Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

gnałam na północ skulona w brzuchu syreny i bałam się
że wypluje mnie wprost w otwartą gardziel morza. po cichu
liczyłam kapliczki oraz że odpust będzie zupełny. zamykałam oczy
żeby zniknąć. próbowałam zaśpiewać strach. deszcz

wcale nie lał codziennie. ojciec unosił się znad ikony
z sympatycznymi punkcikami na twarzy wesoło prężąc
rumiane jak z rusztu żebra. mnie szczypały skrzydełka
a mamę wielka piłka z diablęciem w środku. śmiała się
że wolałaby już całe lato chodzić boso po szyszkach.
wieczorami odjeżdżała dymiącym wozem drzymały
mieszając kurki w śmietanie. goniliśmy boski aromat
wywracając leżaki i sztalugi jak para stukniętych faunów.

bawiłam się czeskim letrasetem uważając na światło
między literami. wiedziałam że chowam się w starej szafie
i za nic nie mogę przełknąć klucza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...