Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

otchłań granatu z nocy odpadała
jak malowidło gdy wycięte z ramy
choć gwiazd szpikulce i krawędzie mroku
wbite w niejasność profizycznych zjawisk
stały na straży aby nikt zza światów
nie mógł tu dotrzeć tak też dały plamę

nie bóg nie człowiek i żadne ze stworzeń
znanych nam z książek wykutych na studiach
wiło się w stajni nad losem płakało
i poszło grodzić kościelne mamidła
lecz inność jakaś co wydarła z nocy
jak antycząstka klejona do cienia

stąd bum w marketach chandra epilepsja
i wolność myśli łańcuchem z choinek
trzymała psia kość by nie gryzła ludzi
chęć wykupienia znoszonego piekła
jakim ziem połać wybuchła daremnie
kruchym granatem by wszystko opisać.

Opublikowano

Czytam nową genezę "wigilii" - rozpoczętą w sposób charakterystyczny materialistyczną koncepcją
stworzenia świata "samo przez się a nie dzięki jakiejś Przyczynie" :

"...gwiazd szpikulce i krawędzie mroku
wbite w niejasność profizycznych zjawisk
stały na straży, aby nikt zza światów
nie mógł tu dotrzeć..."

Szereg zaprzeczeń w odniesieniu do ewangelicznego przekazu przygotowuje czytelnika na prawdziwego "bohatera wieczoru wigilijnego" :

"...nie bóg nie człowiek...............
..............................................
lecz inność jakaś..."

- - - jakaś /?!
bo jest i odpowiedź, jaka: "antycząstka klejona do cienia"...
a potem jej rozwinięcie i wyjaśnienie, że to "ona" właśnie /ta "inność"/ jest odpowiedzialna za wszelkie zło tej nocy wigilijnej, wyrażającej się w "marketach, chandrze, epilepsji", w złudzeniach i pozorach: "wolność myśli łańcuchem choinek trzymała..."
jest i powód:

"...by nie gryzła ludzi
chęć wykupienia znoszonego piekła..."

erzatz, "kość" staje się elementem wymiany za lęk w piekle egzystencji, którym tak naprawdę włada moc przeciwna życiu i światłu, a która stworzyła materialistyczne piekło egzystencji wszelakiej. Święto wigilijne będzie zatem samooszukiwaniem się, i ma na celu uzyskanie namiastki
spokoju w obliczu groźnego kosmosu, "otchłani granatu", gotowego w każdej chwili wybuchnąć,
aby tworzyć nowe "połacie ziemi", a inne unicestwić.
Pisane w duchu "Fenomenologii ducha" Hegla, opisującego historię świadomości, od zmysłowego uczestnictwa w świecie "tu" i "teraz" aż do osiągnięcia wiedzy przez wszelkie pośrednie formy doświadczenia, jakie mogą występować w ludzkim poznaniu - a zakończone wnioskami z ducha Feuerbacha, iż religia /wigilia/ jest projekcją tego wszystkiego, czego nie daje nam życie doczesne.
Pozdrowienia dla autora! - moja córeczka uwielbia kleić łańcuchy na choinkę, ale taki łańcuch "wolności myśli " na uwięzi nie utrzyma ani jej ani komukolwiek...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...