Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem gwiazdą porno. Niejedna mi zazdrości,
ale ja marzę o czymś więcej.

Gdybym tylko mogła mówić -
niejednemu zależałoby, żebym zamilkła.
Mogłabym wtedy opowiedzieć rzeczy,
o których po cichu śnią nie tylko filozofowie.
Zmianiałabym bieg historii. To dawniej,
bo teraz zostałabym gwiazdą tabloidu.

Gdybym tylko mogła pisać -
pisałabym erotyki najprzedniejsze.
Nikt by nie potrafił jak ja opisywać
zbliżeń i detali. Widok spomiędzy nóg
to jednak dobra perspektywa dla poety.
A gdybym nawet okazała się beztalenciem
będę mogła pisywać nie mniej ciekawe wspominki
"Opowieści spod spódnicy" - tytuł znakomity.

Pewnie dlatego ludzkość dzieli się na dwa obozy:
ci, co mają coś do ukrycia wynaleźli
samonośne pończochy.
A ci nieliczni ciekawscy marzyciele, którzy
prawdy się nie obawiają, rozmyslają nad tym
jak nauczyc podwiązkę mówić i pisać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z kontekstu przebiegu narracji podsuwałbym inny tytuł: "Opowieści z okolic podwiązki" i w wersie "A gdybym nawet okazała się beztalenciem bedę mogła pisywac nie mniej ciekawe wspominki" utrzymałbym jednak tryb przypuszczający i napisałbym " A gdybym nawet okazała się beztalenciem mogłabym pisywać nie mniej ciekawe wspominki". Pewnie, że tak, bo przecież wykonywanie dobrze jakiejś roboty nie zawsze idzie w parze z dobrym jej opisywaniem! Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...