Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie pisz o melodii, wciąż słyszę jej brzmienie. Nie pisz o drzewach, mijam je co dzień idąc do pracy. Nie pisz o miłości, wszyscy o niej piszą. Nie pisz o rozstaniu, przecież to takie banalne. Nie pisz o słowikach, nie pisz o dzieciach, nie pisz o seksie, nie pisz o biedzie, nie pisz o zatraceniu, nie pisz o pisaniu, nie pisz o słowie. Nie pisz.
Nie napiszę więc o melodii, choć pobrzmiewa mi w uszach. Raz słodsza, raz pełna melancholii i smutku. Dyrygent uwija się jak w ukropie śledząc myśli i komponując na poczekaniu. A grajkowie dyszą ciężko szarpiąc struny, dmąc w ustniki, wymachując smyczkami. Już ponad dwadzieścia lat grają bez wytchnienia. Kiedy powiedzą „dość”?
Nie napiszę też o drzewach, ani o chorobach, które tłoczy łyko pod niewinnym płaszczykiem kory. Niczym krew, która niesie śmierć do każdej komórki. O zieleni liści również nie wspomnę, bo musiałabym się rozwodzić nad jesienią, z którą przemijają kolory.
Nie napiszę o miłości. Poeci od lat rozbierają ją na czynniki pierwsze i opisują każdy fragment z dokładnością godną pozazdroszczenia. Cóż o niej nowego? Że boli? Że rani? Że piękna? Że bezlitosna? Ot fizjologia i tyle.
Nie napiszę o rozstaniu, któremu zwykliśmy przypisywać wymyślone znaczenia. Rozstanie jest tak oczywistym następstwem bycia człowiekiem, że lepiej zostawić je już w spokoju. Nic nowego nie stworzę, nowych słów nie napiszę, nie jestem poetą.
A słowik? Kilka piórek przymocowanych do małego korpusiku, dwa skrzydełka i dzióbek, który drze się w niebogłosy, gdy idzie wiosna. Nie ma w nim magii.
Gdzie więc jest magia? Nie ma jej w słowie. Inaczej wszyscy bylibyśmy czarodziejami, ale nie jesteśmy. Próbujemy czasem coś napisać, coś niezwykłego, coś niebanalnego. Ale wpadamy na mur innych „czarodziei” przekonanych o tym, że wiedzą lepiej. Mur tych, którzy znają receptę na szarość dnia i posiadają wyłączność na operowanie słowem. Widzą oni w słowiku więcej niż tylko stos piórek. Przeżyli rozpacz, której normalny człowiek nie jest w stanie objąć rozumem. Doznali upokorzeń, kochali do szaleństwa, gardzili z rozkoszą, oddawali się bez reszty. Ja też to przeżywam. Dlaczego więc gardzisz mym słowem, czarodzieju?

Opublikowano

może i nie powaliło mnie na kolana, ale ogólnie rzecz ująwszy, jest dobrze. czytało się sprawni i szybko (choć to akurat powodowane jest "krótkością"). ciekawe, choć za kilka dni zapomnę (to już i tak coś, przez te kilka dzionków będę pamiętał=). ale niewielu udaje się zagościć w mojej pamięci na dłużej. dobrze. ale nie rewelacyjnie.
pozdr

Opublikowano

Tekst dobry technicznie. Bez większych szumow czy, zgrzytów. Nie do końca płynie, ale równomiernie sunie do przodu. Ale po co pisać, że się czegoś nie napisze, a potem to opisywać? Treść to nie moje klimaty wiec nie chce mówić za dużo. Wolałbym się bardziej fabularnego. Pozdrawiam :)

Opublikowano

w zasadzie tych czarodziei jest wielu. Czasem trzymam w ręce świeżo napisany tekst i jestem zachwycona, pełna zapału, euforii. I nagle okazuje się, że znowu nie trafiłam w czyjś gust. Innym razem po napisaniu pewna jestem, że wyszła kompletna chała, a ludzie klaszczą. Może więc lepiej pisać dla siebie i uwierzyć w magię własnego słowa, a nie w recepty opracowane przez innych. To takie wewnętrzny bunt i po prostu - potrzeba pisania niezależna od tego, czy publiczność klaszcze, czy jej wogóle nie ma :)

Opublikowano

Nie napiszę więc o melodii, choć brzmi mi ona w uszach.- po przecinku kiepsko się prezentuje; proponuję: choć pobrzmiewa mi w uszach. słowo"ona" raczej jest zbędne...

ją na części pierwsze- słyszałem kiedyś o czynnikach pierwszych, ale o częściach...

finalne pytanie tłumaczy całość. +
pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...