Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o godzinie piątej nad ranem każdej środy
krew wylewam z ust

nie mam ochoty na zabawę w miłość
na odgadywanie twoich myśli
znerwicowane postoje
nie chcę pieprzyć o uczuciach
robi mi się niedobrze na samą myśl
o tobie przy mnie na mnie we mnie
nie weźmiesz mnie

czerwień rozmazana na twarzy
martwe litery na dłoni

a ty ciągle pytasz jak się czuję
dobrze świetnie wspaniale cudownie
zabijam uśmiech na minutę może dwie
i znowu coś jest nie tak
wystawiam ocenę pożycia z oprawcą
o skradzionym tytule ptaszek na uwięzi
osaczona łamane na zagłaskana

wszystkie skarby świata na języku
i szkarłat płonący na piersi

czuję się przetworzona przepoczwarzona
przez maszynkę do nie chcę być sam
wyprana i wywieszona na sznurku z diamentów
w otoczce zapachu z jakiejś pierdolonej perły
czystość z chemicznego gówna
sinoczerwony blask otulony twoim umieram
bez ciebie w zimnych lustrach to nie ja

pokorna bladość spojrzenia kruszy części inne
chcesz urodzić się we mnie

Opublikowano

Rozumiem złosc i emocje w tym wytworze Twojej wyobrazni i mysli ale definitywnie nie moge strawic wulgaryzmów.Kazdy ma swoj jezyk ale sztuke trzeba szanowac jak kobiete.Plus za tresc (dla Ciebie pewnie dobra autoterapia:)

Opublikowano

Czasami bycie sobą w zwiazku, kosztuje dużo więcej niż się z pozoru wydaje.
Bycie soba jest tego warte, nawet wtedy, gdy trzeba tupnąć nogą lub walnąć pięścią w stół.
Zdarza się, że ten/ta obok mnie nie umie, lub po prostu nie chce nic z siebie dać, ale jest mistrzem/mistrzynią świata w wysysaniu z nas życia, wtedy naprawdę może zaboleć.
Wiersz ostry to prawda, emocjonalny, to też prawda, ale jak że piękny w swej spontanicznej naturze, szczery.
Podoba mi się. Użycie wulgaryzmu może być uzasadnione. Choć sam staram się ich nie używać. Wiersz nie zawsze jest efemeryczną panną, patrz np poezja R.Wojaczka.
Podoba mi się.
Pozdrawiam

Opublikowano

Autorko, uszanuj zdanie czytelników jw.
pomijając "wyrażenia" /są niepotrzebne/- cały tekst, wylewny, potoczysty, pisany
z "nerwem", z pozycji perswazji pierwszoosobowej, znakomicie "rozegrany" na
argumenty, drga w emocji i pasji wypowiadającego się peela
oryginalne obrazowanie: "czerwień rozmazana na twarzy/martwe litery na dłoni",
"wszystkie skarby świata na języku/i szkarłat płonący na piersi", "wyprana i wywieszona
na sznurku z diamentów" - otwierają pole do szerokich interpretacji
piękny wiersz z piękną pointą!
pozdrawiam! J.S.

Opublikowano

najpierw zastrzeżenia:):
1. wulgarzymy:można byłoby bez nich ostrzej, i ciekawiej (tzn. zastapienie ich odpowiednimi metaforami -> niekoniecznie obrzydliwo-turpistycznymi mogłoby je podkręcić:))
2." krew wylewam z ust "-> czemu inwersja?
3. pojawiaja sie takie wytarte frazesy i nie ejstem pewna czy to zabieg celowy czy moze autorka chciałą w ten sposob przekazać złosc i uznałą ze są one najbardziej wymowne (nie sa- tzn. są mało wiarygodne bo wygladają na odtwarzane

plusy:
1.pojawia sie dużo ciekawych zwrotów np.:"przez maszynkę do nie chcę być sam"->mozę końcowa cześc byłaby lespza ze zmianą kursywy?
2. ciekawe skojarzenia , (własnie dziwne te frazesy-niezbyt mnogie przeplataja się z naprawde swietnymi fragmentami)
3. nie boisz się agresywnosci (odpowiednio okiełznana moze być bardzo przydatna:P)
4. ciekawe fragmenty ironiczne

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

Czasem jest tak, że trzeba wypluc to ze środka. Mocne uderzenie, to fakt...
A czy poezja może obejśc się bez wulgaryzmów ? Może, ale w końcu to też jakis ładunek ekspresji. Rafał S. napisał, że to nieszanowanie poezji. To w takim razie Kochanowski jej nie szanował. A antyczni jakie mieli tematy...
Daję plus, bo spodobało mi się zupełnie osobiście. W końcu o chłopcu bez łez, szlochu, złamanym sercu... W końcu ktoś mu przypierdolił.
Pozdrawiam serdecznie.

( ja tez jestem przeciwnikiem wulgaryzmów, jednak od czasu do czasu, bardzo rzadko zresztą przyjmuje je )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...