Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szczyt tiulem chmury czarnieje i pęka,
jak w tańcu, kręci niebem gwiezdnej nocy,
dopóki wiatru frywolna sukienka
okrywa powab, wdziękiem ruchów nosi
i tylko smugą przebija gdzieniegdzie
świtu krztą, rwącą horyzontu żerdzie,

któż z was w opisie chwil tych nie uwięzi,
nie wyrwie pióra by ulotność chwycić,
temu gór kibić w tle rosłej jutrzenki
niewarta oczom, kiedy z pasma ciszy
łańcuchem wschodzi i wplata w stromości
ozdoba piersi, kobiecej krągłości,

poetów tysiąc czasu tego czeka
jak na zbawienie lub myśli spisanie,
noc całą nosząc pragnienie człowieka,
dorównać w wierszu kształtom wbitym w granie,
słów pękiem uwieść czar zdobnego bóstwa
i choćby cienia fałd ustami muskać,

nienasycony niewieści malunek
lustrem dnia wodzi by zrzucić dar blasku
w ziemi przepastnej pochmurną szkatułę,
wieczorną porą, wracających wiatrów
i z dnia gwiazd mrowiem, tiulem chmur w przelocie
szczyt mami – dobrze ci było w tym złocie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Włodzimierzu - po pierwsze to z panów zeskoczmy
nie wzorowałem się na żadnym wierszu, może na jakichś wiadomościach,
jakoś mnie ten 11zgłoskowiec polubił albo może ja go, nie wiem sam, dzięki za koment i dziękuję za przyjemne czytanie
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

jestem czytelnikiem i jako czytelnik: nic odkrywczego, a "ton" wiersza zalatuje nabrzmiałym patosem, dawny wiek na wzgórzach wichrowych.. nie mam nic przeciwko budowaniu obrazów ( lubię nawet takie wiersze) ale przesycone metaforami, z których żadna nic nie wnosi poza uniesieniem autora, zahacza o jakiś popis a to niedobrze. mnie nie rusza. ale innych tak. pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


całkiem możliwe Kamilu, dziękuję za opinię - jednak całość w sobie jest tak spięta, że nie wiem co miałbym poprzestawiać, co wygruźć? a czy staropolskim? czy może współczesnym? nie wiem
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

sorki za te ciągłe edycje. staram sie tylko zawsze wyrazic możliwie jasno, żeby nie było że się czepiam. pozdrawiam jeszcze raz.

Opublikowano

Zapytam przedmówców - czy rzeczywiście tylko poeta pragnie zatrzymać obraz szczególnego zapatrzenia? czy tylko poeci mają pragnienie opisać /dla kogoś - niekoniecznie piórem/ coś niezwykłego, ulotnego, jakiegoś wzruszenia estetyczno-mistycznego, którego jak nic na świecie może udzielić przyroda /np. góry/?
Jeśli się tak oczywistej rzeczy nie rozumie, to w rzeczywistości nic się nie rozumie, a już najmniej taki
i podobne wiersze... Kto nie chodził po górach i nie trwał na ich szczytach w osłupieniu, ten jest zaiste biedakiem, choćby miał w mieście kamienicę a pod nią cadillaca.

