Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sally Seton pisze do Virginii Woolf. Szczęście V. w kilku zdaniach.


Rekomendowane odpowiedzi

Ja chcę być drzewem, jeśliś ty kwitnieniem
Sandor Petofi



Myśleć o kimś tak intensywnie, że traci się pamięć,
oddech - wypuszcza się słowa z kieszeni. Szeptem
rozrzuca na stół i je. Je łapczywie, każde nieskładne
zdanie. Smakuje tego jednego. Przechadza się z nim
przez swoje lustra, ramy, równoległe światy. Tu
i tam, te same kolory dywanów, ciętych kwiatów,
ale inne soczewki okien, wyostrzające inne myśli
innych ludzi. Pory roku między nimi. Między nami

minuty, i godziny, i lata. Wciąż lata i bezsenność,
to nagłe ukłucie w gardle, niemożność przełknięcia
herbaty, gdy bawi się samemu w kaligrafię nocy.
Zastanawia się, czy aby kontur po prawej wyraźny
i czy zgarnąć jego sen ramieniem? Wmyślać się
w to życie, w tę pościel, te wyjścia i powroty.
Zakleszczać się w tych chwilach, które wzbierają,
przedmiotami: łóżko, stół, książki, prezenty przyjaciół.
Przenikają się jak klisze, a później wywołują kolorem
na wspólnym papierze lub drą i znikają w wilgoci
poddasza. Masz to wszystko i w jednej sekundzie,

puszczasz wolno całe życie. Twój statek odpływa
korytem rzeki. Ołowiane tory światła przed tobą i
czas oczekujący w nadziei, że powrócisz do szczęścia,
że powiesz jeszcze raz; miedzy nami miłość, wciąż
miłość, wciąż godziny
. Nawet tam do wypełniania
szczęściem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dziwne wrażenie, że teksty, w których 'wciela się' Pan w inne postaci piszące (kobiety - artystki?) wychodzą lepiej: mają swoją temperaturę i energię uczuć, choć w tym wypadku uczuć w nadmiarze (takich wprost zapisanych jak w końcówce, i nie chodzi tylko o cytat, ale od fragmentu: "czas oczekujący w nadziei, że powrócisz do szczęścia," - to może być kwestia 'ideologiczna', więc pomińmy ;).
Cała reszta (od wciągającego do wnętrza początku) - interesująca, niektóre metafory pięknie owocują w głowie czytelnika.
pzdr. b

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Romanie, próbowałem walczyć z tymi uczuciami, ale postanowiłem zrobić z nich użytek i wrzucić je w wiersz, takie trochę pensjonarskie, wiktoriańskie, banalne. Co do ostatniego wersu, już go usunąłem, też wydaje mi się zbędny, za dużo dopowiada.

pozdrawiam i dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...