Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

święta. gwiazdka.
zapachy pieczonego. ciasta.
choinka jak tęcza. życzeń naręcza
i nowa rodzinna opowiastka

anioł w długiej sukience
opłatkowe nadzieje zrodzone w stajence

***
święta. gwiazdka
choinka bez ciasta
samotność i pustka
smak goryczy w ustach
wędrówki po kryjomu
marzeń stół zastawiony
udawany toast
śmiech bez cynamonu
zapach obcego domu

grudzień 2004

Opublikowano

Taki wierszyk "zbuntowanej nastolatki".
Ma być poruszający, refleksyjny i z nutką nostalgii, a okazuje się być banałem.
Czemu wszyscy chcą za wszelką ceną jawić się jako uduchowieni, liryczni artyści?! Oderwani, natchnieni, ze skarbami ukrytymi we wnętrzu. Odnoszę wrażenie, że skarby te brutalnie i nieubłaganie ciągną WAS na ziemię. Może to nie złoto tylko ołów?
I bum!! Pryska czar.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nieprawda. Nalezy umiec oddzielac i odróżniac dobrą lirykę od złej, dobra pieśń od złej pieśni itd... O to właśnie chodzi w poezji - jedni piszą tak, inni inaczej. Początek tego wiersza to liryczny opis świąt - nic dodac, nic ując. Druga częśc to też opis świąt, zupełnie inny. To nie jest banał. Zauważ, Panie P. jakie to ludzie mają kłopoty w wierszu - wódka, miłości odzyskane i stracone, ostatnio święta i hipermarkety. I napiszesz: "tak, to jest o świętach", ale jak dla mnie inaczej, o innych świętach i chyba o takich, o których nie myślimy siedząc sobie przy stole własnym.
Piękny wiersz, duży plus.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Jasiu, Michale, macie rację , smutek niektórych ludzi, dla niektórych ludzi to banał, ale nasze życie składa się z banałów nie dostrzeganych przez banałowców,dziekize ty zrozumieliście, pozdrawiam
Pierniku, nie chciałam ani wzruszyć ani zasmucić tylko ukazać że są dzieci bez świąt, właściwie to już dorośli wędrujący od domu do domu, takie "dziewczynki z zapałkami."
dzięki za komentarz, miłoześ raczył zajrzeć, i cieszę się że dostrzegłeś we mnie nastolatkę he he pa!!!

Opublikowano

To wcale nie jest banał. Ludzie (czytaj: dzisiejsza młodzież i tym podobne) oczekują, że wszystko będzie kolorowe jak wideoklipy z MTV. Wiersz jest ogólnie smutny. A że za bardzo dosłowny dla mnie ... może mam inne poglądy na poezję. Miłosz też pisał 'dosłownie'.
Pozdrawiam. JM.

Opublikowano

Przepraszam, ale nie zauważyłem notki o bohaterach tego wiersza.
Konsternacja.
Troche zmienia to postac rzeczy, wprowadza inne światło, kontekst.
Doceniam Twoje dobre serce.

podpisano: Banałowiec.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiersz oparty o anegdotę starą jak świat jeszcze dziadek to opowiadał  ale ujęty ładnie   nie wierz wszystkiemu co napisane  a co mówione dokładnie filtruj naucz się myśleć mieć własne zdanie a cię nie spodka już żadna przykrosć :)))
    • @Berenika97 Ojej, aż mi teraz trochę głupio za tę ‘głupawkę’. Ale może faktycznie coś między wersami tam zostało. Dzięki Ci ogromne! 
    • kap kap kapie deszczyk   fajnie uroczo na wdzianku szeleści        za kołnierzem kolejna kropla więcej i więcej aż sucha nitka zupełnie zmokła      słoneczko trochę kuka biedne przez śliczne chmurki a gdzie tam ciemne     na drzewach liście naderwane tęsknią szybują na ziemię wolniutko lub prędko   a nawet przedziwnie   to słota jesień zaprasza ślicznie   szumią szeleszczą różnym kolorem że kiedyś powrócą te same lecz nowe     lecz jeden w ciemię z łoskotem mnie walnął moknę na deszczu a jednak warto     bo chociaż mam guza na przyrodę myśli nie wkurzam no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę   lecz póki co moknę chętnie i przemokniętą tańczę piosenkę    tak przeuroczo wokół szaro aż wirowania ciągle za mało wesoła żwawa plucha strumyczki tulą skarpetki w butach    no klawo muszę przyznać cud widoczkami wilgotnym rytmem umysł użyźniać    jesień słota złota    co za różnica   tańczę chłonę i się zachwycam
    • @Berenika97 Berenika masz niesamowitą umiejętność łączenia faktów historycznych z ludzkim doświadczeniem. Twoje pisanie nie jest suchą rekonstrukcją przeszłości, tylko głęboko emocjonalną, osobistą opowieścią, która pokazuje, jak historia rezonuje w ludziach dziś  i jak bardzo wciąż potrafi dzielić lub zbliżać.   Trzecia część opowiadania pogłębia emocjonalne napięcie między bohaterami, a zarazem podnosi stawkę całej historii. Tu już nie chodzi tylko o przypadkowe spotkanie Niemca i Polki, to zderzenie dwóch pamięci, dwóch rodzinnych ran i dwóch wersji historii. Z dużą empatią oddajesz rozdarcie Moniki - jej reakcja nie jest przesadzona, ale bardzo ludzka. Widać, że pamięć o przeszłości wciąż żyje w niej głęboko, być może nawet głębiej, niż wcześniej zdawała sobie sprawę. Z kolei Wolfgang - wyciszony, uważny, choć może nie do końca świadomy ciężaru, jaki jego historia niesie dla kogoś z Polski.  To świetnie prowadzony tekst - z wyczuciem historii, ale i dużą delikatnością wobec emocji. Jeśli będzie kolejna część, z przyjemnością przeczytam.
    • @TylkoJestemOna No co ja mam powiedzieć, podoba mi się. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...