Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„W Raju człowiek nie był człowiekiem(…)
nie został jeszcze wyrzucony na drogę człowieka.”
Milan Kundera

---


zaspany gdzieś pomiędzy
chaos a kosmos przydreptałem do kuchni
skaleczyłaś się w palec
przyrządzając jajecznicę

wsadziłaś mi do ust czerwony kciuk
staranny i delikatny
pieściłem połykałem cię
czując głęboko w gardle

zapłakałaś
może przez cebulę może ze strachu
że palec będzie nabierał dystansu
jak na fresku michała anioła

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziwnie zapisane...drażnie mnie
poza tym nie wiem co o nim mysleć, chyba nie rozumiem co chcesz przekazać, a jeśli się domyślam, to nie podoba misie forma...

pozdr, fr.ashka ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziwnie zapisane...drażnie mnie
poza tym nie wiem co o nim mysleć, chyba nie rozumiem co chcesz przekazać, a jeśli się domyślam, to nie podoba misie forma...

pozdr, fr.ashka ;)


oj frashko - ranisz moje uczucia a i bez tego kłopoty z zasypianiem są nagminne - napisz lepiej, że widzisz jakiś potencjał i jeśli się postaram to kolejny będzie nieco lepszy
ech
pozdrawiam
Opublikowano

wybacz, że ranię, ale puste pochwały nie pomogą jeśli chce sie pisać lepiej... co nie znaczy, że mam rację... znawcą nie jestem... moge Cię podnieść na duchu :) pisząc, że lubie inny rodzaj poezji... ale to nie zmienia faktu, że ten misie nie podoba... a następne pisz, poczytam :))

śpij dobrze, fr.ashka ;)

Opublikowano

Wiersz mnie się podoba. W pierwszym odruchu (wymiotnym ;) mialem napisać, żeby bez "ssania", ale patrzę Ci ja, a tu ssania przecież nie ma! ;D
Uroczysta chwila obcowania zasługuje na jajecznicę "przyrządzaną". Tylko cały czas nie mogę uwierzyć, że to mama Ci kucharzy (a tak pod ten Palec, by podchodziło ;).
Nie wiem, czy formy 'murzyńskie' są tu na miejscu - to czysty liryk (bez kibla i innych brudów oczywistości). Frashka ;D
Buziam ;)
dyg
b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
    • @Lidia Maria Concertina Jak zawsze z przyjemnością przeczytałam i się zamyśliłam. . Pozdrawiam:)
    • @Bożena De-Tre Niech Ci się Poetko wiedzie jak najlepiej :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...