Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

piotr mały:

owszem, pisanie o rzeczach oczywistych w sposób prosty to publicystyka - podpisuję się pod tym rękami i nogami. Jeśli dla ciebie zwiazek poezji z masturbacją jest oczywisty, to przesyłam wyrazy szczerego współczucia.

M. Spryszak

Czytałem Lwa Starowicza (oczywiście nie wszystko). Akurat nie pomnę, czy zajmował sie on zagadnieniem masturbacji jesienią, ale całkiem logiczne wydaje mi się, że w warunkach obniżonego nastroju spada poziom hormonów płciowych i tym samym przestaje się myśleć o masturbacji. To wiersz, a nie doktorat, stąd nie musi zawierać tez absolutnie potwierdzonych - wystarczą mu tezy zupełnie subiektywne - autorskie.
Czyżbym jakąś osobistą urazę obudził?

R. Bezet

nie, nie jest to sylogizm (s. to wnioskowanie z dwóch przeslanek, i taki jest sylogizm prostacki Bursy), aczkolwiek powstał niewątpliwie pod wpływem Bursy (jak zresztą wszystkie moje wiersze).

Eugen:

chodziło raczej o to, że w obliczu smutnych zdarzeń człowiek przestaje się masturbować, natomiast nie przestaje - wręcz przeciwnie - pisać wierszy. Jednocześnie należy postawić granicę między poezją "nastoletnią" (w sensie: kochany, czemuż ty jesteś taki kochany), a poezją "dorosłą", dojrzałą - ta się wyzwala od związku z masturbacją, płynie nie z hormonów, lecz z duszy. Stąd niech się nie czują urażeni ci "ponad przedziałem" - bo jeśli są starsi i nadl piszą, to niechybnie znaczy, że ich twórczość jest dojrzalsza i przetrwała pewną próbę czasu.

S. Rewiński:

Z tego, co wiem, jest pan człowiekiem dobrze ponad dwa razy starszym od "przedziału" - stąd problem jest daleko ponad panem - czego gratuluję i co przysparza panu szacunku w moich oczach, o czym napisałem zresztą przy okazji odpowiedzi na komentarz Eugeniczny ;)

Oscar:

jesienią jest ogólnie to, co jesienne: smutne, szare, nacechowane przemijaniem i gotykiem, co sprawia, że mhoczne sehca khwawią.
BTW: wiersz przydałoby sie zacytować niektórym z publikujących tu młodzieńców :)
Co do wersyfikacji - być moze masz rację. Gdybym był Noem, powiedziałbym, ze historia osądzi :D

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Kris - pisanie tak zaangażowanych emocjonalnie komentarzy świadczy o przewlekłym braku kobiety i wynikającym z tego chronicznym braku poczucia humoru ;) Podobno są na to jakieś piguły czy coś...

poczytaj sobie wiersze debiutantów - zawsze jest takich na pierwszej stronie forum jakieś 2-3 - i pomyśl, o ile przyjemniej żyłoby się nam wszystkim, gdyby zamiast pisania wiersza autor wybrał onanizm.

BTW: "walenie konia" to seksizm. Tylko faceci mogą się masturbować? A gdzie prawo kobiet do samozadowolenia? :D

Opublikowano

no dobrze, ale dlaczego w takim razie jesien a nie zima? jest jeszcze zimniej, jeszcze szarzej no i nie ma kasztanow. chociaz w lodzi kasztany choruja od 3 lat i jest ich coraz mniej:(.

p.s.

gdybys byl neem, to ja bym sie nie silil na rzeczowosc i cala dyskusja nie mialaby miejsca:)

Opublikowano

może być i zima, czemu nie :) W zasadzie jak tak teraz przemyśliwuję, to ten zestaw "zjawisk" mógłby być w ogóle inny... Mógłbym się wdawać w polemikę, że zima niesie w sobie wiecej optymizmu niz jesień, bo jest łądny śnieg, święta i w ogóle (zwłąszcza, jak zima trwa do połowy kwietnia, na co sie zanosi) - ale po co :) Kiedyś napiję się złocistego browara, zasiądę spokojnie i przemyślę te wspomniane w wierszu "zjawiska". Jakoś do tego wiersza mam wyjątkowo bezproblemowe podejście ;)
Jesteś z Łodzi? To rzut beretem (nie mylić z rzutem Bezetem, bo on jest z Krakowa ;)).

PS: Gdybym był Noem, to bym napisał, że ten wiersz jest żenujący, tak jak wszystkie Sceptica, po czym stwierdziłbym, że "nawet tutaj żyjecie w cieniu wielkiego poety Noego" :D Podoba mi się ta zabawa swoją drogą.

pzdr.

I - cyk - nie ma "jesieni" :D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





pierwszy akapit owszem rozbawił mnie nieco , jednak jako konkluzja mojego komentarza pokazuje brak umiejętnosci logicznego myslenia albo niezrozumienie wczesniejszej mojej uwagi

co do drugiego akapitu nie odnosze sie - bo nie wiem o ile lepiej by sie nam żyło ..........

co do trzeciego akapitu - jestem niepoprwną politycznie męską szowinistyczna świnią i jest mi z tym dobrze


kop
Opublikowano

[quote]
totalna bzdura
płytkie i głupie , z prawdziwą poezją nie ma nic wspólnego
autor pomylił to co sie dzieje na tym forum z poezją , równie dobrze mógłby porównać to do robienia kupy - w końcu każdy musi od czasu do czasu cos z siebie wyrzucić
przyrównanie walenia konia do pisania poezji - podkreślam POEZJI - świadczy o tym iż co poniektórzy uczestnicy tego forum zamienili sie chujem na głowy

kop


[quote]
Kris - pisanie tak zaangażowanych emocjonalnie komentarzy świadczy o przewlekłym braku kobiety i wynikającym z tego chronicznym braku poczucia humoru ;) Podobno są na to jakieś piguły czy coś...


