Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chciałem napisać bardzo obszernie, a wręcz pokusić się o coś w rodzaju sprawozdania — ale zrezygnowałem. Zamiast tego, rzucę kilka luźnych myśli.
Po pierwsze, bardzo miło było poznać tych, których nie znałem. Ci, których znałem, sami wiedzą, więc nie ma co strzępić klawiszy po próżnicy, zresztą: załatwimy to prywatnie:P
Najlepiej pewne rzeczy obrazują się podczas podróży, najlepiej w pociągu (prawda, Iza?). Tak się złożyło, że miałem zaszczyt spędzić podróż w obie strony z Miłką. Tak się złożyło, że podróż „do” wypełniło nam podekscytowanie. Podróż „od” była przetrawianiem czegoś w rodzaju żalu — chociaż każde z nas miało inne powody.
W trakcie pobytu w Krakowie wzruszyłem się dwukrotnie. Gardło ścisnęło mi się, gdy zobaczyłem Planty po dwóch latach. Drugi raz, gdy słuchałem wierszy Izy czytanych przez Bezeta (czyżby stremowanego?:P).
Gdzieś tak około godziny 22 stwierdziłem, że popełniłem niewybaczalny błąd. Powinienem przed wyjazdem zaopatrzyć się w tabliczkę z napisem: „Tak, wiem, że mam odrosty. Powodem tego jest to, że znajduję się w zawieszeniu i nie wiem, czy chcę włosy ścinać i czy nadal chcę je katować tymi wstrętnymi chemikaliami.”
Niezwykle rzadko zdarza się, aby komuś udało się zbić mnie z tropu. Iza robiła to nagminnie, kiedy tylko miała okazję, wykorzystując te wszystkie rozmowy, w wyniku których niemal całkowicie się przed nią obnażyłem. Niegrzeczna dziewczynka:P. Zemszczę się?
Co ciekawe jednak, udało się to również osobie całkowicie mi uprzednio obcej, mianowicie siostrze Patrycji, Paulinie. Stwierdziła ona, że wyglądam na człowieka, który łatwo ulega wpływom. Tym bardziej ciekawe, że w pewnym sensie jest to prawdą. W jakim sensie? Iza wie;)
Patrycjo — coraz więcej rozumiem. Napiszę o tym wiersz. Kiedyś.
Było fajnie.

Opublikowano

Tak, było fajnie!
Przyjechałam z Katowic marznąc na przystankach i nieźle sie wściekając na komunikację ale pełna uporu ( a jednak tam dotrę!). Po prostu byłam ciekawa grupy ludzi, którzy tak jak ja lubią bawić się słowem. Miło było Was poznać, teraz z tym większym zainteresowaniem poczytam wiersze.
Nic to, że jestem przy Was malutka, będę się uczyć od wprawionych "obgryzaczy pióra" :-)

Impreza była niezła, wino wspaniałe a Wy ludziska nader interesujący!
Pozdrawiam zatem wszystkich obecnych a Ci co nie byli niech płaczą po kątach!
Asia czyli Kirke szalona

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja wzruszyłem się wielokrotnie, ale najbardziej, gdy zobaczyłem jak stremowany Vacek wybucha szerokim śmiechem wskutek bezeciego dowcipu ;P
Co do czytania: miałem okulary do 'dali' i musiałem mrużyc oczy, stąd te łezki w kącikach ;D



Zaczynam zbierać Wasze "3 grosze", bo jak dostanę fotki, to uruchomię te stronę "orgiaslowa" - czy mogę Cię tam cytować (do woli)? ;)
pzdr. b
PS. Miłka jest naprawdę miła, Samo dobro jest słodkim Aniołem, chłopaki (czyli Maciej i Michał) z ogniem w oczach, Kirke była szalona (w tańcu), Jacek Sojan jest sobą, Franek Klimek, jako znany miłośnik kotów, kocim sposobem ulotnił się cichutko, Pani Henrieta, choć starała się wyglądać na nieobecną, okazała się pełna energii, a Stefan był w kapeluszu, który okazał się czapką-niewidka (bo gdzieś zniknął ok. 22) ;)))

Chyba z 'nowych' dla mnie twarzy nikogo nie pominąłem? (acha! siostra Paulina - no, no ;).
Opublikowano

Muszę przyznać, że było mi bardzo wesoło, nagadałam tyle głupot, na ile mnie było stać, uprawiałam trójpolówkę/Baby wiedzą, o co chodzi i oczywiście nie wyspałam się nic a nic.

Szalenie miło mi było poznać nieznane dotąd twarze. A niektóre "łby" również wymasować ;-)
Czekam na replay ;-) i zapraszam wszystkich 10go - piątek - do Wrocławia!

Cmokusiam czule,

Cat

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja wzruszyłem się wielokrotnie, ale najbardziej, gdy zobaczyłem jak stremowany Vacek wybucha szerokim śmiechem wskutek bezeciego dowcipu ;P
Co do czytania: miałem okulary do 'dali' i musiałem mrużyc oczy, stąd te łezki w kącikach ;D



Zaczynam zbierać Wasze "3 grosze", bo jak dostanę fotki, to uruchomię te stronę "orgiaslowa" - czy mogę Cię tam cytować (do woli)? ;)
pzdr. b
PS. Miłka jest naprawdę miła, Samo dobro jest słodkim Aniołem, chłopaki (czyli Maciej i Michał) z ogniem w oczach, Kirke była szalona (w tańcu), Jacek Sojan jest sobą, Franek Klimek, jako znany miłośnik kotów, kocim sposobem ulotnił się cichutko, Pani Henrieta, choć starała się wyglądać na nieobecną, okazała się pełna energii, a Stefan był w kapeluszu, który okazał się czapką-niewidka (bo gdzieś zniknął ok. 22) ;)))

Chyba z 'nowych' dla mnie twarzy nikogo nie pominąłem? (acha! siostra Paulina - no, no ;).