Witku - oglądam opisane przez Ciebie światy, i miewam podobne pragnienia zatrzymać, uwiecznić
obraz, który i przeobraża i wzbogaca patrzącego czymś tak nieuchwytnym, jak słowo właśnie...
Piękny wiersz, a do języka - w którym do czytelnika mówisz, czytelnik sam musi się dostosować,
jak do człowieka, z którym chce...poobcować. No, chyba że nie chce. J.S.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Sojan. Oczywiście, ze nie tylko poeci, pole do interepretacji jest szerokie, ale chodzi o wyłapanie wspólnego sensu!! jesli tego sie nie rozumie to trudno wymagac by autor czynił postępy.. jesli wszyscy przytakują. ja nie mam nic do obrazu, chodzi o styl, o "ton", o to że opis zalatuje "starocią" można pisac o górach oki, tylko ja sugeruję lekkie unowoczesnieni stylu ale to tylko moja opinia wiec prosze sie do tego nie odnosic. a pisanie nie jest "świętą ikoną" nie podlegającą zmianom. ja tak odebralam wiersz. staralam sie napisac interpretacje prostą bo nie chodzi o treść, do której nic nie mam. zresztą jesli pan odnosi się do mnie- to nawet odbieranie gór w czasie wycieczki jest kwestią wewnetrznego zahlyśnięcia się obrazem, subiektywnym i tak tu autor to opisal ( z podszyciem lekko erotycznym). no i trochę za duzo zbędnych metafor. ale nie bede autorowi niczego zmieniac bo to nie warsztat i nie moj wiersz. ps. autor może się zgodzic z uwagami, moze nie. ja odbieram to jednak jako o poetach. a sens i tak pozpstaje ten sam. nie ważne. pozdrawiam.
Opublikowano

Kamilo – przepraszam, bom nie zauważył, iż mam do czynienia z Panią, wytykasz mi Pani: styl, ton i „staromyślenie”, nie bardzo czepiasz się treści, a wiersz ten jak napisałem – w całości jest spójny, stąd też „unowocześnienie” nie jest na miejscu, co znaczy w ogóle „unowocześnić”? Czy powstawiać jakieś współczesne nazwy przedmiotów? Czy wyrzucić rymy? Czy co?

Myślę Kamilo, że traktowanie „współczesności” jako „bez rym” i „bez niezwykłość” myli się z celem. Poezja nie jest też działem „socjologii” (o tym już pisałem wcześniej w dziale dyskusyjnym). „Nurt socjo-patyczny” nie jest wymiernikiem ani poezji, ani poetów, dlatego też będę pisał swoje, to „jak i co” myślę, będę pisał rymem, bo to trudna rzecz i „metaforą” bo coraz mniej jej, jakby na opak, spójrz Kamilo dokoła, większość wierszy zatraciła głębię, zatraciła obraz, mamy jakieś felietony, reportaże, wiersze typu 2D z mierną metaforą na końcu miast puenty, a gdzie poezja?

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Opublikowano

Sokratex’ie – myślę nad tym, co napisałeś, dochodzę do wniosku, że nie wiesz, co napisałeś, a może ja nie wiem? Jajć, taki zacinek psychologiczny, Tuwim, jak nie wiedział, jaki rym popełnić, to miał podręcznego rymotwórcę, który na telefon (i nie za darmo) tworzył mu setki słów, wymyślał nazwy osób, które miały nie istnieć, a które mogłyby przykuć uwagę, czy ktoś z nas ma taką osobę? Czy ją opłaca?
Skończ, więc, z Tuwimem, tzw. „sztabem tuwimowskim” (na obraz Tuwima pracowała ponad setka osób) – zajmijmy się sobą. (Osobiście wiersze Tuwima lubię i w pewnym czasie swojego żywota tak się zachłysnąłem, żem czytał i czytał i czytał, póki się nie doczytał)

Marzycielstwo i odstanie od rzeczywistości, już w pewnym sensie wytknęła mi Kamila, Ty – Sokratex’ie potwierdziłeś, tak, odstaję od rzeczywistości, tak przyznaję się, i co mi zrobicie? Zdołujecie? Pobijecie, że nie jestem współczesny w wierszach? Przerzucicie do działu dla początkujących? Albo do kosza? Schylę głowę, ok – zrzucajcie. Ale zastanówcie się, czy ta Wasza współczesność nie jest pozbawiona poezji?

Każdy z nas tworzy się w swoim skromnym skrawku życia, bynajmniej – mój skrawek jest jak najbardziej współczesny, choć czasem, jak sobie sam żartuję, często wybiegam w przyszłość, i to nie z „komsumpstwem”, ale z charakterem (nie mylić z bogaceniem się – chodzi o bycie tu i teraz).

