Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na okrętkę wytłumacz bez dewaluacji
skąd miłość
regresja
represja z powtórki - akcje idą na zbity pysk do góry
mam pustą kieszeń od urodzenia
brylant za szybą posiwiał od oczu zaglądaczy
nie kupię
są ślady niewymazane akwamaryną
bo niebo
no nie
bo
stwarzam następne miejsce
w przytułku dla zjadaczy piątków
sobota dzień wolny
od machania nogami tu i ówdzie
kupię sobie
pewnie że sobie kupię
na pewno sobie kupię
zupę

gotowana na winie z owoców morza
małże będą się ślizgać w cytrynie
łosoś różowy od krętego dymu
garść przedniego kawioru na blinie
truskawki w środku zimy i szampan
sam na sam pod niebem
ale w bent-leju

rykoszetem bez skosów
odbija sie fortuna wyliczona
na opak

Opublikowano

Niby spokojne marzenia, a jednak z podszewką pretensji. Wyziera ta podszewka w przetartych miejscach. I zamienia wiersz spokojny w wiersz pretensjonalny. I jego akcje wtedy, może nie na zbity pysk, ale też nie do góry.

Opublikowano

Witaj ;)
pod względem metody widzę tu dwa wiersze, zupełnie inny początek, oparty na grze słowami i skojarzeniami, oraz końcówka stylizująca na 'benteyowski' kicz. To mi się nie składa.
I chyba za dużo w tym beztroskiej zabawy, co może i uzasadnia "na opak", ale jako 'metafora' życia? szczęścia?, chyba jednak za mało.
Literówka: miejSce.
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ze słonecznego popołudnia została żalu studnia i przemilczana furia A zakrzywiony obraz przeszłości to pół Ty - pół ja Spędziłem znowu pół dnia by zrozumieć cały cyrk który tu trwał Byłaś tak prawdziwa jak każde wczoraj, więc mi została tylko niepewność jutra Nieco samolubna ale życzę Ci szczytu - lub dna Lepszy pozbawiony Ciebie mój świat nawet jeśli to pryzmat rozbitego lustra Małe pożegnanie - mój ostatni wers o Tobie: Julia   Yo -an-na dodatek mam wiele notatek co między zimą, jesienią a latem smutek tych wierszy, serce jak młot wali wiem, że nie czytasz, zostawiasz w oddali mnie - i to mnie ocali - wiem Powietrze cięższe, gdy mijam nasze ulice Bezpowrotnie, żałoby gaszę już znicze Gdy czuję ból - milczę, gdy czuję znów - wilcze bilety zbieram ze wszystkich podróży - w darze Zmieniam kalendarze, za tym idzie wiek w parze Wspomnienia Twym wirażem lecz się bronie swoim stażem Gorzko wzdycham na Twoje kwaśne dwie twarze Te słodkie usta i na twym Ciele tatuaże ups.:)   Tak podobni do tego, czego nienawidzimy Tak nienawidzimy, bo to tak podobne
    • Że też takie piękne wiersze rodzą się z tak niemiłych odczuć...  Cudowny obraz, piękna, bliska mi metaforyka, uczta leksykalna.  Dziękuję za ten wiersz :) I nawet Ci go nieco zazdroszczę ;)   Pozdrawiam :)    Deo
    • dwa lata świetlne więc podróż nieduża pod drzwiami stało mleko spotkałem też stróża   cieć stróż czy dozorca domu ? to fraszka jest lekka jak się zwał tak się zwał byle dobrze zamiatał galaktyka zaiste to kopalnia srebra   wśród gwiazd platyna złoto i wszelkie są skarby do lata chodzę piechotą  jutro randka z Barbie....
    • Faktycznie - od serca.  Pełen brzydoty, osobliwego klimatu, może i nawet nieco patologicznego,  pisany lekkim językiem, ale z wielką głębią. Pełen kontrastów i piękny, właśnie przez to.  Uwielbiam.    Pozdrawiam   Deo
    • w pogubionych godzinach kilka nagich westchnień nie wstydź się usiądź przy moim ramieniu dotykaj słów które przegania wiatr są takie wiersze codzienne które jeszcze nie powstały z kolan wyobraźni
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...