Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie da sie porównać. Tolkien to ojciec gatunku - Sapkowski to jego mistrz (oraz mistrz języka literackiego jezyka polskiego). Gdyby nie Tolkien, Sapkowski nie napisałby "wiedźmina"; ale z drugiej strony fabuła, język, postaci - to wszystko u Sapkowskiego jest o niebo lepsze niż we "władcy"

Opublikowano

Tolkien. Sapkowski wysiada przy nim, jeśli chodzi o tworzenie realiów. Jest za to łatwiejszy w czytaniu, bo napisany współcześnie, a więc stosuje tzw. "szybki montaż", taka literacka teledyskowość. Mistrz Tolkien jest lepszy konstrukcyjnie, językowo (styl, zwłaszcza w tłumaczeniu Skibniewskiej, no i oczywiście w oryginale). Nienachalność jezyka i fabuły, oraz całe "zaplecze" książki sprawiają, że nie widzę dla niego konkurencji.
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Ja przeczytałem "władcę" zarówno w oryginale, jak i w tłumaczeniu Skibniewskiej i język Tolkiena jak dla mnie przy Sapkowskim zupełnie siada (co do angielskiego nie jestem znawcą i trudno mi oceniać na tle językowym; w zasadzie tylko jedna książka porwała mnie w oryginale bardziej niż po polsku i był to "Nowy wspaniały swiat"). Postaci Tolkiena są bezbarwne, nie ma indywidualizacji języka... no i to, co mnie meczy najbardziej - Gimli i Legolas - ilekroć jeden cos powie, drugi musi coś odpowiedzieć. Choćby nie wiem co. A to jak Sapkowski konstruuje postaci, jak indywidualizuje ich jezyk - mistrzostwo.
Ale co do teledyskowatości Sapkowskiego - tu się zgodzę. Ale to również zabieg przeprowadzony z mistrzowską precyzją i kunsztem.

Opublikowano

Sapkowski:). Bez 2 zdan. Tolkien jest:
1. beznadziejnie tlumaczony
2. nawet, gdyby byl tlumaczony dobrze, to pisze takim stylem, ze ja nie zazdroszcze
3. jest chyba jedynym zjawiskiem literackim, ktorego nie lykam: napisany koszmarni, w wersji kinowej zasypiam na nim.
4. sapkowski ma swietny styl, bardzo dobrze pisze. facet ma talent literacki, a ttolkien tylko naukowy - w ogole po angielsku pisac nie umie.
5. przy 5 tomie sapkowskiego zasypiam, u tolkiena - na 50 stronie
6. sapkowski adaptuje slowianskie podania

rozumiem, ze sa fani tolkiena, ale ja zupelnie nie kumam o co w tym chodzi. dla mnie tolkien, to jedna z kiepsciejszych ksiazek jakie czytalem, a sapkowski pisze niezle, a poza tym znam go osobiscie (kiedys nawet dosc blisko) i jest sympatyczną osoba, ktora sama obiera ziemniaki (jak ja go znalem, to ciagle handlowal wykladzinami, choc juz wydawal), a nie jakis bufoniasty profesorek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



absolutnie sie zgadzam, ze mojej argumentacji nie mozna postrzegac jako powaznej:) to calkiem subiektywne doznania.

Jesli jednak ktos bedzie chcial mi udowodnic ze tolkien jest dobrym pisarzem, to albo go zabije smiechem, albo sie zmusze i poszukam merytorycznych argumentow i zmiazdze, co bedzie latwe, acz czasochlonne, wiec wolalbym tego uniknac.
a jesli chodzu o sillmarilion,, ktory zdolalem przeczytac tylko do akapitu zaczynajacego ie od "toteż" (jakaś 150 - ta strona), to uwazam to za ideal grafomanii. ideal. ksiazkowy. doskonalosc
Opublikowano

sądzę podobnie jak Luthien_Alcarin mamy oprócz Sapkowskiego jeszcze jednego mistrza tego gatunku Jarosław Grzędowicz i jego Pal Lodowego Ogrodu - naprawdę ciekawa książka!
pełna humory, zwrotów akcji, ciekawych reflekscji , opisów - warto przeczytać!
i u nas na forum Marcin Gałkowski nabiera wiatru w skrzydła pisząc w tym klimacie :)
może kiedyś i jego książkę przeczytamy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...