Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jedwab


Rekomendowane odpowiedzi

Hi!
Wszystko mi ładnie gra i współgra, tylko ten gorejący smak na początku zbyt mi krzewem gorejącym powiewa. I nie wiem co by tam mogło go zastąpić, bo palący, płonący, ostry - to wszystko - nie. Może by "wyostrzonym"? Wtedy ostrość z wyostrzeniem obrazu przemieszała by się?
A! No i dzięki za uwzględznienie mej nieobecności w wierszu ;) (bez dziadka :D)
pozdrowienia ślę
Ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,
odniosę się ogólnie do komentarzy, coby za długo nie było;) a'propos smaku - zastanawiałam się długo, jakie użyć dla niego określenie. Niestety okazało się, że język polski jest zbyt ubogi, żeby - w tym wypadku - określić precyzyjnie odczucia podmiotu lirycznego. Jedynie 'gorejący' wydawał się najbardziej odpowiedni, acz także trochę siłą dociśnięty. A ani 'palący', ani 'wyostrzony' nie spełniają wymogów peela;) Co do dziadka - rzeczywiście jest tu zbędny (ale oczywiście nie Ty, Jacku:P) i podkreślenie tego wydaje mi się - tym razem - niezbędne właśnie na końcu.
Na razie pozostaje więc (z czego jestem w pewnym stopniu zadowolona) obecna forma wierszydełka, ale czekam na kolejne wrażenia, spostrzeżenia, et cetera:)
pozdrawiam i dziękuję za wizytę, Mea

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...