Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dzisiaj ty zbawiłeś mnie a ja ciebie wcale
nie jest mi żal kiedy jesteśmy razem
sama zostaję tylko
plamą na słońcu w samo południe
naszej żółtej istoty

oddycham wyrzutami słów
których za dużo już wypuściłam
w przestrzeń-i zaginam ściany

podłużnymi ruchami zakopuję
w piwnicy chowam wszystkie
resztki zostaną tam dopóki
nie skończy się zmierzch

Opublikowano

a więc ; jesteś na dobrej drodze, jednak trzeba jeszcze ci trochę klarowności:
jak ja widzę poszczególne rzeczy hehe :PP

- w pierwszym wersie, co by dołożyć przerzuć 'wcale' w wers niżej; nie uważasz, że lepiej?
- skłonność do przegadania, w pierwszej strofie jest to najbardziej widoczne
- 'udziwnione' przymiotnikowanie, które raczej dziwi hehe, jednak na minus - wolę bardziej
"znaczeniowe" określanie zamiast "symbolicznej ekspresji porównawczej"
- skłonność do wyliczenia; nie kieruj całości czasownikowo w stronę pojedyńczą, staraj się
układać czasowniki "w różnych kierunkach" ; naturalnie zachowując ciągłość logiczną
- postaraj się mniej przerzucać na modulanty (partykułę) i przyimki, a zyskasz na estetyce

to naprawdę niedużo, w porównaniu z tym do czego już doszłaś ! ;)
pozdrówka!

Opublikowano

W tym obiecującym tekście zagięć ciut za dużo, w pierwszej zwrotce rozprostowałbym meteforę aż po niby-fotografie opisu (do granic możliwosci tej konwencji). "Podłużne ruchy" - nie. Ogólne wrażenie - niemałe. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...