Wiersz, który napisałem, jest o gwiazdach nad górami, schodzących o świcie, pękających na konturach (graniach) gór (i Ty Sokratex’ie, mniemam, powinieneś pierwszy to zobaczyć), jest też, moją odpowiedzią, na Twoją noc świętojańską, żadnych bogów, boginek i tym podobnych stworów (poeta – niebo – góry), góry może symboliczne, weź, proszę, choć jeden nocny ogarek na jutrznię, boć to pierwszy dzień zimy dziś.

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Opublikowano

Jacku – Twój to obraz, Twoje myślenie, dzięki za obronę, teraz posypią się na nas pioruny i inne tym podobne … z automatu, tatatatatatititititi!!!!

jak chcesz się wycofać, ok., bo czeka zasypanie, przez dwuwymiarowców wierszowych, tzw. hałdy, a czymś one różnią się od gór, to już wiadomo.

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję Dzie Wuszko - jajć - a ja nie znam Manfreda, to jakiś ważny wiersz?
z ukłonikiem i pozdrówką MN


lorda Byrona dzieł ;)

jajć, no to ja do lorda do pięt nie dorasta, hihihi, dzięki za wskazanie, przeczytam
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Jacku, doszywam rymowane falbanki, czy tam koronki, jak kto woli - żeby były w moim guście :)
    • wiersz oparty o anegdotę starą jak świat jeszcze dziadek to opowiadał  ale ujęty ładnie   nie wierz wszystkiemu co napisane  a co mówione dokładnie filtruj naucz się myśleć mieć własne zdanie a cię nie spodka już żadna przykrosć :)))
    • @Berenika97 Ojej, aż mi teraz trochę głupio za tę ‘głupawkę’. Ale może faktycznie coś między wersami tam zostało. Dzięki Ci ogromne! 
    • kap kap kapie deszczyk   fajnie uroczo na wdzianku szeleści        za kołnierzem kolejna kropla więcej i więcej aż sucha nitka zupełnie zmokła      słoneczko trochę kuka biedne przez śliczne chmurki a gdzie tam ciemne     na drzewach liście naderwane tęsknią szybują na ziemię wolniutko lub prędko   a nawet przedziwnie   to słota jesień zaprasza ślicznie   szumią szeleszczą różnym kolorem że kiedyś powrócą te same lecz nowe     lecz jeden w ciemię z łoskotem mnie walnął moknę na deszczu a jednak warto     bo chociaż mam guza na przyrodę myśli nie wkurzam no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę   lecz póki co moknę chętnie i przemokniętą tańczę piosenkę    tak przeuroczo wokół szaro aż wirowania ciągle za mało wesoła żwawa plucha strumyczki tulą skarpetki w butach    no klawo muszę przyznać cud widoczkami wilgotnym rytmem umysł użyźniać    jesień słota złota    co za różnica   tańczę chłonę i się zachwycam
    • @Berenika97 Berenika masz niesamowitą umiejętność łączenia faktów historycznych z ludzkim doświadczeniem. Twoje pisanie nie jest suchą rekonstrukcją przeszłości, tylko głęboko emocjonalną, osobistą opowieścią, która pokazuje, jak historia rezonuje w ludziach dziś  i jak bardzo wciąż potrafi dzielić lub zbliżać.   Trzecia część opowiadania pogłębia emocjonalne napięcie między bohaterami, a zarazem podnosi stawkę całej historii. Tu już nie chodzi tylko o przypadkowe spotkanie Niemca i Polki, to zderzenie dwóch pamięci, dwóch rodzinnych ran i dwóch wersji historii. Z dużą empatią oddajesz rozdarcie Moniki - jej reakcja nie jest przesadzona, ale bardzo ludzka. Widać, że pamięć o przeszłości wciąż żyje w niej głęboko, być może nawet głębiej, niż wcześniej zdawała sobie sprawę. Z kolei Wolfgang - wyciszony, uważny, choć może nie do końca świadomy ciężaru, jaki jego historia niesie dla kogoś z Polski.  To świetnie prowadzony tekst - z wyczuciem historii, ale i dużą delikatnością wobec emocji. Jeśli będzie kolejna część, z przyjemnością przeczytam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...