Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Płakać, raz na czas
Jakiś, tak bez celu
Wnet posmakować młodość policzkiem spływającą
Oddając świat pokusie, w tym wiernym gołosłowiu
Kołysząc się rapsodią
Dźwiękiem, który ucichł

I nurzać palce wiotkie
W przestworzu marmolady
Miękko i tak czule zwijając język w trąbkę
Gwiżdżąc najweselej, zlizując słodkie chmury
Kraść złotych marzeń nici
Tkać sieć by schwytać słońce.

A w domu własnych myśli
Przycupnąć całkiem cicho
Raz w prawo, a raz w lewo... szukając tak radości
Pod świerkiem jasnowłosym, gdzieś, zimową porą
Tak gorzko się pomylić
By poczuć smak błogości.

Aż przyjdzie się odrodzić
I spojrzeć w mil zielonych
Przebytą, hen do granic, przestrzeń własnych wrażeń
Zegarek wtem wyrzucę by wrócić na bezdroże
Do dni mych pieśni złotych
I tych płaczących marzeń

Opublikowano

Bardzo prawdziwe..myślę,ze nie tyle zmienił Pan poglądy co zastosował sie Pan do rad,dotyczących poprzedniego wiersza:))Gratulacje..udało sie Panu napisać to rzeczywiście "z potrzeby" czytelnika,jednocześnie pozostał Pan tym sammym lovermanem,który lubi

"... w domu własnych myśli
Przycupnąć całkiem cicho..."

:)) pozdrówki

Opublikowano

"Z potrzeby czytelnika", PHI!!! Jezeli chcialbym pisac z potrzeby czytelnika to juz dawno bym skonczyl z tysiacem wierszy na koncie. A zreszta co ja tam bede sie rozpisywał... Na ten wiersz zlozylo sie kilka, calkiem milych zreszta, moich odczuć. Pozdrawiam i spadam.:P

Opublikowano

Widzę, ze skoro wiersze same przenoszą sie z jednego działo do drygiego, to musi stać za tym jakiś wielki znawca poezji. Myslałem, że forumjest dla nas, a nie dla kolesia który jezałozył, ale chyba troszke się pomyliłem. Niedłygo zostaną w "Dla zaawansowanych" tylko jego wiersze.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew trzeba żyć swoim życiem
    • Serce przebite strzałą — i ja nią jestem.   Ta jej choroba nie może trwać wiecznie — choć długa — tak będę się czuł do końca.   Sam, zatopiony na łóżku krańcu, pościel nie otula jak puch, to tortura.   Ona już nie mała i bezbronna — a wciąż tylko dziecko, co nie doli nie chce, i brak jej matczynej miłości.   To boli…   Ja wesprę. Oprzyj głowę na moim ramieniu bez skóry. Parzy, piecze, ale nie cofnę się przed ideałem.   Smagam się po rękach batem — przed nią uklęknę, by nie czuła się sama.   Wydłubię oczy, by mogła czuć się widziana. Zawsze razem — w kieszeni jej spodni, jak amulet, zaszyte maszyną, od zaraz.   To nie dzieje się naraz — krew upuszczam, gdy czuję jej marazm. Maluję nią, operuję. Czerwoną cieczą piszę miłość, bo taka jest wola Boża:   „Przy tej kobiecie jest twoje miejsce. Służ jej. Do końca.”
    • Nie wierzę Boże że mi coś pomożesz mimo to proszę nie wierząc w nadzieję zgubiłem drogę uciekam przed Bogiem wiara zasnęła gubiąc duszę we mgle mimo to proszę nie wierząc w nadzieję miłością dawną która nie istnieje wiara zasnęła gubiąc duszę we mgle smutku modlitwa nadziei wyzbyta miłością dawną która nie istnieje proszę o miłość która już nie umrze smutku modlitwa nadziei wyzbyta gdzie wiara walczy z człowiekiem bez wiary proszę o miłość która już nie umrze głosem nadziei która ledwo żyje gdzie wiara walczy z człowiekiem bez wiary zwycięstwo marzy by zakończyć wojny głosem nadziei która ledwo żyje nie wierzę Boże że mi coś pomożesz zwycięstwo marzy by zakończyć wojny zgubiłem drogę uciekam przed Bogiem
    • Wór od Romana na Mordor ów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...