Sceptic Opublikowano 22 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2006 od bytu od rzeczy od ruchu od dźwięku od ducha od materii oddzielam pośród zarodków żywiołów praprzyczyn trwam w soplach świateł wędruję atomami od wdechu do wydechu kalejdoskopami szyb. daję ci siedem plag na siedem dni tygodnia i szaleństwo na dzień ósmy
Ona_Kot Opublikowano 22 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2006 jedyne, co mi się zapamiętało z tego wyliczania to "trwam" - ale nie idą za tym dobre skojarzenia ;] pozdrawiam
Sceptic Opublikowano 22 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2006 :D ale mam rechot jak czytam ten wiersz :D:D:D
Sceptic Opublikowano 22 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2006 bo to jest - proszę koleżanki - totalny bełkot, ale jestem ciekawy co na to koledzy "uduchowieni poeci", bo pewnie znajdzie się na forum grupa, co sie będzie zachwycać. Ale o tym na razie ciiiiiiiiiiiiiii ;)
Tali Maciej Opublikowano 22 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2006 hie hie a ten ostatni dzień wyliczanki to jutrzejszy, przepraszam dzisiejszy poniedziałek "nie lubię poniedziałku"
jacek_sojan Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 no tak, sceptycyzm obowiązuje /konieczny rechot/; mnie te wezwania autora wydają się tylko dymną zasłoną, bo wiersz jest konsekwentny i szczery w przesłaniu - bez złudzeń, bez nadziei; uduchowiony czytelnik: J.S.
Sceptic Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 drogi panie jacku, pan raczy żartować?? :D koleżanka Olesia poświadczy, jak wyglądał proces twórczy tego wiersza :) Jeśli w ten sposób moze powstać coś dobrego, to ja zakładam fabrykę wierszy!
jacek_sojan Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 to powodzenia! nie znam procesu - znam efekt; a ten- wydał mi się interesujący; pozdrawiam! J.S.
Sceptic Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 ja również pozdrawiam i dziękuję - acz nie bez zdziwienia :D
jacek_sojan Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 jak pan się jeszcze dziwi - to znaczy, że się jeszcze rozwija; świat jest pełen zdziwień - dobry poeta to taki, który trwa - w zdziwieniu; kiedy przestaje się dziwić - znaczy, ze umarł! serdeczności! JS
Sceptic Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 dubito ergo cogito, cogito ergo sum! (wczoraj sie uczyłem z detalami, co z tego twierdzenia wynika i co na jego podstawie można dowieść - nawet ciekawe). pozdrawiam po raz wtory.
jacek_sojan Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 Olesia Apropos.; oddzielajmy warsztat twórczy od dzieła; ja nie znam kulis, w jakim eksperymencie powstał utwór; to Wam tego świadomość fałszuje obiektywną ocenę, bo brak Wam dystansu; nie wszystko - co robione jest na wesoło - będzie wesołe; jak nie wszystko, do czego bierzemy się na poważne - będzie nosiło znamiona tej powagi; mówię oczywiste rzeczy - bez "chyba" :)! pozdrawiam w zdziwieniu - J.S
Sceptic Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 wiersz jakby w metodzie dadaistyczny, bo powstały na zasadzie przypadkowych słów i odleglych skojarzeń (dadaiści ponoć wycinali poszczególne słowa z gazet, losowali je i przyklejali na kartkę w kolejności losowania). Ale - przyznam się szczerze - jednej części tego wiersza bym bełkotem nie nazwał - końcówki.
jacek_sojan Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 wątpienie jest cechą umysłów twórczych; ale - jak będzie pan miał wątpliwości, czy istnieje - proszę wbić sobie nożyczki w stopę i zrobić krok w nieistnienie, uda się czy się nie uda /? nasza fizyczność nas nie okłamuje, bo jest pierwotna, jak materia Kosmosu; wątpliwości mogą tylko dotyczyć tego - jaki jestem/jak jestem - ale to już inna kwestia; pozdrawiam niewątpliwie! J.S.
Sceptic Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 Kartezjusz (a za nim wielu innych) twierdził odwrotnie (poniekąd): nic nie jest pewne (sceptycyzm poznaniowy); ale w tej powszechnej niepewności jedno jest stałe: wątpliwość. A skoro jest wątpliwość, to pewne, że jest myśl (wątpię, więc myślę). I tylko ta myśl jest pewna, tylko myśl jako akt jaźni myślącej, duszy (a zatem przez pośrednictwo myśli można dowieść istnienia jaźni, duszy, rozumu). Kartezjusz na tej podstawie dowodził też istnienia boga, ale na tym rzeczy bezpośredni i pośrednio pewne się kończyły. Cały świat zewnętrzny jest "niepewny". Co nie znaczy, że się z panem nie zgadzam, bo stoję raczej na stanowisku obiektywizmu (tylko świat zewnętrzny jest realny), jednak przy okazji cytowania Kartezjusza warto jego pogląd przytoczyć. Pozdrawiam filozoficznie!
jacek_sojan Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 minęliśmy się z postami; w metodzie dadaistycznej może /jak z rachunku prawdopodobieństwa wynika/ powstać sensowny tekst; ale zdawać się na przypadek? radość twórcza dadaistów szybko się skończyła, bo dziecięca naiwność nie podtrzymywana aplauzem, szybko się wypaliła; albo inaczej - w każdej twórczości funkcjonuje ten element dadaistycznej metody twórczej, polegającej na dość swobodnym żonglowaniu znaczeniami bez kontroli rozumu, za to zdając się na tzw. intuicję przy ich porządkowaniu; ale to już właściwości osobnicze twórców; liczy się tylko dzieło, a metoda twórcza - tzw. kuchnia, to słodka tajemnica artystów, i niech tą tajemnicą pozostanie; podrawiam dadaistycznie - J.S.
jacek_sojan Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 " W okresie przedkartezjańskim filozofia, a więc cogito /myślę/ czy raczej cognosco /poznaję/, była przyporządkowana do esse /być/, które było czymś pierwotnym. Dla Kartezjusza natomiast esse stało się czymś wtórnym, podczas gdy za pierwotne uważał cogito...Wcześniej wszystko było interpretowane przez pryzmat istnienia /esse/ i wszystko się przez ten pryzmat tłumaczyło. Cogito ergo sum przyniosło zerwanie z tamtą tradycją myśli. Pierwotne stało się teraz ens cogitans /istnienie myślące/. Od Kartejusza filozofia staje się nauką czystego myślenia: wszystko to co jest bytem /esse/ - zarówno świat stworzony, jak i Stwórca pozostaje w polu cogito jako treść ludzkiej świadomości. Filozofia zajmuje się bytami o tyle, o ile są treścią świadomości, a nie o tyle, o ile istnieją poza nią." - zacytowałem fragment książki Jana Pawła II pt. "Pamięć i tozsamość", str16-17, wyd. Znak, Kraków 2005; taki autorytet zgodziłby się z panem co do realności świata zewnętrznego; zapraszam do lektury, czyli do burzy mózgu, odświeża pozdrawiam przedkartezjańsko,; J.S.
Sceptic Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 pogląd Kartezjusza - acz kwestionowany - jest w historii filozofii przełomem i jakkolwiek z punktu widzenia współczesnego człowieka brzmi on jk jakaś mistyczna herezja, to warto go znać. A nie ma nic milszego, panie jacku, jak dysputa filozoficzna poparta cytatami i sławnymi nazwiskami. Dziękuję ;) i pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się