Zniknął w Henrietce. Było super, w tej piwnicy też.
Opublikowano

Jak wszystkich trzy grosze, to i swoje dorzucę i rozmienię na drobne.
Było super, gorąco, zaskakująco (szczególnie Iza) przemiło i uroczo, kameralnie, dymnie, piwnicznie… tu zostawiam miejsce innym na przymiotniki. Nie było obstrzału pytaniami tytułowej bohaterki, a wiersze z równie wielkim wzruszeniem (Alternetka zaniemówiła) czytał Mistrz Ceremonii.- Bezet. I niech się nie tłumaczy okularami, recytował drżącym głosem, co miało swój efekt. Stół zastawiono odpowiednio trunkami, co spowodowało późniejsze poszukiwanie remedium na pewne niedogodności licznych uczestników. Zawiadamiam, ze pozostawione zapalniczki zabrałam ze stołu, ale część już nie funkcjonowała (Vacker potwierdzi). Wyszliśmy ciut uwędzeni gorącą atmosferą w formacji dwugrupowej (nie licząc szarmanckiego pana W Kapeluszu, który już od samego początku zabrał się za masowanie mego karku, choć z samolotu wysiadłam dzień wcześniej) i ciąg dalszy imprez nastąpił już w kameralnej atmosferze, z czego grupa A daje mocne komentarze, a grupa B … hmm, czekam, czy mam ujawnić zdjęcia ;)
Od siebie dodam, ze najbardziej groźne i bojowe lwy z orgu (hmmm, zgadnijcie, o kim mówię ;) okazali się potulnymi i przemiłymi osobami, które rozbrajały uśmiechem.
Dziewczęta również, ale to już wiecie z poprzednich spotkań. Mnie urzekły niezmiernie.
Teraz dużo nicków ma swoje twarze, temperament i imiona (czy uda się teraz być obiektywnym przy komentarzach?)
Tak, Kochani – i ja tam byłam, miód i wino piłam, a co napisane, wcale nie zmyśliłam.…. No i tez „trochę” się upiłam.
PS. Zdjęcia są w dobrych rękach (za duzo rozżarzonych węgielków w oczach) i się pojawią na stronce, moje trzy centymy też niech...bo sama nie dałam rady. Pozdrawiam serdecznie Arena

Opublikowano

Cieszę się ogromnie, że mogłem Was Wszystkich unaocznić, a niektórych nawet uwiecznić. Efekty tych uwiecznień (moich, a także frankowych) wyślę chętnie pod wskazane adresy, o ile zostaną one mi wskazane, co uważam za wskazane. Więc kto jeszcze mi nie wskazał, proszę o wskazanie. No a poza tym całym dość skomplikowanym wskazywaniem, to pozdrawiam baaardzo serdecznie i do zobaczenia przy kolejnych orgowaniach bezecnych,
Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • przez szeptane pacierze ufne wyznanie- wierzę szukam Cię Panie przez strapienia i bóle kiedy wołam najczulej przez łzy które zwątpiły gdy zabrakło już siły przez radości i blaski i potęgę Twej łaski z tą nadzieją że czekasz na grzesznego człowieka szukam Cię Panie
    • @Rafael Marius będę miała wnusię na weekendy, w przyszłym tygodniu zamawiam fotelik dla siebie rozkładany, a jej użyczę swoje łóżko do spania i kołderkę, poduszeczki jedwabne. Będę miała słodsze życie z wnusią. Mam cieplutko, to może przyjeżdżać do mnie od czasu do czasu na spanie i zabawy. W grudniu do mnie będzie przyjeżdżała, to może zaliczymy nasze górki na pazurkach, mieszkam w fajnym miejscu. Już z nią chodziłam na place zabaw, na moją romantyczną trasę. Po drodze mamy takiego znajomego Stefana, który ma o dwa miesiące od niej młodszą córeczkę i często się spotykamy na spacerach, praktycznie co tydzień. Taki mały mamy świat wewnętrzny:) 
    • @hania kluseczkaŚwietny! Zastanawiałam się, co będzie na końcu. Nic nie wymyśliłam - babki z piasku rozbroiły mnie. :))
    • @KOBIETA To piękny, zmysłowy wiersz pełen intymności i tęsknoty. Pięknie oddajesz tę delikatną granicę między rzeczywistością a snem, między samotnością a bliskością. Szczególnie poruszające są wersy o "kruchej pewności" i pytanie, czy to już sen - to uczucie zawieszenia między jawą a marzeniem - niezwykle sugestywnie pokazane.
    • @Migrena Ależ dzika energia! I wszystko dzieje się między ludźmi w przestrzeni miejskiej, gdy cały świat znika oprócz drugiej osoby. Jest tu chłód miasta i gorąc ciał, napięcie , lęk i pożądanie. Dopamina i brak sentymentalizmu - niezłe! :) Uziemiłeś ten tekst, dałeś mu dużo wiarygodnej cielesności. Najbardziej podoba mi się ta siła kinetyczna. Te powtórzenia "jeszcze" pod koniec tworzą efekt narastania, zadyszki, niemożności zatrzymania – to działa. Rytm jest niemal fizjologiczny, naśladuje puls, oddech, ruch ciał. Poćwiczę na nim szybkie czytanie i dykcję :) Bardzo dobry!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...