kawy,
której smak zmiękcza ciastka lub słowem wyrwanym

z dziennika. pamiętam girlandy. każda przemawiała
innym językiem życzliwość pogłębiona krawędzią
atramentu
. listy łączyły nas aromatem wczorajszego

dnia i usta idealnie doprasowane konturem pasteli.
nigdy nie lubiłam - za bardzo się rozlewały. z nadmiaru
krzyków pękł ołówek, dobrze popatrzeć - niedokończone
rysy oszukują światłocień, zaprzeczając drugiej twarzy.

cisza wskakuje na parapet

Gratuluję Espeno. Pozdrawiam i podsuwam podszepty.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jay, dzięki za wyczerpujący i konstruktywny komentarz :)

pamiętam girlandy. każda przemawiała
innym językiem życzliwość pogłębiona krawędzią - jakby na siłę wciśnięty ten fr. kursywą. tak sobie to wygląda.
- ten fragment to jakby ciąg dalszy do tego dziennika, dlatego może wyglądać egzotycznie; konkretnie miałam na myśli pismo typu girlandowego:)

do kursywy, to rzeczywiście mam słabość, choć ostatnio już tak wiele jej nie używam :).

rozumiem, tekst jest cukierkowy, po ostatnim mocniejszym napisałam ten oto.

niemniej, pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Eugenie, dzięki za podszepty. w sumie chodziło o to, by
wprowadzić jakąś troszkę inną formę - bo nie przepadam
za szablonami :]. przemyślę, trochę już poprawiłam, co
do reszty, to jeszcze się zobaczy,

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



szkoda, że psuje. środek jest bardzo ważny, bo
opisuje zawartość tego dziennika, charakter pisma itp
ale dobrze, że przynajmniej coś się podoba :]

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • odchodzę tam gdzie odchodzi się trudno obarczony ciężarem dusz ze mną nad drugim życiem płacze kot tamta droga prowadzi donikąd dlaczego echa wczorajszych łez zabierają bezchmurny sens są policzone krzykiem mają żyć wiele a ja jestem jeden na harmonijce z marzeń gram melodię nieśmiało o tym życiu które stracił biedny kot teraz przeżyje jeszcze siedem mruczy na drodze prostej jestem tym kotem machającym dziewięcioma życiami i trzecie się zaczyna a kot we mnie chce iść na szczyt to ja byłem nieszczęsnym kotem między wersy z drzewa strof spadłem miauczałem długo życie tracąc co z tego że nie żyję odrodzę się znów wybierając życie od nowa a cierpienie w piasku zakopię
    • Rum z Jankiem... kto wie... kto wie... skoro służy... :)
    • @Berenika97 A wolność taka nie jest? A jest przecież w konstytucji. Co do przyjemności może to i racja nie bardzo, piękno jest może zbyt subiektywne, ale komfort to podstawa absolutna podstawa dobrej egzystencji. Bardziej nawet niż wolność. Od komfortu sumienia, przez komfort światopoglądowy, przez komfort dobrych relacji aż nawet po komfort finansowy. Napisałem o tym tutaj, dawno już opowiadanie, ale go nie skończyłem. W planach mam piosenkę komfortową :))
    • @Berenika97 Są różne opinie na temat. Ja to nazywam determinizmem wyboru. Owszem z własnej woli wybierasz, masz przed sobą całe ciągi wyborów. Tylko że te wybory są bardzo często, najczęściej nieprecyzyjne. Nie do końca wiesz co wybierasz. To tak jak wybór studiów. Coś wiesz, coś kołacze, ale młody jesteś i nie wiesz jaki zawód cię tam po latach czeka. Wybierasz partnera. Ale nie bardzo wiesz jaki on jest tak naprawdę i nie wiesz do końca co to małżeństwo i jak ty w tym będziesz funkcjonować, bo nie masz nawet skąd to wiedzieć. I szereg innych tego typu wyborów. Decydujesz się na zakup, coś tam sprawdzasz, oczywiście, wybierasz więc kupujesz, ale nie zawsze i nie do końca wiesz co tak naprawdę.  A ponieważ te wybory właśnie takie są, a nie inne, Twoje życie skłania się nawet ku determinizmowi. Tak ja odbieram te realia, choć też może wolałbym żeby było inaczej :))
    • Chciałbym by każdy był szczęśliwy nie czuł trudnych chwil   By obok zawsze była nadzieja nie smutek który uwalnia łzy   Pragnę by człowiek nie bał się cieni by zawsze miło śnił    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...