Nie widzisz związku między komentarzem a odpowiedzią? Dziwne, na jakich podręcznikach uczyłeś się logiki? Jak to nie jest emocjonalnie zaangażowany post, to ja juz nie wiem :) Już nie wspominając o tym, że jakość inwektywy swiadczy o żenującym poziomie znajomosci erystyki. I to nie u mnie.

drugi akapit: - to się nazywa krótkowzroczność i nieumiejętność abstrakcyjnego myślenia.
trzeci akapit: szczerze współczuję.

co do tych "kopów" - Freud miałby coś do powiedzenia w tej kwestii :D
Opublikowano

Pierwszą biorę bez mrugnięcia, potem robią się schody; zostaw jesień-to taki depresyjny obraz przemijania;
zMiłkowałam, może coś dla Ciebie:
ale

w obliczu cierpienia istnienia pierwszych miłości zdrad
jesiennej de/presji śmierci-
młody człowiek zwykle przestaje się masturbować.


to się nazywa pozytywne myślenie:)
pozdrawiam/V.

Opublikowano

z niewiadomych zupełnie przyczyn jestem dzisiaj wyjatkowo wyrozumiały więc wyjaśnie - to co sie czasami na tym forum publikuje jest faktycznie waleniem konia , marszczeniem freda czy jak to chcesz nazwać jedno jest pewne - niewiele ma to wspólnego z prawdziwą poezją
ergo porównanie tworzenia POEZJI - podkreślam POEZJI - do masturbacji jest głupie i tyle i tyle chciałem powiedziec bez specjalnego zaangazowania ani bez emocji , wierz lub nie ale jest bardzo ale to bardzo niewiele rzeczy ktorymi jeszcze chce mi sie emocjonować ale w 100% nie są to ani to forum w jeszcze mniejszym stopniu twoje wypociny , a ostatnią rzecza którą będę traktował poważnie to utworki i komentarze tutaj zamieszczane
ot lubie tu zajrzeć od czasu do czasu i pośmiac sie nieco z tych wszystkich farmazonów

jeden sie obwołuje wieszczem , inny smuci jakieś pseudoyntelektualne bzdety jeszce inny chce walić konia

no popatrz czy człowiek przy zdrowych zmysłach może traktować to poważnie

Miłko ja bym na twoim miejscu nie żałował takiego zacietrzewionego samca jak ja

ps.
zyskuje przy blizszym poznaniu hahahahahahahahahahahahahahahaha


kop

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




potwierdzasz tym co piszesz że mam racje
a moja nie jedyna miłość choc jeszcze niewiele o świecie wie jest chyba mądrzejsza od ciebie
swoją droga jest boska
ide sie zająć czyms pozytecznym bo marnuje tutaj czas


kop
Opublikowano

Twoja podświadomość, stłamszona wychowaniem i narzuconymi wzorcami kulturowymi, marzy o tym, by być kopana. Sadomasochizm rozwija się w młodym człowieku, gdy ten - będąc bitym - odczuwa przyjemność płynącą z lepszego ukrwienia miednicy.

Tyle - najprawdopodobniej - powiedziałby Freud na temat "kopów". Kwestia niechęci do samego tematu masturbacji i określania jej takimi wyrażeniami jak "walenie konia" i "marszczenie freda", niechybnie przyczyniłaby się do pogłębienia jego komentarza.

"Głos rozsądku jest, ale cichy"

Opublikowano

Skoro istota "boska" jest tylko "chyba mądrzejsza ode mnie", to znaczy, że różnica między mną a istotą boską w twoich oczach sprowadza się jedynie do "chyba", a zatem jest mocno niewyraźna!
Dziekuję!

Opublikowano

nie zgadzam sie ani z postawiona tezą, ani z puentą, ani nic misie w nim nie podoba...
to co inne i oryginalne nie znaczy lepsze czy dobre
i wkurza mnie ze wszedzie tego seksu itp. pełno :/

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



woooow!!!! twoja błaskotliwosć mnie powala
teraz juz wiem że jest mądrzejsza i to na pewno , zreszą pewnie niewielu by sie znalazlo głupszych
w każdym razie twoje gadanie przypomina mi gulgotanie indyka , im głośniej do niego się odzywać tym dłużej i głośnie on bedzie gulgał

w oczekiwaniu na twój kolejny błyskotliwy komentarz ide napisac cos za co mi zapłacą


kop
Opublikowano

Nie musisz mi gratulować błyskotliwości - wszystko to sam napisałeś i jest to tylko i wyłącznie twoja zasługa.

Nie zwykłem odzywać się do indyków, stąd trudno mi się ustosunkować. A kto tu głośno "gulga", niech inni orzekną :D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stefanie, toż to samo chciałem napisać, tylko nie zdążyłem... Po prostu szybszy byłeś, ale wierz mi - to samo chciałem powiedzieć!!!
Chłopaki zaczęli od masturbacji, a skończyli na indykach. Uważajcie więc na ptasią...
Ale czytając wszystkie komentarze tak się uśmiałem, że omal mi ta przepuklina nie wyskoczyła, co to ją rok temu z górką zoperowali...


hihihi pozdro hehehe
Opublikowano

Yasioo - miło, że się spodobał, ale powiedz mi, proszę - co to znaczy, ze tekst jest "rozległy" ? :D

Ja z kolei nie przepadam za twoimi z racji na ich "krótkość", tośmy się dobrze dobrali :)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...