Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzeka płynie nieokiełznana,
Biegnie w popłochu niczym ścigana.
Nie stoi w miejscy nawet przez chwilę,
Z góry wciąż na dół płynie i tyle.

Słońce wciąż świeci nie ociemniałe,
Promienie swe śle byle najdalej.
Pali swym żarem, oślepia blaskiem,
Odchodzi nocą, przychodzi z wrzaskiem.

Pole makami obrosło całe,
Wielkie to pole, w złocistej chwale.
Rozciąga się od lasu do lasu,
Dróżką przerwane od czasu do czasu.

I ptak wzlatuje wysoko nad polem,
W słońca promieniach, rzeka na dole.
Przecina chmury białe, puszyste,
Które wciąż płaczą, łzy ich rzęsiste.

Nastaje cisza, burza się zbliża.
Na niebie czarna chmura widoczna,
Tak bardzo temu miejscu jest obca.

Coś się wydarzy, i coś się zmieni,
Zaraz coś zacznie dziać się na ziemi!

Rzeka wezbrała, pole zalała.
Już przeminęła złocista chwała.
Słońce na niebie przez chmury pożarte,
Ptak już nie leci, pióra ma zdarte.

Opublikowano

Podoba mi się zakończenie...
Początek wydaje mi się bezbarwny... jest opis, ale brak tam jakichkolwiek uczuć, czy też wrażeń, czysta relacja...
Jedna literówka - "miejscy" 3 wers 1 strofa...
O ile mi wiadomo "nie ociemniałe" pisze się razem...
Żeby nie było, że się czepiam, to powiem tak... ogólnie nie jest źle, ale jest to zasługa zakończenia wiersza... czyta się płynnie... czasami pojawiają się dość proste rymy, ale mi to osobiście nie przeszkadza (sam często takich używam)... w mojej opini wiersz nie jest zły...

Pozdrawiam
Krzysiek

Opublikowano

Po części to jest taka moja zaduma nad epoka romantyzmu. Świat znany nas niekiedy bardzo zaskakuje, nie miło w dodatku. Wystarczy chwila, aby wieczne, niczym nie zmienione piekno i potęga legła w gruzach... itd. :P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Bardzo poruszający wiersz o byciu w zawieszeniu, w oczekiwaniu, niby blisko cudzego ciepła, ale jakby zawsze odrobinę za późno, za szybą. Puenta jest pięknie skromna i boli dokładnie tyle, ile trzeba.
    • Gwiaździsta pożoga przegarnia łan podnieba, pnącze ognia rozciągając się w mętną kolumnę powietrza szczelnego jak czerń tuląca trumnę, nad jaką wisi słońca wykluta maceba.   Jestem tu — w owalu światła, u brzegu kresu, niemy, choć głośny; ślepy, choć nadal widoczny; bladym palcem naznaczam szept na ustach mroczny, jak zapis dni ludzkich na krawędzi limesu.
    • Zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę. Latarnia dławi się od światła. Przynoszę moje śmieszne słowa i karmię nimi obce gniazda.   Dawne ogniska wciąż się jarzą, nie pozwalają mi wejść dalej, niż do zacisza wiatrołapu, gdzie tylko letarg czeka na mnie.   Patrzę na ślady innych cieni, które tu przecież są u siebie; słyszę ich głosy, gdy gorąco pragną się splatać z twoim śmiechem.   Zawsze rozumiem, zawsze czekam, z niewidzialnością pogodzony, bo może jeszcze, może kiedyś - ktoś szerzej jasne drzwi otworzy.   A to co moje, deszczem spływa, jak mgliste krople - z drzew bezlistnych, a to co daję - na stracenie - skrzętnie upycha noc w klepsydry.   Byłem pomyłką od początku, będę pomyłką aż do końca, zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę,  by odbić blask cudzego ognia.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, tak.  
    • @Mitylene   Wspomnienie twojego imienia   (Autor tekstu: Chris Rea)   Czas upływa I każda jedna łza Musiała już dawno wyschnąć I samotne noce Stały się dziwną formą akceptacji I minęły lata Zupełnie jak mówi stara pieśń Ból z czasem się zaleczył Nie mógł przecież wiecznie trwać Ale przyjaciel Jak głupiec wspomniał twoje imię Słoneczne dni, pijane noce Uśmiechasz się i mówisz "wszystko jest w porządku" Ale zimny, zimny deszcz Na wspomnienie twojego imienia Wybacz mi proszę Jeśli wzruszę ramionami Kiedy będę uspokajał swoich przyjaciół Starzejąc się To nie tak, że jestem zimniejszy niż wcześniej Stałem się po prostu tak dobry w ukrywaniu Tego co czuję bez drgnięcia (mrugnięcia powieką)   Wiesz, jest nadal tak samo Na wspomnienie twojego imienia    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...