Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I znów myśl najtwardszą formować się staram
Zmiękczoną żarem najtrwalszych z skrajności.
Samotny, gdzieś między swym życiem, a chwałą
Odradzam się sensem w niepewnej wieczności.

Przebity bezczelnie przeszłości skrawkami
Spojrzałem na gniew mój oczyma prawymi
I wbrew swej własnej, chwalebnej trwałości
Pragnąłem spić kłamstwo ustami czystymi.

Bo wśród świątyń złotych jestem pomnikiem,
Tworem z wapienia na straży swych godzin.
I także targanym przez wiatr podróżnikiem
Co na obce lądy bezwiednie wciąż schodzi.

A gdy wszystko ucichnie, czy poznam swe miejsce?
Czy tonąć mi przyjdzie w bezmiarze różności?
Bo niepisana jest świetność rzucona haniebnie
W ignorancję ludzkiej, tak łatwej próżności.

Opublikowano

Twoje wiersze wszystkie sa do siebie podobne, wszystkie maja podobna tematyke i wszystkie sa pisane strasznie patetycznie.Lubie twoje utworki, lecz po jakims czasie i to moze juz sie znudzic.Nie masz ochoty sprobowac troche inaczej?

Opublikowano

Moze macie racje, moze są podobne, ale jak mam wyrazić monotonnie swego zycia w inny sposób?? Nie bede pisał o spełnionych marzeniach itd bo musiał bym kłamac, a tego robic nie chce.

Opublikowano

Więc dlaczego piszesz tylko o sobie. Rozejrzyj się i zobacz ile jest ciekawych tematów, które same pchają sie pod tradycyjne pisadło lub na klawiaturę. Może od czasu do czasu warto posadzić siebie w kącie i zająć się innymi ludźmi? Niekoniecznie tymi wesołymi i szczęśliwymi.
Życzę szczęścia i dobrych pomysłów :)
Pozdr.

Opublikowano

Wie Pan, Panie Loverman (jakoś ten nick, odczytujuę dwojako) wiersz ten, odbieram jako bardzo poetycki, równy w formie, bogaty w metafory. Ciekawym zabiegiem, jest zaprezentowanie współczesnego świata, na zawieszonym horyzoncie ponadczasowości. Bo oto, ludzka ignorancja, próżność, niepewna przyszłość, przeplata się z pomnikiem, świątynię tutaj mamy, podróżnik i lądy.

Reasmując: mi się podoba. Tak w skali od 1 do 10 : 6+.

s.m.
[sub]Tekst był edytowany przez seweryn muszkowski dnia 28-11-2003 17:09.[/sub]

Opublikowano

Podoba mi sie bardzo, chociaz ostatnia zwrotka troszke kuleje. Najbardziej przypadlo mi do gustu pomieszanie tych dwoch postaw:
"Bo wśród świątyń złotych jestem pomnikiem,
Tworem z wapienia na straży swych godzin.
I także targanym przez wiatr podróżnikiem
Co na obce lądy bezwiednie wciąż schodzi."
co wczesniej zauwazy tez Seweryn.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
    • Piękna, żarliwa poetycka modlitwa. Pełen uznania za to co i jak napisałeś. Pozdrawiam Robercie z życzeniami dobrych Świąt dla Ciebie i rodziny. Marek. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...